Dzisiaj rano w radiu TOK FM, Grzegorz Napieralski tłumaczył się z szokujących wyników badań poglądów działaczy SLD na dolnym śląsku. Mnie jednak najbardziej zszokowało, jak człowiek którego zaplecze polityczne nazywa "polskim zapatero" odpowiedział na zarzut o homofobię działaczy jego partii. Napieralski powiedział, że przecież w programie SLD nie ma postulatu walki o prawa gejów i lesbijek, jest tylko napisane, że SLD chce wspierać tolerancje.

Przekaz Napieralskiego jest prosty: SLD jest homofobiczne, no trudno. Tak ma w programie i nie obiecuje nic ponadto.

Ja uważam, że z taką partią ani SDPL ani inne mniejsze partie polityczne NIE POWINNY wchodzić w koalicje. Poglądy Napieralskiego i gro działaczy sld SĄ SPRZECZNE z programem Europejskiej Partii Socjalistów (PES), pójście z takimi ludźmi do eurowyborów to zdrada ideałów nowoczesnej lewicy.

Działacz SLD który zostanie posłem lub europosłem to potencjalny konserwatysta w sferze obyczajowej i neoliberał w zakresie poglądów na gospodarkę. W efekcie głosowanie na ludzi z SLD niewiele się różni od głosowania na PO czy PIS.

To dodatkowo obciąża politycznie Roberta Biedronia, członka Komitetu Wykonawczego SLD, który jest tak samo mało skuteczny w walce z homofobią w Polsce jak i we własnej partii gdzie zasiada we władzach.