Dariusz Zalega: Człowiek Afryki

[2011-01-19 10:33:27]

50 lat temu został zamordowany Patrice Lumumba, pierwszy przywódca niepodległego Konga, który naznaczyła całe pokolenie działaczy panafrykańskich.


Kongo Belgijskie lat 50. przestawało być uważane za sielankowy kraj, gdzie Belgowie pomagali w rozwoju jego czarnych mieszkańców. Opadła zasłona z tego "imperium milczenia", w którym dochód Czarnego był 63 razy mniejszy niż Białego, w którym krwawo represjonowano ludność miejscową domagającą się elementarnych praw ludzkich, w którym wreszcie było tylko kilkunastu Czarnych z wyższym wykształceniem. Kongo leżało w centrum Afryki i żyło losem całego kontynentu: jarzmo białego człowieka, rewolty, nędza, walki plemienne i wreszcie pierwsze odznaki budzenia się Czarnego Lądu. I właśnie Kongo dało Afryce postać, która naznaczyła całe pokolenie działaczy panafrykańskich.

Droga do świadomości


Patrice Lumumba urodził się w 1925 r. w prowincji Kasai. Kształcił się najpierw w szkołach katolickich, by w wieku 14 lat opuścić je i zapisać się na kursy urzędnicze. Będąc urzędnikiem podatkowym, a potem pocztowym, zdobywał coraz większą świadomość niesprawiedliwości panującej w Kongu, odczuwając równocześnie na własnej skórze znaczenie słowa "Murzyn". Powoli rozpoczął angażować się w działalność polityczną, a w 1956 wydał książkę pt. "Le Congo, terre d’avenir, est-il menace?" w której, nie żądając jeszcze niepodległości dla Konga, wysunął ideę "wspólnoty belgijsko-kongijskiej" wolnej od stosowania przemocy. Nie myślano wtedy o niepodległości, wydającej się tak odległą wizją. Dopiero wystąpienia Sekou Toure w Gwinei francuskiej i Nkrumaha na brytyjskim Złotym Wybrzeżu, które dały ich państwom suwerenność, pokazały możliwość dojścia do niepodległości. Na fali panafrykanistycznej euforii w grudniu 1958 w Akrze, stolicy dawnego Złotego Wybrzeża i już niepodległej Ghany, odbyła się konferencja działaczy niepodległościowych z całej Afryki. Wśród nich był młody Lumumba, wówczas już przewodniczący Kongijskiego Ruchu Narodowego (Mouvement National Congolais - MNC). Jak pisał sam Lumumba: "Zadaniem MNC jest zjednoczenie i zorganizowanie mas kongijskich w walce o poprawę ich losu, likwidację reżimu kolonialnego i wyzysku człowieka przez człowieka". MNC bynajmniej nie był ruchem rewolucyjnym - opierał się na Deklaracji Praw Człowieka Narodów Zjednoczonych i ideach pacyfistycznych. Żądania niepodległościowe zjednywały mu coraz szersze rzesze zwolenników, czyniąc z niego groźnego konkurenta dla "Stowarzyszenia Bakongo dla zjednoczenia, ekspansji i obrony języka Kikongo" tzw. ABAKO, na którego czele stał niedoszły ksiądz Joseph Kasavubu. ABAKO, bazujące na licznym plemieniu Bakongo, już w 1956 wysuwało postulat "emancypacji" Konga, jednak łączyło go z projektem federalizacji państwa, czemu zdecydowanie przeciwstawił się Lumumba, traktując to jako wstęp do "bałkanizacji" kraju.

Czas buntu


Powrót Lumumby w styczniu 1959 z Akry do stolicy Konga Leopoldville zbiegł się z zamieszkami w mieście, którego kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców żądało niepodległości i protestowało przeciwko bezrobociu (połowa czarnoskórych mieszkańców Leopoldville była bez pracy). Zapłonęły nawet szpitale i kościoły - nienawiść do kolonizatorów pchała buntowników do zniszczenia wszystkich śladów ich obecności w kraju. Belgijskie siły porządkowe spacyfikowały miasto zabijając 200 Czarnych i aresztowały Kasavubu (Lumumba zdążył zbiec do sąsiedniego Konga Brazzaville). Zaczął się jednak nowy rozdział w historii Konga.

W 1959 ostatecznie wykrystalizowały się pozycje Lumumby i MNC. Walka z regionalnym separatyzmem nie przeszkodziły mu w rozważaniu koncepcji przyznania każdej prowincji ograniczonej autonomii z własnymi zgromadzeniami prowincjonalnymi i pewną władzą nad bogactwami naturalnymi znajdującymi się na ich terytorium. W gospodarce Lumumba przewidywał "reinwestycje na miejscu wszystkich dochodów realizowanych przez przedsiębiorstwa narodowe, przyśpieszenie industrializacji, przyznanie przez państwo kongijskie licznych świadczeń obywatelom, przyznanie pożyczek klasie średniej, organizację nauczania obowiązkowego i bezpłatnego na wszystkich poziomach, rozwój kooperatyw w środowiskach miejskich, wypłacanie pracownikom przyzwoitych zarobków". Sprzeciwiał się nacjonalizacji przemysłu, bojąc się ucieczki kapitału, ale żądał od towarzystw zachodnich "industrializacji bazującej na zaspokojeniu potrzeb ludności" i podziału zysków z państwem kongijskim. Zresztą mówiąc o współpracy gospodarczej z Zachodem Lumumba kładł nacisk na partnerskie, równorzędne stosunki pozbawione dominacji. Doceniając znaczenie gospodarki dla społeczeństwa kongijskiego mówił: "dla nas niepodległość polityczna nic nie znaczy, jeśli nie idzie ona w parze z rozwojem ekonomicznym i nie bazuje na satysfakcjonowaniu potrzeb człowieka". Najważniejszą część środków z budżetu proponował przeznaczyć na szkolnictwo, uznając jego podstawowe znaczenie dla budowy świadomego społeczeństwa. Jako jeden z nielicznych polityków afrykańskich podjął ideę emancypacji i aktywizacji kobiet promując działalność "Unii demokratycznych kobiet Konga". Występował przeciwko wszystkim objawom rasizmu i dlatego proponował pozostanie w Kongu tym wszystkim Europejczykom, którzy "będą chcieli zaadaptować się do ewolucji kraju". Podczas wizyt w Belgii mówił o swojej sympatii dla społeczeństwa belgijskiego i apelował do młodzieży belgijskiej o pomoc w rozwoju swego kraju. W kwietniu 1959 mówił do niej: "Proszę o poparcie moralne wszystkich przyjaciół ludzkości, wszystkich tych, którzy wierzą, że jednostki ludzkie, jaki by nie był kolor ich skóry, jakie by nie były ich warunki społeczne, mogą i muszą cieszyć się tymi samymi wolnościami, z tego samego prawa co wszyscy obywatele ludzkości".

Panafrykanizm, idea niezależnej wspólnoty wszystkich czarnych mieszkańców Afryki, była kamieniem węgielnym myśli Lumumby, czego dowodził mówiąc, że "Afryka nie będzie naprawdę wolna i niepodległa, dopóki jakakolwiek część kontynentu zostanie pod obcą dominacją". To stanowiło już jawną groźbę dla zachodniego imperializmu, zdającego sobie sprawę z tego, że w przypadku przejęcia władzy w Kongu przez Lumumbę zagrożone zostaną plany przekształcenia bezpośredniej dominacji kolonialnej nad Czarną Afryką w zależność pośrednią neokolonialną (Lumumba bez ogródek obiecywał pomoc ruchom narodowo-wyzwoleńczym).

Jesienią 1959 w Stanleyville wybuchły rozruchy po wiecu Lumumby, który został wtedy aresztowany i spędził trzy miesiące w więzieniu. W styczniu 1960 r., na odbywającą się w Brukseli konferencję "okrągłego stołu" w sprawie Konga, Lumumba przybył z obandażowanymi, pokaleczonymi przez kajdany rękoma. Tam znowu starł się z Kasavubu, którego wsparł Moise Czombe, rzecznik autonomii Katangi, najbogatszej prowincji kraju. W maju 1960 w wyborach do parlamentu kongijskiego zwyciężył MNC, który zdobył 25% głosów. W wyniku negocjacji ustalono, że Lumumba zostanie premierem, a Kasavubu prezydentem Republiki Konga. 30 czerwca 1960 król Belgii Baudouin proklamował niepodległość Konga, a Lumumba przypomniał, że wolność otrzymali Kongijczycy przede wszystkim przez swoją walkę ("z łez, z ognia i z krwi").

Kolejny rozdział dramatu, lecz tym razem już niepodległego kraju. 4 lipca wybuchają antybelgijskie rozruchy w armii kongijskiej, gdzie kadra oficerska w całości pozostawała belgijska. Lumumba by uspokoić sytuację podnosi wszystkim żołnierzom stopnie i objeżdża kraj. Ludność belgijska rozpoczyna paniczną ucieczkę z dawnej kolonii, a 10 lipca wchodzą do akcji żołnierze belgijscy przysłani do Konga. Następnego dnia Czombe ogłasza niepodległość Katangi, a rząd kongijski zwraca się o pomoc wojskową do ONZ, która 14 lipca godzi się na jej udzielenie. Także 14 lipca rząd Konga zrywa stosunki dyplomatyczne z Belgią, motywując to naruszeniem przez Belgię traktatu o przyjaźni z 29.06.60, w punkcie przewidującym, że żołnierze belgijscy nie mogą być wykorzystywani w Kongu, jak tylko na żądanie rządu kongijskiego, oraz wsparciem przez Belgię secesji Katangi (żołnierze belgijscy uniemożliwili 12 lipca lądowanie samolotu Lumumby w stolicy Katangi Elisabethville; nominacja belgijskiego majora Webera na komendanta żandarmów katangijskich). Wkrótce zresztą król Baudouin odsłania karty, kiedy potępiając okrucieństwa w Kongu pozdrawia równocześnie "narodowości", które "zachowały przyjaźń do Belgii". A stawką gry o Katangę, gdzie koncentrowała się większość przemysłu i bogactw mineralnych kraju, była szansa na niezależny rozwój ekonomiczny Konga.

Rząd Lumumby wprowadza stan wyjątkowy w całym kraju, próbując jeszcze ratować sytuację, ale następuje kolejny zwrot w sytuacji. 5 września Kasavubu, powracając do dawnych koncepcji państwa federalnego, dymisjonuje Lumumbę. Ten, wciąż walcząc o silny i niezależny rząd centralny, zaczyna się bronić. Prosi ONZ o dostarczenie broni i amunicji (kongijskie składy broni zajęli Belgowie), i ostrzega, że w wypadku odmowy zwróci się o pomoc "gdzieś indziej" (w domyśle - do ZSRR). W połowie września płk. Joseph Mobutu, dotychczasowy współpracownik Lumumby, przejmuje władzę, zakazując Lumumbie opuszczać stolicę.

Ostatnia droga


W nocy z 27 na 28 listopada Lumumba z żoną i kilkoma współpracownikami wyrusza potajemnie z Leopoldville, gdzie w każdej chwili grozi mu aresztowanie przez Mobutu, do Stanleyville, gdzie posiada licznych zwolenników (i gdzie też przewieziono zwłoki jego córki zmarłej w Szwajcarii). Momentalnie rusza za nim pościg. W Kasai, gdy samochody konwoju były reperowane, został uwięziony przez żołnierzy Mobutu - ponoć mógł tego uniknąć, ale nie chciał pozostawiać samej żony. Przewieziony do obozu wojskowego w Thysville wciąż stanowi zagrożenie dla marionetkowego rządu i jego belgijskich popleczników - władze Thysville obawiają się wpływu Lumumby na strzegących go żołnierzy. 17 stycznia 1961 r. wysłannik - prowokator przynosi wiadomość Lumumbie, że miał miejsce kolejny zamach stanu i że ma wracać do stolicy. Na pokładzie samolotu DC4, pilotowanego przez Belga, a który miał lecieć do Leopoldville, Lumumba i jego dwaj współpracownicy zostali zmasakrowani. Na lotnisku w Elisabethville, gdzie ostatecznie wylądował samolot, dzieła morderstwa ostatecznie dopełnili żandarmi Czombego.

Jean van Lierde, wydawca książki "Le pensee politique de Patrice Lumumba" i osobisty przyjaciel Lumumby, napisał potem o nim: "Był to człowiek samotny, bardzo świadomy swojej roli jedynej we współczesnej historii kongijskiej, ale jego samotność szła w parze z jakimś niezwykłym związaniem jego losów z losem ludu. Lumumba utożsamiał się z ludem w jego niepodzielnej całości, ponieważ był on ucieleśnieniem Konga jako jedności i jego stałą troską było łamanie więzów separatyzmu plemiennego i niszczenie etnicznej mentalności grup, która paraliżowała rozwój polityczny mas i stanowiła ogromną przeszkodę umysłową i psychiczną dla panafrykanistycznych zadań, jakie sobie nakreślił".

Podobną treść niesie epitafium, a równocześnie hołd jaki złożył Lumumbie Jean-Paul Sartre: "Zamordowany Lumumba przestał być osobą, by stać się całą Afryką, z jej wolą zjednoczeniową, mnożeniem się reżimów społecznych i politycznych, z jej kłótniami, z jej siłą i bezsilnością; on nie był ani nie mógł być bohaterem panafrykanizmu, był on jego męczennikiem".

Dariusz Zalega


Artykuł ukazał się w 1995 r. w biuletynie Stowarzyszenia Przyjaciół Trzeciego Świata im. Patrice'a Lumumby, działającym na Uniwersytecie Śląskim.

drukuj poleć znajomym poprzedni tekst następny tekst zobacz komentarze


lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:



25 LAT POLSKI W NATO(WSKICH WOJNACH)
Warszawa, ul. Długa 29, I piętro, sala 116 (blisko stacji metra Ratusz)
13 marca 2024 (środa), godz. 18.30
Poszukuję
Partia lewicowa na symulatorze politycznym
Discord
Teraz
Historia Czerwona
Discord Sejm RP
Polska
Teraz
Szukam książki
Poszukuję książek
"PPS dlaczego się nie udało" - kupię!!!
Lca
Podpisz apel przeciwko wprowadzeniu klauzuli sumienia w aptekach
https://naszademokracja.pl/petitions/stop-bezprawnemu-ograniczaniu-dostepu-do-antykoncepcji-1
Szukam muzyków, realizatorów dźwięku do wspólnego projektu.
wszędzie
zawsze

Więcej ogłoszeń...


18 kwietnia:

1904 - Ukazało się pierwsze wydanie francuskiego lewicowego dziennika L'Humanité.

1905 - Pierwsze walki na barykadach prowadzone z policją i wojskiem przez łódzkich robotników.

1937 - Podczas strajku chłopskiego w Racławicach doszło do starć z policją, w wyniku których zginęło trzech chłopów.

1955 - W Princeton zmarł Albert Einstein, genialny fizyk, socjalista.

1970 - W Warszawie zmarł Michał Kalecki, wybitny ekonomista, profesor Zakładu Nauk Ekonomicznych Polskiej Akademii Nauk i Szkoły Głównej Planowania i Statystyki, członek rzeczywisty PAN.

1973 - Ukazało się pierwsze wydanie francuskiego centrolewicowego dziennika Libération.


?
Lewica.pl na Facebooku