tekst P.Rymarczyka jest ciekawy? Rzecz do dyskusji.
Na pewno byłoby bardziej wiarygodne, gdyby taką opinię wyraziła osoba spoza środowiska pisma, które tekst opublikowało.
jest krajem "kaplic w hipermarketach"?
Dziwne: od czasu do czasu robię zakupy w hipermarketach i w żadnym z nich nie zauważyłem kaplicy.
Eksperymenty z łączeniem kaplic z hipermarketami inicjowano, o ile wiem, w Holandii.
Mamy dowód, ile skrajna lewica wie o kraju, w którym "krytykuje hegemoniczny dyskurs" i "emancypuje grupy represyjnie dyskryminowane".
Jeśli chce się coś krytykować, to warto to coś znać. Otóż, panie Majmurek, nigdy nie napisałem tekstu "Coca Cola Holocaust". Napisałem tekst "Coca-Colocaust".
To ciekawe, że nasza wersja lewicowości jest z systemem zintegrowana i prowadzi do "dziwnych sojuszów". A co pan powie o waszych sojuszach? O publikowaniu czołowych publicystów "lewicy obyczajowej" w Gazecie Wyborczej i Newsweeku? O finansowaniu przez SLD gazet tejże lewicy? O promowaniu w "Le Monde Diplomatique" LiD-u? O tym, że Sierakowski był pomysłodawcą "nowego centrolewu", czyli sojuszu establishmentu centrolewicowego i centrowego? O tym, że wasze środowisko promuje takich do niedawna piewców neoliberalizmu jak Żakowski? To nie są "dziwne sojusze"? A nie są one przypadkiem dużo bardziej zaawansowane niż nasze z PiS-em?
jak słusznie zauważyli bloggersi - na gruncie euro-atlantyckim mcdonaldsy i kościoły nie stoją ze sobą w sprzeczności (za alfabetem muszę zauważyć, żę również nie zauważyłem kaplic w supermarketach).
artykuł z "bez dogmatu" nie zachwycił mnie, powyższy dwugłos stanowi jego ciekawe uzupełnienie. jednak wciąż kwestią otwartą pozostaje problem, nazwijmy to, związków radykalnej lewicy z konserwatyzmem.
nie broniąc, ani nie atakując środowisk "obywatela" i "książki i prasy", zauważmy, że do kategorii etnicznych i religijnych odwoływano się również na łamach "rewolucji", czy polskiej edycji "le monde diplomatique".
moim zdaniem w dyskusji "konserwatyzm-liberalizm-lewica" warto wyzbyć się dyktowanego emocjami dualizmu "albo-albo": społeczna akceptacja dla homoseksualizmu nie musi oznaczać zagłady dla narodu, religijność nie musi być przeszkodą w społecznym mysleniu, krytyka uniwersalistycznych wartości nie musi oznaczać zgody na kamieniowanie etc.
podobnie jak prawda nie musi leżeć po środku, a złoty środek nie musi być najlepszym rozwiązaniem:-)
powinni znać takie nazwisko jak Kelles-Krauz (choćby dlatego, że jest on patronem którejś lewicowej fundacji). Otóż wykoncypował on był "prawo retrospekcji przewrotowej", zauważając, że rewolucyjne ideały często szukają inspiracji w przeszłości (potem coś podobnego zdarzyło się napisać Michaelowi Lowy'emu). A więc tu nikomu nie chodzi o rekonstruowanie przeszłości ale o nawiązywanie do niej, adaptowanie do nowych warunków pewnych sprawdzonych rozwiązań, o zachowywanie ciągłości.
Za bardzo cenne (i warte zapamiętania) uważam przy tym to akcentowanie przez dyskutantów wspólnoty wartości z establishmentem, który jest atakowany tylko za ich niepełną realizację. Te wspólne wartości są na wskroś liberalne (indywidualizm i hedonizm) ale niekoniecznie lewicowe.
ciekawi jakim prawem owe osoby maja prawo krytykowac i z gory spogladac na takiego Bugaja.
A mi sie wydawalo, ze kazdy ma prawo krytykowac kazdego, od pana spod monopolowego po profesora uniwersytetu (i dzialacza opozycji rowniez). Myle się?
trzeba miec jakikolwiek argument do tej krytyki, a nie "widzimisie"
Nie podwazales w nim zasadnosci argumentow przeciwnikow Bugaja, ale podwazales prawo do krytyki jako takiej.
Zeby nie bylo watpliwosci zacytuje Twoj wpis. "ciekawi jakim prawem owe osoby maja prawo krytykowac i z gory spogladac na takiego Bugaja".
to samo (że lewicowcy i rewolucjoniści nawet funkcjonują w obrębie pewnej tradycji) twierdził kiedyś Trocki (nie pamiętam źródła, ale wydaje mi się, że Eagleton przywoływał to w swoich praca o estetyce).
zeby bylo jasne - nie twierdze przeciez, ze Majmurek z Szumlewicz nie moga sobie na blogu wypisywac czego tam chca. Ani im tego nie zabronie, ani na ABW nie doniose, ani nie zhackujeim bloga, zreszta nie potrafie. Sek w tym, ze ja rowniez mam prawo skrytykowac wspomniane persony. Nie udawaj wiec glupiego, bo oczywiste jest, ze pytajac sie "jakie maja prawo krytykowac..." po prostu porownuje mialkosc krytyki wspomnianego tandemu a takze ich nieskie kwalifikacje z dokonaniami Bugaja. Nie mam do tego prawa?
Jeszcze raz przeczytalem dyskusje i zauwazam, ze autorzy po prostu stwierdzili fakt, ze "Bugaj poparl PiS". Czy mijaja sie z prawda?
Do ABCD, kaplica przykladowo znajduje sie w CH Silesia w Katowicach
http://www.silesiacitycenter.com.pl/kaplica.asp
chyba wyraznie widac ze chodzi tu o cos wiecej. Autorzy pisza klamliwie ze bugaj prowadzi gleboko konserwatywna i populistyczna dzialalnosc:
" Tymczasem to właśnie ich głęboko konserwatywna, populistyczna lewicowość jest dla niego tak naprawdę wygodna i prowadzi do dziwnych sojuszów politycznych. Dość wspomnieć taktyczne poparcie Bugaja,"
Silesia Center odrestaurował - znajdujące się kiedyś na terenie tego ośrodka handlowego - budynki kopalni i kaplicy.
Rówenie dobrze można by więc się upierać na tej postawie, że Polska jest krajem kopalni w marketach.