Mocniej wierzyć, mniej liczyć!
2008-12-15 22:14:04
Do tej pory politycy Platformy Obywatelskiej w miarę zgodnie bagatelizowali wszelkie ostrzeżenia, że globalny kryzys finansowy wpłynie znacząco (negatywnie) na kondycję polskiej gospodarki. Dziś od godziny 18:34 prezentują inną opinię. Właśnie o tej porze podczas konferencji prasowej szef klubu parlamentarnego PO Władysław Chlebowski stwierdził, że prezydenckie weto w sprawie "pomostówek" pogłębi negatywne skutki kryzysu finansowego, które dotkną nasz kraj.

Według polityków PO ta argumentacja nie ma zastosowania do zaaplikowanej przez nich obniżki podatków i składki rentowej, która będzie kosztować budżet 39 mld złotych. Wszystko to w czasie, gdy w Europie zaczyna dominować pogląd, że receptą na kryzys i spowolnienie gospodarcze powinny być inwestycje publiczne finansowane z państwowego budżetu. W związku z tym nikt w europejskich stolicach nawet nie rozważa obniżek podatków.

W kontekście prezentu PO i PiS (przypomnijmy, że Platforma jest tu wykonawcą planu rządu Jarosława Kaczyńskiego)dla najbogatszych Polaków najciekawsze są opinie na temat konsekwencji zmian podatkowych.

Dyżurny ekspert ekonomiczny Ryszard Petru uważa, że obniżka pobudzi konsumpcję. Na co podatnicy wydadzą pozostawione w ich kieszeniach pieniądze? "Przede wszystkim na dobra trwałego użytku ponieważ najwięcej z reformy podatkowej skorzystają lepiej zarabiający. Zatem będą wydawać je raczej na meble czy telewizory LCD, a nie na żywność." - odpowiada Petru na łamach "The Wall Street Journal".

Argumentacji tej nie podziela prof. Jerzy Osiatyński, który w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" stwierdza: "Obniżka podatków dotyczy w dużej mierze osób najlepiej zarabiających. A oni je przede wszystkim zainwestują w papiery wartościowe albo wydadzą za granicą. Nie wierzę w pobudzenie przez nich konsumpcji w Polsce. Za to cała operacja jest bardzo kosztowna dla budżetu. Gdyby podatki obniżono osobom mniej zamożnym, to być może dałoby to pozytywny efekt."

Ale obniżka podatków najbogatszym nie ma wcale służyć pobudzeniu konsumpcji, w co naiwnie wierzą (?) Ryszard Petru czy rozmówczynie prof. Osiatyńskiego: Dominika Wielowieyska i Agata Nowakowska. Minister finansów Jacek Rostowski powiedział wszak na łamach "The Wall Street Journal", że nie obchodzi go, co zrobią ludzie z pieniędzmi zaoszczędzonymi na obniżce podatków.

Bo obniżka podatków dla najbogatszych jest dobrem samym w sobie, którego nie można przeliczać na pieniądze! Bo neoliberalizm to religia! Amen!

poprzedninastępny komentarze