Bratnia ziemia tomaszowska pozdrawia ziemię lubelską!
Nie ma się co dziwić, że na naszej ścianie wschodniej panuje marazm. Zamyka się zakłady (np. cukrownie), w związku z czym nasze wsie i miasteczka nadają się tylko do zaorania (jak powiedziała mi dziś pewna starsza pani w kolejce do dentysty). A pamiętam jeszcze czasy kiedy cały region żył z produkcji buraków a ja bawiłem się z kolegami z zerówki w stanie w kolejce po wysłotki z cukrowni (wtajemniczeni wiedzą o co chodzi).
A, i jeszcze pytanie. Czy autonomizm oznacza tu tylko autonomię regionalną czy może też sympatie dla idei włoskich autonomistów z lat 60. i 70.?
Pozdrawiam
Buraki wszystkich krajów, łączcie się! ;)
Jeśli chodzi o autorów bloga to chodzi o sympatię dla idei autonomii regionalnej. Jednak chodziło właśnie o to by tytuł był maksymalnie niejednoznaczny ;)
Również pozdrawiam.