Andrzej Dominiczak: Lewica i rzeczywistość

[2012-12-17 11:38:47]

Trudno winić lewicę za jej nieufny stosunek do rzeczywistości. Zrodziła się przecież i trwa jako sprzeciw wobec tradycji, którą większość z nas uważa za stan naturalny w stosunkach międzyludzkich – za społeczną rzeczywistość właśnie. Jeśli jednak dla kogoś głoszenie lewicowych poglądów i udział w antyglobalistycznych demonstracjach nie jest po prostu stylem życia lub wyrafinowaną rozrywką, lecz chciałby on naprawdę, żeby na świecie było mniej wyzysku i niesprawiedliwości, a więcej wolności i równości, to człowiek taki od rzeczywistości odwracać się nie może, gdyż tym samym skazuje się na nieskuteczność, a może nawet dopuszcza się zdrady.

Ciekawą, choć nie bezdyskusyjną próbą przywołania lewicy do rzeczywistości jest książeczka Petera Singera pt. „Darwinian Left – Politics, Evolution and Cooperation”. Jej autor, słynny i kontrowersyjny etyk, deklaruje się w niej jako zwolennik lewicy – tej z najlepszych czasów, gdy chciała być naukową metodą objaśniania i przebudowy świata, a nie ezoteryczną sektą, epatującą wąskie grono wyznawców językiem „ubogaconym” na modłę teologiczną.

Singer nie podejmuje się całościowej reformy lewicy. Koncentruje się na jednym tylko, ale ważnym aspekcie lewicowej filozofii: ­na jej stosunku do biologii i psychologii ewolucyjnej. Stosunek ten jest w naszych czasach niechętny, by nie rzec nienawistny, tak jakby ewolucjoniści zamierzali obalić prawo i demokrację, a w ich miejsce chwili wprowadzić system doboru naturalnego, oparty na fundamencie „moralnym” zasady przetrwania najlepiej dostosowanych. Nie trzeba chyba nikogo przekonywać, że takich zamiarów akademiccy ewolucjoniści nie mają, a XIX-wieczne, nonsensowne i protofaszystowskie projekty tzw. darwinizmu społecznego były dziełem filozofów społecznych – ideologów właściwie, a nie naukowców.

Singer nie proponuje ewolucyjnej utopii. Występuje w obronie klasycznych idei i wartości lewicy, celowo poprzestając na jej ogólnej definicji, niesprzecznej jak się zdaje z celami żadnej z istniejących lewicowych opcji.

Lewica – powiada Singer – powinna uznać istnienie ukształtowanej ewolucyjnie natury ludzkiej i dążyć do tego, aby jej program społeczno-polityczny był oparty na zgromadzonej przez nauki ewolucyjne wiedzy o człowieku – nie po to jednak, by w oparciu o nią formułować nowe ideały i nowe cele, lecz dlatego, że ”zrozumienie natury ludzkiej w świetle dorobku tych dyscyplin, może nam pomóc zidentyfikować środki, za pomocą których będziemy skuteczniej realizować niektóre cele społeczne i polityczne”. Słowo „niektóre” nie oznacza tu bynajmniej, że powinniśmy zarzucić inne ważne cele lewicy, znaczy tylko, że powinniśmy krytycznie przemyśleć te konkretne programy ich realizacji, które w świetle wiedzy o człowieku, mogą być nierealistyczne lub zbyt kosztowne.

Za problematyczne można uznać z pewnością, czy w dzisiejszym stanie zaawansowania nauk ewolucyjnych możliwe jest definitywne rozstrzygnięcie, które cele i programy polityczne są lub nie są realistyczne. Sami ewolucjoniści wykazali przecież, że nasze wyposażenie genetyczne kształtuje jedynie pewne skłonności, a nie sztywne programy behawioralne. Na to, jacy jesteśmy, decydujący wpływ ma środowisko naturalne i społeczne. Jak zauważył Richard Dawkins, „Nasza samowiedza i samoświadomość umożliwiają nam oparcie się dyktatowi naszych genów”. Jeśli jednak – co trzeba podkreślić – tworząc programy społeczne i polityczne, nie bierzemy pod uwagę wiedzy o ludzkich predyspozycjach i skłonnościach, to może się okazać, że koszty wcielania ich w życie będą zbyt duże, aby one same i stojące u ich podstaw ideały mogły zachować swój społeczny sens. Ryzyko to wydaje się szczególnie duże, gdy ­­– jak to się dzieje obecnie – lewica nie uwzględnia ewolucyjnego zakorzenienia aspołecznych postaw i skłonności, z jakimi się zmaga od dwóch stuleci, i ogranicza się do krytyki i oskarżeń, kierowanych wobec realnych i urojonych przeciwników. Społeczeństwu nie wystarczy powiedzieć, co jest dobre, a co złe, by ochoczo odrzuciło jedyny znany mu świat i sposób życia.

Weźmy przykład. Lewica europejska od dawna słusznie ubolewa nad niedostatecznym udziałem kobiet w polityce. Zorganizowano w tej sprawie tysiące konferencji, napisano tysiące artykułów, wciąż jednak jedynym konkretnym projektem, który ma poprawić sytuację, jest wyborczy system kwotowy. Odnosi on umiarkowane sukcesy w krajach egalitarnych, jak Szwecja czy Norwegia, jednak w większości innych krajów nie popierają go nawet kobiety. W efekcie ich udział w polityce jest nadal niewielki, a nieliczne kobiety, które w politykę w jej obecnym kształcie się angażują, okazują się w większości wrogami wolności wszystkich innych kobiet i nas wszystkich. W Polsce najwięcej kobiet działa w partiach katolickich i narodowych. Nie o to przecież chodziło lewicy.

