Pucowanie Wojewódzkim
2012-07-09 19:15:08
W komentarzu do wypowiedzi Kuby Wojewódzkiego i Michała Figurskiego Piotr Szumlewicz napisał: „jeżeli nasi odważni satyrycy chcą wykpić konwencje i bezmyślne oczywistości polskich elit, to niech zajmą się kultem tępo wyznawanych autorytetów takich jak Jan Paweł II, Stanisław Dziwisz, Władysław Bartoszewski czy Leszek Balcerowicz. Niech skrytykują etos przedsiębiorczości, styl życia celebrytów, olbrzymie rozwarstwienie dochodów. Albo niech zaatakują najwyższych przedstawicieli władzy na czele z premierem i prezydentem” (Lewica.pl). Zgadzam się z moim redakcyjnym kolegą, ale pozwolę sobie postawić tę sprawę nieco odwrotnie.

Mnie bowiem zastanawia także, gdzie byli wszyscy dzisiejsi święcie oburzeni, gdy w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej” Tadeusz Różewicz powiedział: „Od stuleci na każdej wojnie gwałci się kobiety. To nawet przyjemne zajęcie, sam też bym czasem zgwałcił, jakbym dogonił. Ale noga mnie boli, kolano“ ("Gazeta Wyborcza", 27/1/2000).

Poza felietonem Kingi Dunin, nie przypominam sobie żadnych krytycznych komentarzy do kpin z gwałtów autorstwa Różewicza. Przełknęła je gładko robiąca wywiad Anna Żebrowska, przełknął wówczas Jacek Żakowski, przełknęła Monika Olejnik. Czemu redaktorki/rzy, publicystki/ści, dziennikarki/rze i inne moralne autorytety milczą na temat programów telewizyjnych Wojciecha Cejrowskiego, który od wielu lat za pomocą najbardziej ordynarnych żartów publicznie propaguje rasizm, mizoginię i nienawiść wobec mniejszości seksualnych? Czemu nie apelują do władz telewizji, by ukrócić służące legitymizowaniu wszelkiej maści ksenofobii, grubymi nićmi szyte manipulacje Jana Pospieszalskiego w kolejnych jego talk-shows? Może właśnie dlatego, że – parafrazując Piotra Szumlewicza - łatwiej wylać wiadro słusznych pomyj na głowę niepoważnym satyrykom, niż Wielkiemu Polskiemu Poecie. I łatwiej skrytykować wydarzenie na antenie niszowego radia niż potężne stacje telewizyjne, w których samemu się występuje. W szkodliwy sposób, ale Wojewódzki i Figurski jedynie sparodiowali to, co zupełnie serio robią w swoich programach obaj panowie i co z majestatu moralnego autorytetu rzekł Tadeusz Różewicz.

Dzięki wpadce warsztatowej satyryków rzesze mogły poczuć się lepiej. Palec pod budkę, kogo jeszcze do żywego rozwścieczyła pogarda i seksizm wobec pracujących w Polsce Ukrainek. Jest za co duetowi z radia Eska Rock dziękować: nagle okazało się, że w Polsce są tabuny wrażliwych na krzywdę klasową feministek i feministów!
Na co dzień się ukrywają. Nie komentują więc publicznie – a i tym bardziej, jak mniemam, prywatnie – zbrodniczej wobec emigrantek i emigrantów polityki Unii Europejskiej. Nie biją na alarm, gdy polska policja niczym zbrodniarki ściga, więzi, a potem deportuje Ukrainki, bo są tutaj nielegalnie. Nie pytają swoich znajomych, ile płacą sprzątającym u nich kobietom i nie oburzają się, że tak skandalicznie mało. Nie obnażają powszechnej w Polsce hipokryzji: zatrudniane do wykonywania prac domowych kobiety ze Wschodu godzą się na niższe stawki niż Polki, z czego klasa średnia skrzętnie korzysta, zachowując przy tym znakomite mniemanie na własny temat, bo przecież „pomaga się tej biednej pani“. Wreszcie nie opisują na swoich blogach, w jakim tonie i w jaki sposób o pracujących w Polsce Ukrainkach wypowiadają się ich koledzy przy piwie i koleżanki przy winie, ani jak koledzy i koleżanki traktują ukraińskie hostessy, gdy te obsługują przyjęcia, na których nasi święcie oburzeni dziennikarze z pewnością bywają. Bo to są sprawy prywatne.

Właśnie „sprawy prywatne“ – których elementem są potoczne, luźne pogaduchy off the record – sparodiowali Wojewódzki i Figurski. Sparodiowali celnie. Jestem przekonana, że tak właśnie elity mówią o ludziach z klas niższych, zmuszonych do elit obsługiwania. Niestety któryś już raz W&F nie zapanowali nad warunkami przekazu, stracili kontrolę nad swoim flow, upojeni własnym stylem, nadmiernie mu zaufali. W efekcie zaszkodzili nie tylko sobie. Może nawet chcieli dobrze, ale wyszło jak zwykle.

Ale skala i zasięg publicznie wyrażanego oburzenia to zupełnie inna sprawa niż ich wtopa. Figurskim i Wojewódzkim dziś pucuje się cała Polska. Od lewa do prawa. Widać ma się z czego pucować. Zatrzaskuje szafę i ścina głowę posłańcom, którzy – nieudolnie, głupowato, chamsko i idiotycznie – ale próbowali powiedzieć, że w tej szafie jest trup.


poprzedninastępny komentarze