2009-07-23 12:08:34
Marszałek Bronisław Komorowski, czwórka jego zastępców oraz trzy osoby z kierownictwa Kancelarii Sejmu dostali w zeszłym roku łącznie niemal pół miliona złotych premii, informuje "Rzeczpospolita". Razem - 456 tysięcy złotych.
Marszałek Bronisław Komorowski, który zarabia miesięcznie około 15 tysięcy złotych, przyznał sobie premię w wysokości 45 tysięcy. Zastępcy sprawę zaklepali. W zamian, wicemarszałkowie Wysokiej Izby nie zostali skrzywdzeni(Stefan Niesiołowski, Krzysztof Putra, Jerzy Szmajdziński, Ewa Kierzkowska), gdyż każdy z nich wzbogacił się o co najmniej 40 tysięcy złotych. Wicemarszałek Putra, już po ujawnieniu całej sprawy, zapewnia, że w tym roku premii nie będzie. Wiadomo, kryzys i inne sprawy(Tak jakby rok temu, o kryzysie nikt nie słyszał). Te inne sprawy to zapewne, ujawnienie całej afery opinii publicznej, której reakcja skutecznie odstrasza polityków od nadmiernej szczodrości wobec siebie.
Chciałbym pominąć sam fakt trzynastek, czternastek, piętnastek, chociaż uważam, że dla "sług publicznych" premie, zwłaszcza nadawane przez siebie samego, są wysoce naganne i powinny mieć charakter zupełnie wyjątkowy. Zwracam uwagę na dwie kwestie. Pierwsza - Obowiązująca w związku z kryzysem gospodarczym narracja Platformy Obywatelskiej. Musimy oszczędzać! Każdy musi zaciskać pasa! Taka retoryka służy tylko i wyłączenie usprawiedliwieniu cięć w pomocy socjalnej, planom komercjalizacji służby zdrowia, ograniczaniu powszechnego dostępu do wyższej edukacji. Obserwujemy również, w pełni propagandowe i pozorowane ruchy jak ograniczanie liczby długopisów dla pracowników administracji państwowej, czy inne tego typu populistyczne posunięcia. Jak to się ma do tych wysokich premii, skoro standard oszczędzania został wyśrubowany do tak absurdalnego poziomu?
Kwestia druga. Premia to z samej swojej definicji, nagroda za spełnienie określonych kryteriów, najczęściej wykazanie się ponadprzeciętną efektywnością w pracy. Biorąc pod uwagę fakt, że Komorowski jest jednym z bardziej nieobiektywnych, nieudolnych i służalczych marszałków w historii polskiego Sejmu, można mieć wątpliwości co do słuszności tego posunięcia. Oto kilka najlepszych momentów Komorowskiego z okresu jego marszałkowania:
Marszałek Bronisław Komorowski głośno torpedował pomysł swego poprzednika Ludwika Dorna, by otoczyć Sejm płotem. Postawił jednak bardziej dotkliwe zapory - wewnątrz gmachu. Podtrzymał politykę restrykcji wobec dziennikarzy i na dobre zamknął sejmowe kuluary. Nowe rozporządzenie nie pozostawia wątpliwości: ograniczenia pozostają, a dostęp
do posłów będą mieć tylko wybrani.(Dziennik)
Okolice Sejmu, godzina 19. Do służbowego BMW 7 wsiada Bronisław Komorowski. I samochód marszałka rozpoczyna szaleńczy rajd warszawskimi ulicami(...)Warszawa, ulica Armii Ludowej. Przy ograniczeniu do 60 km/h auto marszałka mknie nawet 140 km/h. Jedzie z taką prędkością, że dziennikarze nie są go w stanie dogonić(...)Podpytywany przez prowadzących, jeszcze przed prezentacją zarejestrowanego przez dziennikarzy filmu czy mityguje swojego kierowcę, gdy ten jedzie za szybko, marszałek Komorowski powiedział z rozbrajającą szczerością: - Wiem, że moi kierowcy i innych samochodów rządowych i sejmowych wiedzą gdzie są radary i bardzo pilnują tego, żeby w tych miejscach prędkości nie przekraczać w sposób szczególny.("Teraz My")
Ustawa o obronie miru domowego, który istnieje w wielu krajach europejskich, we Francji także, oznacza łatwy dostęp - może nie do typowej broni, z której się strzela, zabija ostrą amunicją - ale do innego typu urządzeń, które pozwalają obezwładnić napastnika, który wtargnie na teren mojego domu, będzie groził mojej kobiecie, moim dzieciom. Do tego każdy mężczyzna powinien mieć prawo. To nie musi być broń klasyczna. Są różne systemy - paralizatory, wielkie plastikowe kule, które obezwładniają. Jest duże urządzenie strzelające, którego nikt na zabawę
nie weźmie.(Komorowski o dostępie do broni palnej)
jaka wizyta, taki zamach, no bo z 30 metrów nie trafić w samochód, to trzeba ślepego snajpera(O gruzińskich wypadkach prezydenta RP)
A to tylko kilka cytatów, świadczących o tym kim jest Bronisław Komorowski. Nie należy zapominać, że marszałek konsekwentnie realizuje linię swojej partii, chowając do politycznej lodówki niewygodne projekty opozycji, jest stronniczy i faworyzuje jedną stronę politycznego spektrum. Czy zasługuje na premię, to jedna kwestia, a czy nadaje się na marszałka Sejmu - sprawa na dłuższą dyskusję. Wnioski niech każdy wyciągnie sam. Jeżeli Platforma Obywatelska własne diagnozy(błędne) wobec kryzysu uważa za żart, a zasługi Komorowskiego i spółki są wątpliwe, pozostaje jedno wytłumaczenie. Premia dla marszałka to spóźniony o przeszło miesiąc prezent urodzinowy od nas wszystkich. Wszystkiego Najlepszego Marszałku Komorowski!
Marszałek Bronisław Komorowski, który zarabia miesięcznie około 15 tysięcy złotych, przyznał sobie premię w wysokości 45 tysięcy. Zastępcy sprawę zaklepali. W zamian, wicemarszałkowie Wysokiej Izby nie zostali skrzywdzeni(Stefan Niesiołowski, Krzysztof Putra, Jerzy Szmajdziński, Ewa Kierzkowska), gdyż każdy z nich wzbogacił się o co najmniej 40 tysięcy złotych. Wicemarszałek Putra, już po ujawnieniu całej sprawy, zapewnia, że w tym roku premii nie będzie. Wiadomo, kryzys i inne sprawy(Tak jakby rok temu, o kryzysie nikt nie słyszał). Te inne sprawy to zapewne, ujawnienie całej afery opinii publicznej, której reakcja skutecznie odstrasza polityków od nadmiernej szczodrości wobec siebie.
Chciałbym pominąć sam fakt trzynastek, czternastek, piętnastek, chociaż uważam, że dla "sług publicznych" premie, zwłaszcza nadawane przez siebie samego, są wysoce naganne i powinny mieć charakter zupełnie wyjątkowy. Zwracam uwagę na dwie kwestie. Pierwsza - Obowiązująca w związku z kryzysem gospodarczym narracja Platformy Obywatelskiej. Musimy oszczędzać! Każdy musi zaciskać pasa! Taka retoryka służy tylko i wyłączenie usprawiedliwieniu cięć w pomocy socjalnej, planom komercjalizacji służby zdrowia, ograniczaniu powszechnego dostępu do wyższej edukacji. Obserwujemy również, w pełni propagandowe i pozorowane ruchy jak ograniczanie liczby długopisów dla pracowników administracji państwowej, czy inne tego typu populistyczne posunięcia. Jak to się ma do tych wysokich premii, skoro standard oszczędzania został wyśrubowany do tak absurdalnego poziomu?
Kwestia druga. Premia to z samej swojej definicji, nagroda za spełnienie określonych kryteriów, najczęściej wykazanie się ponadprzeciętną efektywnością w pracy. Biorąc pod uwagę fakt, że Komorowski jest jednym z bardziej nieobiektywnych, nieudolnych i służalczych marszałków w historii polskiego Sejmu, można mieć wątpliwości co do słuszności tego posunięcia. Oto kilka najlepszych momentów Komorowskiego z okresu jego marszałkowania:
Marszałek Bronisław Komorowski głośno torpedował pomysł swego poprzednika Ludwika Dorna, by otoczyć Sejm płotem. Postawił jednak bardziej dotkliwe zapory - wewnątrz gmachu. Podtrzymał politykę restrykcji wobec dziennikarzy i na dobre zamknął sejmowe kuluary. Nowe rozporządzenie nie pozostawia wątpliwości: ograniczenia pozostają, a dostęp
do posłów będą mieć tylko wybrani.(Dziennik)
Okolice Sejmu, godzina 19. Do służbowego BMW 7 wsiada Bronisław Komorowski. I samochód marszałka rozpoczyna szaleńczy rajd warszawskimi ulicami(...)Warszawa, ulica Armii Ludowej. Przy ograniczeniu do 60 km/h auto marszałka mknie nawet 140 km/h. Jedzie z taką prędkością, że dziennikarze nie są go w stanie dogonić(...)Podpytywany przez prowadzących, jeszcze przed prezentacją zarejestrowanego przez dziennikarzy filmu czy mityguje swojego kierowcę, gdy ten jedzie za szybko, marszałek Komorowski powiedział z rozbrajającą szczerością: - Wiem, że moi kierowcy i innych samochodów rządowych i sejmowych wiedzą gdzie są radary i bardzo pilnują tego, żeby w tych miejscach prędkości nie przekraczać w sposób szczególny.("Teraz My")
Ustawa o obronie miru domowego, który istnieje w wielu krajach europejskich, we Francji także, oznacza łatwy dostęp - może nie do typowej broni, z której się strzela, zabija ostrą amunicją - ale do innego typu urządzeń, które pozwalają obezwładnić napastnika, który wtargnie na teren mojego domu, będzie groził mojej kobiecie, moim dzieciom. Do tego każdy mężczyzna powinien mieć prawo. To nie musi być broń klasyczna. Są różne systemy - paralizatory, wielkie plastikowe kule, które obezwładniają. Jest duże urządzenie strzelające, którego nikt na zabawę
nie weźmie.(Komorowski o dostępie do broni palnej)
jaka wizyta, taki zamach, no bo z 30 metrów nie trafić w samochód, to trzeba ślepego snajpera(O gruzińskich wypadkach prezydenta RP)
A to tylko kilka cytatów, świadczących o tym kim jest Bronisław Komorowski. Nie należy zapominać, że marszałek konsekwentnie realizuje linię swojej partii, chowając do politycznej lodówki niewygodne projekty opozycji, jest stronniczy i faworyzuje jedną stronę politycznego spektrum. Czy zasługuje na premię, to jedna kwestia, a czy nadaje się na marszałka Sejmu - sprawa na dłuższą dyskusję. Wnioski niech każdy wyciągnie sam. Jeżeli Platforma Obywatelska własne diagnozy(błędne) wobec kryzysu uważa za żart, a zasługi Komorowskiego i spółki są wątpliwe, pozostaje jedno wytłumaczenie. Premia dla marszałka to spóźniony o przeszło miesiąc prezent urodzinowy od nas wszystkich. Wszystkiego Najlepszego Marszałku Komorowski!