W górę pójdą przede wszystkim opłaty związane z wynajmem i utrzymaniem mieszkania. Zaostrzenie przez banki polityki kredytowej sprawiło, iż wiele osób zainteresowanych kupnem nowego lokum, będzie musiało je wynająć, co oznacza, że np. ceny najmu mieszkania w Warszawie wzrosną o 15-20 proc. Jednocześnie od 1 lutego Polacy zapłacą 10-12 zł miesięcznie więcej za prąd, a koszty wywozu śmieci oraz cena wody w różnych miastach wzrosną od kilku do nawet kilkudziesięciu procent.
W 2009 r. wyższe będą także ceny używek. Z uwagi na wzrost akcyzy, od 1 stycznia paczka papierosów podrożeje co najmniej o 1 zł, półlitrowa butelka wódki od 1 do 1,5 zł., natomiast półlitrowa butelka piwa kosztować będzie 7 gr więcej niż obecnie.
Od 1 stycznia o 5 pkt. proc. wzrośnie także akcyza na importowane auta o pojemności powyżej 2 litrów (głównie wielkolitrażowe samochody terenowe i pick-upy), co oznacza wzrost ich ceny o 5-6 proc. Podwyżka prawdopodobnie ograniczy popyt na samochody, osłabiając i tak nie najlepszą z powodu światowego kryzysu gospodarczego sytuację w branży motoryzacyjnej.
Jedyną pozytywną w tym kontekście informacją jest fakt, iż w 2009 r. wciąż będzie spadała cena ropy naftowej, w związku z czym cena litra benzyny w Polsce może zejść poniżej 3 zł (w 2008 r. staniała o 20 proc.). Niższa cena paliw kopalnych oznacza również niższe rachunki za gaz, które od 1 kwietnia wyniosą ok. 18 zł miesięcznie, czyli o 2 zł mniej niż obecnie.
Znaczny wpływ na przyszłoroczne podwyżki będzie miał słabnący złoty. Już dziś z tego powodu drożeją wycieczki zagraniczne, a także produkty importowane: kosmetyki, meble, odzież oraz alkohole.
Grzegorz Konat