Rosja - Pucz Grupy Wagnera

Rosja: Pucz Grupy Wagnera

[2023-06-24 17:45:01]

W rezultacie narastającej od miesięcy atmosfery nieufności między Grupą Wagnera - prywatną armią Jewgienija Prigożyna, a centralnym dowództwem wojskowym w Rosji, oddziały tzw. wagnerowców opuszczają front walki na terenie Ukrainy. Punktem przełomowym, który skłonił ich do takiego czynu było ostrzelanie wczoraj (23.06) obozu wagnerowców przez siły wojskowe Federacji Rosyjskiej (celowe czy przypadkowe - nie wiadomo). Od tego czasu wagnerowcy przesuwają się na północ i zdobywają kolejne duże ośrodki wojskowe w Rosji tj. Rostów nad Donem, Woronież i Lipieck. Początek rebelii zaczął się wczoraj wieczorem, kiedy Prigożin wezwał ministra obrony Federacji Rosyjskiej - Siergieja Szojgu - do złożenia mu wizyty w Rostowie i uzgodnienia dalszej formy obecności wojsk rosyjskich we wschodniej i południowej Ukrainie, która polegałaby na większej roli armii prywatnych i zawodowej armii rosyjskiej zamiast polegania na młodych poborowych. Prigożin postawiwszy ten warunek długo jednak nie czekał na reakcję Szojgu, który i tak żadnej odpowiedzi nie wystosował. Oddziały wagnerowców posuwają się stale na północ i celem ich jest Moskwa, gdzie Prigożin zapowiada przejęcie władzy polityczno-militarnej w kraju.

Prezydent Federacji Rosyjskiej, Władimir Putin, przemówił w telewizyjnym orędziu oskarżając Prigożina i wagnerowców o cios w plecy zadawany Rosji jako państwu. W kraju z billboardów masowo ściągane są plakaty, zachęcające do zostania żołnierzem Grupy Wagnera. Nie ma wiarygodnych informacji na temat tego, czy Putin przebywa w Moskwie, na Kremlu. Istnieją spekulacje, że może przebywać w okolicach Tweru lub Petersburga. Również w przypadku prezydenta Białorusi - Alaksandra Łukaszenki - istnieją przesłanki pozwalające przypuszczać, że opuścił on Mińsk i udał się drogą lotniczą do Turcji. Jednostki Grupy Wagnera posuwają się stale naprzód, i pomimo bycia ostrzelanymi przez lotnictwo, udało im się usunąć lub ominąć kilka barykad tworzonych przez różne służby mundurowe. W tej chwili wagnerowcy znajdują się 200 km na południe od Moskwy. Wojsko i inne służby w Moskwie przygotowują się na znaczącą konfrontację o charakterze zbrojnym.

(AKTUALIZACJA) Według informacji z 19.30 marsz wagnerowców zatrzymał się 100 km przed Moskwą po negocjacjach za pośrednictwem Alaksandra Łukaszenki. Najemnicy Grupy Wagnera mają powrócić do swoich baz, natomiast władze państwowe i ich służby mają odstąpić od ścigania i karania podkomendnych Prigożyna.

Tomasz Rysz

lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:

Filip Ilkowski: Kilka słów o Syrii

Slavoj Žižek: Powrót Trumpa oznacza, że koniec tego świata jest przesądzony

Piotr Ikonowicz: Jestem przerażony

Dawid Kański: Komentarz do wyborów prezydenckich w USA

Xavier Woliński: Baśń o „sprawczości”

Aleksander Radomski: Goździki, które zasiały zmiany

Rosja: Pucz Grupy Wagnera

lewica.pl w telefonie

12 grudnia: