2013-02-20 17:55:08
Podobno jestem jednym z tych niegodziwców, którzy targają dobre imię Papieża- Polaka. Nie zamierzam się tłumaczyć czy faktycznie jestem adminem tej strony. Każdy kto ma więcej niż dwie fałdy na mózgu sam odpowie sobie na to pytanie. Wystarczy pobieżne spojrzenie na "materiał dowodowy" zaprezentowany w upublicznionym na YT filmie.
W ciągu ostatniego tygodnia otrzymałem wiele listów. W większości były to takie z pogróżkami, choć zdarzały się również propozycje towarzyskie (po dłuższym namyślę postanowiłem do nich nie zaliczać propozycji gwałtu analnego).
Pisali seksowni chłopcy z ONR, dokładnie opisując co chcieliby ze mną zrobić. Pisali groźni gangsterzy z najznamienitszych polskich gimnazjów. Bardzo liczną i niezwykłą zarazem kategorią były katolickie zaklęcia, wypowiadane z werwą świrniętych egzorcystów z amerykańskich filmów klasy D.
Katolicy głównie fantazjowali o Nowaku ukrzyżowanym. Narodowcy wielokrotnie proponowali seks grupowy w lesie. Na podstawie napływającej korespondencji mógłbym śmiało napisać osobny tekst pt. "Życie seksualne prawicy". Ciekawi mnie zwłaszcza wyraźna fascynacja fantazmatem gwałtu wśród zwolenników JP2.
Ci, którzy życzyli mi źle ostatecznie dopięli swego. Salwy śmiechu spowodowane czytaniem wiadomości i komentarzy przyprawiły mnie o ból brzucha.
Całe zamieszanie wokół strony "Jan Paweł Drugi zajebał mi szlugi" unaocznia jednak poważny problem. Eksplozja agresji i nienawiści spowodowana obrazą rzekomo wybitnej jednostki jest sytuacją bez precedensu. Bo czy w którymkolwiek europejskim kraju jesteśmy w stanie wywołać taki wybuch społecznego gniewu spowodowany znieważeniem bożyszcza masowej wyobraźni? Czy Francuzi grożą śmiercią autorowi mema wyśmiewającego De Gaulle'a? Czy Czesi skowyczą złowrogo kiedy ktoś obrazi Vaclava Havla? Nawet Turcy potrafią się śmiać z Ataturka. Fanatyzm polskich wielbicieli Jana Pawła II wskazuje na ich spontaniczne powinowactwo z talibami czy z Mohammedem Bouyeri'm.
Są w Polsce ludzie gotowi zabić człowieka, który nie szanuje Jana Pawła II. Są media takie jak Fronda czy Gazeta Polska, które z hunwejbińską pasją organizują publiczny lincz podstawionym ofiarom. Podstawowe standardy dziennikarskiej rzetelności stają się w takich momentach nieistotne.
Poziom uwielbienia i czołobitności względem jakiejkolwiek jednostki jest zawsze zjawiskiem niebezpiecznym. W Polsce poziom postaw autorytarnych osiągnął niepokojąco wysoki pułap. W szkołach wtłacza się do głów pierdoły o wielkim znaczeniu autorytetów i bohaterów narodowych jako tożsamościowym lepiszczu. Na sile zyskują organizacje skrajnie nacjonalistyczne, propagujące dyscyplinę i podporządkowanie jako filary ładu społecznego.
Kult Jana Pawła II to zjawisko wyraźnie wpisujące się w schemat osobowości autorytarnej jako dominującej formie relacji pomiędzy jednostką a jej otoczeniem. Nimb doskonałości jaki otacza Papieża- Polaka sprzyja powstawaniu postaw agresywnych, szowinistycznych i antydemokratycznych. Filmy z pielgrzymek JP2 do Polski są zatrważające. To kult jednostki w czystej postaci. Gasnący starzec siedzi na piedestale. Duka o jakichś wspominkach z młodości niczym senior rodziny na ponurych imieninach: "pamiętam Stasie, Krzysie, Rysie, za moich czasów tu żarliśmy słodycze". Tłum kilkuset tysięcy ludzi pogrążony jest ekstazie. Trochę to przypomina wiece Kim ir Sena, trochę mecze biało- czerwonych podczas EURO 2012. Krzyczą: "kochamy Ciebie, kochamy Ciebie, zostań z nami, Ojciec Święty"
Jeżeli jakakolwiek próba wyśmiania tego bałwańskiego kultu skutkuje groźbami zabicia, ukrzyżowania, ukamieniowania, rozstrzelania, rozerwania końmi, gwałtu analnego w lesie itp. to należy się spodziewać tym ostrzejszej, bardziej zradykalizowanej, wulgarnej próby przekroczenia tego denkverbot. Tego właśnie przykładem jest strona Jan Paweł II zajebał mi szlugi. Jest tak samo żałosna i wulgarna jak panujący w PL kult Karola Wojtyły. Jeśli jej przekaz to prymitywny trolling, to każdy pomnik JP2 jest trollingiem przestrzeni miejskiej, a każdy portret papieża w szkole jest trollingiem idei świeckiego państwa.