Neverending story

[2001-11-07 16:47:15]

"Od początku wiedziałem, że jestem niewinny i nie jestem zaskoczony tym wyrokiem" - powiedział Moczulski dziennikarzowi PAP. Leszek Moczulski nie był agentem SB - uznał wczoraj Sąd Lustracyjny, do którego lider KPN wystąpił o oczyszczenie z zarzutu agenturalności, jaki w 1992 r. postawił mu ówczesny szef MSW Antoni Macierewicz. Sąd uznał, że oświadczenie Moczulskiego o braku związków z peerelowskimi tajnymi służbami jest prawdziwe, chociaż zastępca Rzecznika Interesu Publicznego Krzysztof Lipiński wnosił o uznanie byłego lidera KPN za "kłamcę lustracyjnego”. Proces Moczulskiego był jednym z najdłuższych w historii polskiej lustracji, ponieważ w czasie jego trwania, przewodniczący składu sędziowskiego Mieczysław Bareja został oskarżony przez Rzecznika o kłamstwo lustracyjne. Sędzia Bareja został wprawdzie uwolniony od zarzutu, ale proces Moczulskiego musiano wznowić w innym składzie. Jednakże wyrok sądu nie zbił z tropu Antoniego Macierewicza, nota bene dziś kandydata z ramienia LPR do sejmowej komisji do spraw służb specjalnych, który komentując wyrok powiedział, że nie ma wątpliwości, iż lider KPN figurował na jego liście jako świadomy i tajny współpracownik służb bezpieczeństwa.

Agentem natomiast ponad wszelką wątpliwość okazał się działacz opozycji w PRL, dziś dziennikarz "Gazety Wyborczej" Lesław Maleszka, który przyznał w oświadczeniu opublikowanym na łamach „Gazety Wyborczej” i „Rzeczpospolitej”, że był agentem SB i poprosił o wybaczenie "wszystkich, którym wyrządził krzywdę". Z kolei Jerzy Jaskiernia szefa klubu parlamentarnego SLD pójdzie jeszcze raz do lustracji - orzekł Sąd Lustracyjny II instancji, uchylając wyrok z I instancji, oczyszczający Jaskiernię z zarzutu kłamstwa lustracyjnego.

Dotychczas sąd oczyścił z zarzutu agenturalności m.in. Lecha Wałęsę, Wiesława Chrzanowskiego i Jerzego Osiatyńskiego, którzy byli na tzw. liście Macierewicza. Jedynym wyrokiem uznającym zasadność umieszczenia na tej liście było dotąd uznanie za agenta byłego posła PSL Ryszarda Smolarka. Zauważmy jednakże, że uwolnienie przez sąd od zarzutu agenturalności niczego właściwie nie zmienia w sytuacji „oskarżonego”, ponieważ zwolennicy i wielbicie permanentnego tropienia czarownic aż do ostatniej kropli krwi i tak będą wiedzieli swoje.

Adam Sochaczewski

lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:

Witold Sawicki: Walka z nowotworem, na osobistym przykładzie

Michał Peno: Praxis po hiszpańsku

Łukasz Ostrowski: Ekologia dobrobytu jedyną odpowiedzią na kryzys

Przemysław Wielgosz: Jednookie dziennikarstwo

Piotr Kubiak: Janine Wissler i Martin Schirdewan rezygnują z kierowania partią

Eliza Nowak: Kamala Harris - twarz rewolucji czy zwykła wydmuszka?

Neverending story

lewica.pl w telefonie

27 września: