Rozważania nad programem ZL ...Część II
2015-09-21 10:48:53
Uważam, że ZL, powinna zwrócić się w swym programie wyborczym głównie do problemów społecznych, które nawarstwiły się i ciągle nawarstwiają w III RP.
Określę te problemy, jako należące do obszaru narastającego wykluczenia społecznego...

Zaprezentowany w ulotce wyborczej program, który określiłem mianem programu lewicy obyczajowej czy lewicy socjalliberalnej moim zdaniem jest błędnym.
Nietrafionym jest też hasło na awersie „ Szkoły budować, księży opodatkować”.

Jako przedstawiciel klanu belferskiego zamieniłbym hasło ulotki na "W szkołę inwestować, mądrze subwencjonować

10 punktów programowych tak jakby 10 przykazań ZL.

1. Wyprowadzenie lekcji religii ze szkół
2. Usunięcie oceny z religii ze świadectwa
3. Finansowanie katechezy ze środków kościelnych
4. Likwidacja Funduszu Kościelnego
5. Ochrona świeckości szkół, szpitali, sądów i urzędów
6. Finansowanie kształcenia duchownych ze środków kościelnych
7. Rzeczywista ochrona mniejszości religijnych i osób bezwyznaniowych
8. Usunięcie z Kodeksu Karnego przepisu o obrazie uczuć religijnych
9. Likwidacja etatów kapelanów
10. Objęcie księży podatkiem dochodowym.
http://lewica.pl/blog/cyganski/30890/
zastąpiłbym zdaniem:
Należy racjonalnie lewicowo, czyli sprawiedliwie zmienić zasady finansowania związków wyznaniowych w III RP oraz zreformować stosunki Państwo- Kościół.

W Europie istnieją 3 modele stosunków między państwem a wspólnotami religijnymi jak podaje to moim zdaniem słusznie Wikipedia.
Są to:
a) zespolenie;
b) przyjazny rozdział;
c) ostra separacja, która występuje w prawodawstwie Francji. Jest to konstytucyjna zasada świeckości państwa.

Do krajów 2 modelu stosunków zalicza się: kraje z obszaru języka Niemieckiego - Niemcy, Austrię, Lotaryngię, Alzację francuską; kraje romańskie - Włochy, Hiszpanię, Portugalię oraz Polskę (dane z Wikipedii).

Moim zdaniem Polskę należałoby jednak traktować, jako kraj posiadający pośredni stosunek wyznaniowy między zespoleniem a przyjaznym stosunkiem wyznaniowym.

To, co różni moim zdaniem Polskę od krajów z przyjaznym stosunkiem wyznaniowym to:
a) praktyka realizacji przedmiotu religii w szkole;
b) zawoalowane (trochę niejasne) zasady finansowania Kościoła Katolickiego oraz innych Kościołów i związków wyznaniowych.

Moja propozycja wprowadzenia zmian do nauczania w szkole bierze pod uwagę dobro uczniów i rodziców posyłających dzieci na lekcje religii.

Widziałbym to, jako specjalne zajęcia pozalekcyjne
oddzielone wyraźnie od zajęć lekcyjnych, czyli przesunięte na popołudnie po przerwie obiadowej.
Domagam się, jako obywatel RP reaktywowania stołówek szkolnych w każdej szkole w RP.
Uważam, że zajęcia religii powinny się odbywać w salach niebędących salami lekcyjnymi, ale salami opłacanymi z tzw. podatku wyznaniowego.

Finansowanie Katechezy, Teologii na Uniwersytetach oraz Szkół Kościelnych oparłbym na wzór Niemiec na tzw. podatku wyznaniowym, którym dobrowolnie obarczaliby się wierni.
Skoro np. jestem Katolikiem to płacę i finansuję mój Kościół.
Problem zaś opodatkowania sprowadziłbym do prostej zasady:
mieszkasz w Polsce i korzystasz z wydatków budżetu RP to płacisz podatki w Polsce, które są podatkami w skali podatkowej zależnej od Twoich przychodów.
Dalsze rozważania na temat edukacji
przedstawię w artykule pod nazwą "Rozważania nad programem ZL ...Część III"

poprzedninastępny komentarze