Ewa Miszczuk: Dlaczego polscy pracownicy są tanią siłą roboczą?

[2014-07-17 02:09:20]

Jakiś miesiąc temu internautów oburzył firmowany przez Polską Agencję Informacji i Inwestycji Zagranicznych rządowy spot pt. „Invest in Poland” („Zainwestuj w Polsce”), w którym zachwalano Polskę jako kraj taniej siły roboczej. Promując dumping socjalny pracowników, próbowano przyciągnąć do Polski inwestorów, skuszonych możliwością powiększenia zysków: Produktywność siły roboczej rośnie szybciej od wysokości płac, dlatego koszty pracy należą do najniższych w Europie – słyszymy w tej reklamie.

Promowanie nas przez polskie władze jako tanich wyrobników jest oczywiście niedopuszczalne i przygnębiające. Co nie zmienia faktu, że rzeczywiście jesteśmy tanią siłą roboczą, jednymi z najgorzej opłacanych i traktowanych pracowników w Europie. Na niekorzystną sytuację ludzi pracy wpływają jednocześnie różne zjawiska o mniejszym lub większym zasięgu – od trudnego do oszacowania poziomu bezrobocia i mało skutecznej z nim walki, poprzez zalew elastycznej pracy, niewypłacanie pensji przez rosnącą liczbę przedsiębiorców aż po nielegalną i darmową pracę. Polscy pracownicy należą do najsłabiej zrzeszonych w związkach zawodowych, co oczywiście utrudnia dochodzenie swoich praw. Przyjrzyjmy się każdemu z tych problemów.

Wysoka i trudna do oszacowania rzeczywista stopa bezrobocia



Aktualnie bezrobocie rejestrowane wynosi 12,5% i dotyczy blisko 2 milionów osób (Główny Urząd Statystyczny, maj 2014). Ważnym problemem jest brak informacji o rzeczywistym poziomie bezrobocia, również tego nieewidencjonowanego, nierejestrowanie się osób młodych, starszych kobiet. Niemożliwy do oszacowania jest rozszerzający się „czarny” i „szary” rynek pracy. Na „szarym” rynku część pracy wynagradzana jest legalnie a część „pod stołem”, jak na rynku „czarnym”.

Ustawowy status bezrobotnego jako osoby niezatrudnionej i niewykonującej innej pracy zarobkowej, zdolnej i gotowej do podjęcia zatrudnienia w pełnym wymiarze czasu pracy obowiązującym w danym zawodzie lub służbie, lub w połowie tego wymiaru jeżeli jesteś osobą niepełnosprawną, wyłącza z tej kategorii rzesze osób tymczasowo zatrudnionych, na umowach „śmieciowych”, nawet za symboliczne wynagrodzenie. Bieżące wyrejestrowywanie osób, które podpisały umowę-zlecenie na tydzień czy dwa z pewnością poprawia urzędowe statystyki, ale zafałszowuje rzeczywistość.

Dochodzi do tego niski poziom efektywności w walce z bezrobociem. Urzędy pracy (bezrobocia?) zajmują się głównie ewidencją osób bezrobotnych, lecz są mało skuteczne w zakresie aktywizacji zawodowej, która by trwale przywracała na rynek pracy. Na przykład we wrześniu 2012 r. na około 2,1 miliona bezrobotnych osób przypadało 50,5 tysięcy ofert pracy, czyli 2,5% zapotrzebowania na etaty. Niedobór miejsc pracy sięgał zatem aż 97,5% poszukujących zatrudnienia. Poza tym, znaczna część środków na inne formy wsparcia z urzędów pracy jest przeznaczana na mało efektywne, często niedostosowane do zapotrzebowania pracodawców szkolenia, czy na jednorazowe środki na działalność gospodarczą. Bez dodatkowego wsparcia, dotowane z urzędów pracy mikro-przedsiębiorstwa najczęściej są w stanie przetrwać tylko wymagane 12 miesięcy. Tylko wyjątkowo wspiera się traktowaną po macoszemu spółdzielczość socjalną czy też refunduje koszty opieki nad dzieckiem, dojazdy w poszukiwaniu pracy do innych miejscowości. Wygrywają te metody, które zapewniają urzędom bieżące wyrejestrowywanie i przepływ bezrobotnych bez należytej troski o to, by ich powrót na rynek pracy był stosunkowo trwały.