System kwotowy to tylko poparta pewnymi gwarancjami zachęta do uczestnictwa w grze, w której większość kobiet uczestniczyć nie chce. Nie chce z wielu powodów, w dużej mierze jednak również dlatego, że jak wykazują badania psychologów ewolucyjnych, potwierdzone w badaniach międzykulturowych, kobiety są przeciętnie mniej skłonne do zaangażowania się w walkę o prestiż i władzę, a bardziej w rozwiązywanie konkretnych, praktycznych problemów. Lewica darwinowska powinna uwzględniać ten fakt, tworząc takie projekty reform ustrojowych, które czyniłyby system demokratyczny mniej nastawionym na władzę – realną i symboliczną – a w większym stopniu na rozwiązywanie praktycznych problemów. Nie mam wątpliwości, że po wejściu w życie takiej reformy, czy raczej długiej serii cząstkowych reform, mielibyśmy kłopot z niedostatecznym udziałem mężczyzn w polityce. Już dzisiaj kobiety przeważają w małym i średnim biznesie i w działalności społecznej, czyli tam, gdzie rozwiązuje się praktyczne problemy, a nie walczy o prestiż i wpływy.

Podobne zastrzeżenia skierować można pod adresem lewicowych prób reformy lub obalenia kapitalizmu albo ­– jak chcą inni - dominującego, neoliberalnego dyskursu. Najsłuszniejsza nawet, kompetentna i błyskotliwa jego krytyka nie będzie skuteczna, jeśli lewica nie zaproponuje nowych, przemawiających do emocji i wyobraźni projektów społeczno-politycznych, tworzących kulturę polityczną bardziej przyjazną naszej genetycznie ukształtowanej skłonności do kooperacji. W ten mniej więcej sposób, krok po kroku, kształtowała się przez ostatnie 200 lat liberalna demokracja i jej instytucje. Markiz de Condorcet nie ograniczał się do krytyki szkolnictwa w osiemnastowiecznej Francji; przede wszystkim stworzył, a następnie czynnie propagował projekt powszechnej i obowiązkowej oświaty zarządzanej przez państwo. Walczył też o przyznanie praw kobietom i Żydom. W następnych stuleciach śmiałe, mniej lub bardziej udane projekty zmian społecznych, tworzyli i walczyli o nie Marks i Mill, Dewey i Russell, a po nich wielu innych – aż do końca lat siedemdziesiątych ubiegłego stulecia. Myślenie i działalność tego rodzaju wyszły niestety z mody wkrótce potem, gdy do władzy doszła darwinowska prawica. Nie oddała jej do dzisiaj, mimo problemów, jakie rodzi, i kryzysów, jakie przechodzi, do czego sama się przyznaje z zastanawiającą otwartością. Być może paru rzeczy powinniśmy się od niej nauczyć. Że warto, dowiadujemy się między innymi od ewolucyjnych biologów i psychologów, którzy wykazali, że w sprzyjających warunkach nasze genetycznie ukształtowane skłonności do empatii, współpracy i innych postaw prospołecznych wcale nie są słabsze niż eksploatowane przez prawicę skłonności przeciwne. Nie wolno nam tylko udawać, że jedne i drugie nie istnieją.

Andrzej Dominiczak



Artykuł pochodzi ze strony humanizm.free.ngo.pl.

drukuj poleć znajomym poprzedni tekst następny tekst zobacz komentarze


lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:



25 LAT POLSKI W NATO(WSKICH WOJNACH)
Warszawa, ul. Długa 29, I piętro, sala 116 (blisko stacji metra Ratusz)
13 marca 2024 (środa), godz. 18.30
Poszukuję
Partia lewicowa na symulatorze politycznym
Discord
Teraz
Historia Czerwona
Discord Sejm RP
Polska
Teraz
Szukam książki
Poszukuję książek
"PPS dlaczego się nie udało" - kupię!!!
Lca
Podpisz apel przeciwko wprowadzeniu klauzuli sumienia w aptekach
https://naszademokracja.pl/petitions/stop-bezprawnemu-ograniczaniu-dostepu-do-antykoncepcji-1
Szukam muzyków, realizatorów dźwięku do wspólnego projektu.
wszędzie
zawsze

Więcej ogłoszeń...


25 kwietnia:

1921 - Komisja Centralna Związków Zawodowych podjęła uchwałę o zerwaniu stosunków z KPRP i zwalczaniu komunistów w ruchu związkowym.

1947 - Założono Robotniczą Spółdzielnię Wydawniczą „Prasa” .

1974 - W Portugalii postępowi oficerowie skupieni wokół Ruchu Sił Zbrojnych dokonali zamachu stanu, w wyniku którego obalono rządy dyktatorskie (tzw. rewolucja goździków).

1975 - W Portugalii Partia Socjalistyczna wygrała wybory do Zgromadzenia Narodowego.

2004 - Socjaldemokrata Heinz Fischer został prezydentem Austrii.

2005 - Socjaldemokrata Jiří Paroubek został premierem Czech.

2009 - Socjaldemokraci i Zieloni wygrali przedterminowe wybory parlamentarne na Islandii.


?
Lewica.pl na Facebooku