Paweł Michał Bartolik: Kto odgrywa komedię pomyłek

[2010-02-04 00:02:13]

Przywódcy izraelscy i czołowi przedstawiciele armii Izraela mierzą się z problemem kolejnych wymierzonych w nich pozwów oraz groźbą aresztowania za granicą. Tym razem jednak w Wielkiej Brytanii omal nie aresztowano byłej izraelskiej ministerki.

W środę  16 grudnia 2009 r. minister spraw zagranicznych Izraela Awigdor Lieberman paplał o "nowym antysemityzmie", który ma rzekomo rozkwitać na świecie i służyć "delegitymizacji Izraela". "Ludzie¸ którzy kryją się za globalnym atakiem na Izrael, przekroczyli granicę. Pragną zniszczyć państwo żydowskie i odebrać narodowi żydowskiemu prawo do samookreślenia", oznajmił nasz dżentelmen podczas konferencji na temat antysemityzmu w Jerozolimie.

Tajemnicą poliszynela jest, że ów ultraprawicowy szowinista – w swoim czasie potrafiący jawnie wzywać do czystki na milionie arabskich obywateli Izraela – wypowiedział te słowa w związku z ostatnim poślizgnięciem się na politycznej skórce od banana Cipi Liwni, której ostatnio coś najwyraźniej pomieszało się w grafiku. W związku zaś z jej ostentacyjną pogardą dla najmniejszych przejawów pedanterii doszło do spektaklu pomieszania z poplątaniem na skalę bez mała całej dostojnej światowej dyplomacji. Sam premier Wielkiej Brytanii Gordon Brown nie omieszkał zapewnić jej telefonicznie, że pozostaje dla niego zawsze jakże mile widzianym gościem. Niektórzy jednakże powątpiewają, czy obecna przewodnicząca głównej izraelskiej partii opozycyjnej Kadima oraz poprzedniczka Liebermana na stanowisku ministra spraw zagranicznych raczy w najbliższej przyszłości zaszczycić Browna i królową Elżbietę obecnością na uroczym five o’clocku.

Ostatnie perypetie Liwni kazały grzmieć izraelskiemu ministerstwu spraw zagranicznych o "akcie cynizmu" oraz "absurdalnej sytuacji, która wyglądałaby na komedię pomyłek, gdyby nie była tak poważna" – poważna bynajmniej nie tylko dla Izraela. Sama najbardziej zainteresowana stwierdziła z kolei o "nadużyciu", którego ofiarą paść miał system prawny Zjednoczonego Królestwa. W jej osobie zaatakowana miała zostać czysta jak łza i walcząca z terroryzmem demokracja.

Około miesiąca temu Żydowski Fundusz Narodowy zaprosił Liwni na doroczną konferencję w Londynie. Ta jednak ostatecznie nie zaszczyciła jej swoim wykładem – szanowni zgromadzeni musieli obejść się smakiem, oglądając jak wygłasza ona swe złote myśli za pośrednictwem wideo. Jeszcze wieczorem 14 grudnia zarówno Liwni, jak i cała jej partia obwieszczała wszem i wobec, że przybyć ona po prostu nie mogła z racji bardzo napiętego grafiku. Rychło jednak nawet źródła izraelskie doniosły o wniosku jednej z organizacji propalestyńskich o aresztowanie naszej miłej pani. Wniosek ten zaowocował wystosowanym 12 grudnia przez brytyjski sąd oficjalnym nakazem aresztowania Cipi Liwni – nakaz ten wycofano następnie 14 grudnia, stwierdzając jej fizyczną nieobecność w Wielkiej Brytanii.

Oficjalne elity izraelskie najchętniej widziałyby sytuację, w której obrzydłe im słowo "Palestyńczyk" zniknęłoby z politycznego wokabularza. Słowo to jednak za samą sprawą tego, że nie raczyło tak uczynić, dowodzi¸ że kryją się za nim mocne materialne podstawy. Coraz słabsze materialne podstawy ma natomiast stwierdzenie, że komitet zarządzający interesami całej izraelskiej klasy burżuazyjnej będzie mógł w nieskończoność dowolnie decydować o najżywotniejszych sprawach Palestyńczyków ponad ich głowami i skracając ich o głowę.

Ludzie z izraelskiej wierchuszki oraz odpowiedzialni za popełnione na Palestyńczykach zbrodnie wojenne żołnierze i oficerowie izraelscy już niejednokrotnie musieli obawiać się aresztowań w różnych krajach. Wystarczy wspomnieć przypadek Ariela Szarona, który kilka lat temu musiał omijać szerokim łukiem Belgię. W tym roku głośne stało się zamieszanie w związku ze staraniami o pociągnięcie odpowiedzialnych za kolonialne rzezie Palestyńczyków do odpowiedzialności karnej przed sądami w Hiszpanii i Norwegii, a także w RPA. Nie trzeba przypominać, jak wielkie zamieszanie wywołał raport Goldstone’a, jasno przyznający¸ że w grudniu 2008 r. i styczniu 2009 r. Izrael dopuścił się w Gazie zbrodni wojennych – choć niestety jasne jest, że USA i inne potęgi imperialistyczne nie dopuszczą w Radzie Bezpieczeństwa ONZ, by w związku z tym przedstawić państwu syjonistycznemu akt oskarżenia przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym.

Również w samej Wielkiej Brytanii – w której działa silny ruch antywojenny – miały już wcześniej miejsce działania prawne, mające na celu osądzenie izraelskich zbrodni przeciwko narodowi palestyńskiemu oraz osadzenie winnych w więzieniu, choć w wypadku Liwni pierwszy raz mowa jest o oficjalnym nakazie aresztowania osoby, która w przeszłości pełniła w Izraelu stanowisko ministerialne (Wcześniej odmówiono wydania podobnego nakazu wobec głównego architekta "Operacji Płynny Ołów", czyli grudniowo-styczniowej inwazji, Ehuda Baraka, gdyż pozostaje on ministrem także w obecnym rządzie Beniamina Netanjahu i chroni go immunitet).

10 września 2005 r. wysoki rangą oficer izraelski Doron Almog, który przybył do Wielkiej Brytanii samolotem izraelskich linii El Al, korzystając z eksterytorialności statków powietrznych pozostał na jego pokładzie, przestrzeżony wcześniej przed wymierzonym w niego pozwem. Almog należał do grona siedmiu "mózgów", stojących za przeprowadzonym 22 lipca 2002 r. na dwie minuty przed północą atakiem powietrznym, w którym spuszczono tonową bombę na cywilny blok mieszkalny w dzielnicy al-Daradż w mieście Gaza (Rodziny ofiar oraz poszkodowani wnieśli przeciwko sprawcom kierowniczym także pozew o wielomilionowe odszkodowanie do sądu w USA). Celem tego ataku – prototypu i przedsmaku podobnych, często jeszcze krwawszych ataków¸ których całej serii dokonano w trakcie grudniowo-styczniowej inwazji izraelskiej na Strefę Gazy – był jeden z liderów Hamasu Saleh Szehada¸ który zginął wraz z 14 innymi osobami, w tym ośmioma dziećmi. Około 170 osób zostało rannych, całkowicie zniszczony został zbombardowany budynek oraz 8 innych, kolejnych 9 – zniszczonych częściowo, a 21 – uszkodzonych.

Za podobne działania – na wielokrotnie większą skalę – chciano teraz pociągnąć do odpowiedzialności Liwni. Ta stwierdziła w związku z tym, że jest "dumna ze wszystkich swych decyzji w czasie Operacji Płynny Ołów". Słowem¸ dumna jest ze współuczestnictwa w kierowaniu kolonialną masakrą ponad 1400 Palestyńczyków – to jest niemal co tysięcznego mieszkańca Strefy Gazy. Rannych zostało wówczas co najmniej około 5500 osób – to jest prawie 0,4 proc. ogółu mieszkańców Gazy. Wedle wcale nie najwyższych szacunków 50 tys. mieszkańców Gazy (ponad 3 proc.) zostało bezdomnymi, zaś dwukrotnie więcej musiało opuścić swe domy. Wszystko w ciągu zaledwie 22 dni! Jak mówiła wówczas Liwni, pozwolono armii izraelskiej "zaszaleć".

Porównajmy: gdyby represje o podobnym natężeniu zastosować wobec ogółu ludności Chin, oznaczałoby to w ciągu 22 dni śmierć nieomal 1,5 mln osób, obrażenia – często oznaczające trwałe i ciężkie kalectwo – prawie 6 mln osób, oraz skazanie na bezdomność kolejnych 50 mln osób.

Choć nawet dziecko wie, że ludobójstwa dopuścić się mogą wyłącznie faszyści, komuniści i nade wszystko islamiści, być może w takim wypadku oficjalna "społeczność międzynarodowa" uznałaby, że zaszedł pewien wyjątek od tej reguły. Byłoby to jednak możliwe – choć wcale nie takie pewne – tylko dlatego, że Chiny nie są krajem arabskim ani muzułmańskim. Jeśli ktoś nie wierzy, niech tylko rozważy najnowszą historię Iraku, jak również Afganistanu.

Stąd nie dziwią komentarze oficjalnych kręgów izraelskich, że lawina pozwów przeciw ich przedstawicielom może łatwo obrócić się przeciw czołowym postaciom w innych "demokracjach", uczestniczących w "wojnie z terroryzmem". Tu z przywódcami izraelskimi gotów jestem zgodzić się nawet ja. Stąd też nie dziwi, że owo o wiele szersze od izraelskiego grono najbardziej zainteresowanych z łatwością poddaje się izraelskim naciskom na rzecz "odpowiednich" modyfikacji przyjętych w różnych krajach elementów jurysdykcji uniwersalnej. Tak niezadługo po wniesieniu pozwu przeciwko Arielowi Szaronowi stało się w Belgii. W tym roku z kolei szybko uwinęły się ze sprawą Kortezy, hiszpański parlament. Obecnie skuteczne załatwienie się z problemem obiecuje Izraelczykom sam Gordon Brown – i z pewnością można mu wierzyć. W styczniu jedynymi na świecie mężami stanu, którzy w obliczu masakr kolonialnych w Gazie doprowadzili do zerwania przez ich kraje stosunków dyplomatycznych z Izraelem, byli Hugo Chávez i Evo Morales.

Ale natura nie znosi próżni. Jak powiedział niedawno Daniel Machower – który doprowadził do wydania nakazu aresztowania Almoga oraz starał się o podobny nakaz w stosunku do Ehuda Olmerta, w okresie "Operacji Płynny Ołów" premiera Izraela – to kwestia czasu¸ kiedy któryś z izraelskich zbrodniarzy wojennych trafi w nieodpowiednim momencie do nieodpowiedniego kraju. Nieuchronnie nadchodzą ponure czasy, w których coraz trudniej będzie bezkarnie mordować Arabów.

Paweł Michał Bartolik


Jest to fragment materiału "Jak zarobić  pierwszy milion", pierwotnie opublikowanego na portalu Internacjonalista.pl (www.internacjonalista.pl).

drukuj poleć znajomym poprzedni tekst następny tekst zobacz komentarze


lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:



Przyjdź na Weekend Antykapitalizmu 2024 – 24-26 maja w Warszawie
Warszawa, ul. Długa 29, I piętro, sala 116 (blisko stacji metra Ratusz)
24-26 maja
Poszukuję
Partia lewicowa na symulatorze politycznym
Discord
Teraz
Historia Czerwona
Discord Sejm RP
Polska
Teraz
Szukam książki
Poszukuję książek
"PPS dlaczego się nie udało" - kupię!!!
Lca
Podpisz apel przeciwko wprowadzeniu klauzuli sumienia w aptekach
https://naszademokracja.pl/petitions/stop-bezprawnemu-ograniczaniu-dostepu-do-antykoncepcji-1
Szukam muzyków, realizatorów dźwięku do wspólnego projektu.
wszędzie
zawsze

Więcej ogłoszeń...


25 kwietnia:

1921 - Komisja Centralna Związków Zawodowych podjęła uchwałę o zerwaniu stosunków z KPRP i zwalczaniu komunistów w ruchu związkowym.

1947 - Założono Robotniczą Spółdzielnię Wydawniczą „Prasa” .

1974 - W Portugalii postępowi oficerowie skupieni wokół Ruchu Sił Zbrojnych dokonali zamachu stanu, w wyniku którego obalono rządy dyktatorskie (tzw. rewolucja goździków).

1975 - W Portugalii Partia Socjalistyczna wygrała wybory do Zgromadzenia Narodowego.

2004 - Socjaldemokrata Heinz Fischer został prezydentem Austrii.

2005 - Socjaldemokrata Jiří Paroubek został premierem Czech.

2009 - Socjaldemokraci i Zieloni wygrali przedterminowe wybory parlamentarne na Islandii.


?
Lewica.pl na Facebooku