Zalew „elastycznej”, niepewnej pracy



Polacy coraz częściej pracują w oparciu o umowy cywilnoprawne oraz na czas określony. Szacuje się, że zatrudnienie w takiej formie dotyczy blisko 4 milionów osób. Pod tym względem nasz rynek pracy jest jednym z najbardziej „elastycznych” w Europie. Według danych Głównego Urzędu Statystycznego, w ostatnim kwartale 2012 r. aktywnych zawodowo było 15,6 milionów Polaków, a tylko 8,6 milionów (nieco ponad połowa) zawarło umowy o pracę na czas nieokreślony.

Coraz bardziej powszechne stają się umowy cywilnoprawne oraz na czas określony. Dotyczy to głównie osób młodych, do 25 roku życia, dla których zupełnie „normalną” formą zarobkowania jest już praca „elastyczna”, „śmieciowa”, czyli niepewna. Według GUS w 2011 r. działające w Polsce firmy zawarły umowy zlecenia lub o dzieło z ponad milionem osób. W rzeczywistości jest ich jeszcze więcej, ponieważ GUS nie gromadzi danych od przedsiębiorców zatrudniających poniżej 10 osób. Z pracą elastyczną wiążą się niskie wynagrodzenia i brak regulacji ich wysokości, na przykład w postaci minimalnej stawki godzinowej.

Niewypłacane pensje i praca za darmo



Niewypłacanie (czyt.: kradzież) pensji należnych pracownikom to coraz większa plaga. Państwowa Inspekcja Pracy w 2012 r. odnotowała wzrost wykrytych przypadków niewypłacania pensji do 107,6 tysięcy (z 71,5 tysięcy w 2011 r.). Kwota niewypłaconych należności z tytułu wynagrodzeń i innych świadczeń wzrosła z 138,8 milionów złotych w 2011 r. do aż 229,8 milionów złotych rok później. PIP odnotowała w tym okresie jednoczesny wzrost liczby pracodawców niewypłacających pensji z 2,7 tysięcy w 2011 r. do 2,9 tysięcy w 2012 r. Oczywiście są to wyłącznie przypadki wykryte przez tę instytucję. Rzeczywista skala zjawiska jest nieznana.

Problem pracy bez wynagrodzenia (za zgodą stron) dotyczy nieopłacanych stażystów, wszelkich „wolontariuszy” sektora prywatnego skuszonych możliwością zdobycia doświadczenia zawodowego. Darmowa praca, pomimo chęci osiągnięcia zarobku, jest coraz częściej problemem freelancerów. Są to głównie osoby wykonujące zawody twórcze, dziennikarze, programiści, fotografowie, graficy, którzy niejednokrotnie padają ofiarą oszustw, na przykład wyłudzania darmowych projektów w ramach „procesu rekrutacji”. Właściwie oprócz skomplikowanej drogi sądowej, nie ma mechanizmów, które by umożliwiały oszukanym osobom dochodzić swoich praw.

Ucieczka za chlebem, emigracja zarobkowa



Podczas „straconej dekady” – po ogłoszeniu Stanu Wojennego – na stałe z kraju wyjechało mniej osób niż w okresie 2000–2012, kiedy to wyemigrowało z Polski 298,9 tysięcy osób, czyli średniej wielkości miasto. Z danych GUS wynika, że najliczniejszą grupą emigrantów są osoby w sile wieku, liczące od 25 do 34 lat (726 tysięcy). Są to najczęściej roczniki 1977–1986. W tym okresie na świat przyszło 6,85 miliona dzieci, co oznacza, że wyjechało już 10,6% wszystkich urodzonych wtedy osób.

Niski poziom uzwiązkownienia



W 2012 roku członkostwo w związkach zawodowych deklarowało jedynie 6% dorosłych Polaków, tj. około 12% pracowników najemnych (CBOS, „Związki zawodowe i prawa pracownicze”, kwiecień 2012 r.). Polskie organizacje związkowe reprezentują jedynie część zatrudnionych, przede wszystkim w dużych przedsiębiorstwach i instytucjach państwowych (26% pracowników dla zakładów liczących od 250 osób). W naszej gospodarce dominują jednak małe i średnie przedsiębiorstwa prywatne, a tam związki zawodowe są zakładane bardzo rzadko i obejmują tylko 7% pracowników (dla firm liczących poniżej 50-ciu osób).

Dla porównania, według drugiego Europejskiego badania przedsiębiorstw (European Company Survey – ECS; 2009 r.), które dotyczyło 27 tysięcy publicznych i prywatnych zakładów pracy z całej Europy, ponad 60% pracowników należało do związków zawodowych lub rad pracowniczych. Większość europejskich pracowników (69%) objętych było układem zbiorowym płac na poziomie firmy lub wyżej. Zdecydowanie najwyższe uzwiązkowienie odnotowano w Skandynawii – sięgające blisko 80% w Danii, 78% w Szwecji i 74% w Finlandii.

Główny skutek uelastycznienia pracy, rozbicia stosunków pracy, to brak bezpieczeństwa socjalnego, obecnie i w przyszłości. Na przykład osoby pracujące na umowach cywilnoprawnych w dużej mierze nie posiadają ubezpieczenia zdrowotnego (umowy o dzieło), nie mogą liczyć na opiekę medyczną, świadczenia rentowe, a w przyszłości – na emeryturę. Ten problem należy szczególnie uwydatniać i już teraz zgłaszać propozycje dotyczące świadczeń emerytalnych za 30-40 lat, kiedy grozi nam katastrofa socjalna wśród osób starszych. Pojawiają się takie propozycje jak oskładkowanie wszelkich umów, również cywilno-prawnych (składki zdrowotne i społeczne) czy też wprowadzenie „emerytury obywatelskiej”, gwarantującej najniższą kwotę świadczenia przysługującego każdej osobie w wieku poprodukcyjnym.

Jeśli chcemy, by sytuacja polskich pracowników uległa poprawie, powinniśmy jasno i dobitnie formułować również ogólne żądania, takie jak: (co najwyżej) ośmiogodzinny dzień pracy, godne warunki zatrudnienia, godne płace oraz prawo do wypoczynku. Te XIX-wieczne postulaty, w wieku „elastycznego pracownika” nabierają nowego wymiaru.

Ewa Miszczuk



Autorka jest Wiceprzewodniczącą Rady Naczelnej PPS.

Artykuł pochodzi ze strony Polskiej Partii Socjalistycznej. Pierwotna wersja tekstu ukazała się w „Biuletynie Koalicji 1 Maja” – gazecie okolicznościowej wydawanej od 2012 r. roku z okazji Ogólnopolskich Obchodów 1 Maja we Wrocławiu.

drukuj poleć znajomym poprzedni tekst następny tekst zobacz komentarze


lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:



Warszawska Socjalistyczna Grupa Dyskusyjno-Czytelnicza
Warszawa, Jazdów 5A/4, część na górze
od 25.10.2024, co tydzień o 17 w piątek
Fotograf szuka pracy (Krk małopolska)
Kraków
Socialists/communists in Krakow?
Krakow
Poszukuję
Partia lewicowa na symulatorze politycznym
Discord
Teraz
Historia Czerwona
Discord Sejm RP
Polska
Teraz
Szukam książki
Poszukuję książek
"PPS dlaczego się nie udało" - kupię!!!
Lca

Więcej ogłoszeń...


23 listopada:

1831 - Szwajcarski pastor Alexandre Vinet w swym artykule na łamach "Le Semeur" użył terminu "socialisme".

1883 - Urodził się José Clemente Orozco, meksykański malarz, autor murali i litograf.

1906 - Grupa stanowiąca mniejszość na IX zjeździe PPS utworzyła PPS Frakcję Rewolucyjną.

1918 - Dekret o 8-godzinnym dniu pracy i 46-godzinnym tygodniu pracy.

1924 - Urodził się Aleksander Małachowski, działacz Unii Pracy. W latach 1993-97 wicemarszałek Sejmu RP, 1997-2003 prezes PCK.

1930 - II tura wyborów parlamentarnych w sanacyjnej Polsce. Mimo unieważnienia 11 list Centrolewu uzyskał on 17% poparcia.

1937 - Urodził się Karol Modzelewski, historyk, lewicowy działacz polityczny.

1995 - Benjamin Mkapa z lewicowej Partii Rewolucji (CCM) został prezydentem Tanzanii.

2002 - Zmarł John Rawls, amerykański filozof polityczny, jeden z najbardziej wpływowych myślicieli XX wieku.


?
Lewica.pl na Facebooku