Komentarze czytelników portalu lewica.pl Komentarze czytelników portalu lewica.pl

Przejdź do menu

Komentowany tekst

Sucharek i Sofia – państwo, rewolucja i zaświaty u Astrid Lindgren

Komentarze

Dodaj komentarz

Lindgren i Baker

Przeczytałem ten tekst, słuchając melancholijnie zawodzącego "Oh you crazy moon" Cheta Bakera. Dziękuję za tę chwilę zadumy i iluzoryczny powrót do krainy łagodności - wspomnienie dzieciństwa. Czekam na dalsze wpisy.

autor: AdamM, data nadania: 2008-01-30 13:08:14, suma postów tego autora: 71

Tolkien i Lindgren

Bardzo ładny tekst. Skoro już jesteśmy przy baśniach i problemie pacyfizmu... We "Władcy Pierścieni", w przedostatnim rozdziale pt. "Porządki w Shire" mamy coś podobnego. Hobbici wracają do swojej ojczyzny, po zakończeniu wojny z Antychrystem-Sauronem i zniszczeniu totalitarnego Mordoru. Jednak w swoim kraiku również zastają totalitaryzm (oczywiście na hobbicką miarę). Muszą więc, jak Odyseusz przywrócić porządek u siebie, sprowadzić walkę ze złem do poziomu zrozumiałego dla ich współziomków (którzy traktują przecież opowieści o wielkiej podróży Froda jako "zagraniczne głupstwa"). Frodo chce przywrócić dawny ład, ale nie chce zabijania. Merry odpowiada, że nie uda się uratować Shire' samym oburzeniem i smutkiem. Dochodzi do bitwy z bandą terroryzującą Shire. Frodo bierze w niej udział, lecz nie dobywa miecza, jego rola sprowadza się głównie do powściągania gniewu hobbitów, i ratowania jeńców przed samosądem.

W ogóle baśniowa, alternatywna rzeczywistość to ciekawy temat, zwłaszcza w kontekście rozważań o utopii, o innym świecie i społeczeństwie.

Myślałem sobie ostatnio o tym czytając rozmowy z Warlikowskim na temat Szekspira. Warlikowski mówi tam (niestety nie mam książki przy sobie, więc cytat będzie niedokładny), że u Szespira fantastyka, konwencjonalność, teatralność są wentylem bezpieczeństwa. Pozwala mówić społeczeństwu rzeczy niebezpieczne i niewygodne. Ale pozwalają się też wycofać, ująć wszystko w cudzysłów, mrugnąć okiem. Pozwalają powiedzieć na zakończenie, że wszystkie cuda tylko się przyśniły.

Tolkien nie cierpiał fantastycznych opowieści, które kończyły się przebudzeniem bohatera i powrotem do "normalnego życia". Uważał, że to tania sztuczka. Tolkien niezbyt też szanował Szekspira. W młodości czytał "Makbeta" i bardzo spodobała mu się zapowiedź wiedźm, że Makbet zostanie obalony, gdy las birnański podejdzie pod mury jego zamku. Tolkien był bardzo rozczarowany, gdy na koniec okazało się, że to nie prawdziwy las birnański podszedł pod zamek, a tylko żołnierze z gałęziami w ręku. Postanowił więc "poprawić" Szekspira. We "Władcy Pierścieni" drzewa lasu Fangorn NAPRAWDĘ podchodzą pod mury Isengardu, by zrzucić z tronu złego czarodzieja Sarumana. Utopia Tolkiena, w przeciwieństwie do Szekspirowskiej jest realistyczna, a nawet (w pewnym sensie) materialistyczna. Tolkien ma odwagę, by traktować swoje baśni poważnie.

Chciałbym zaryzykować przeniesienie tego podziału na fantastykę kompensacyjną (Szekspir) i realistyczną (Tolkien) do polityki. Utopijność kompensacyjna służy utrzymaniu istniejącego porządku, rozładowaniu emocji. władcy mogą mówić: "Tak, to była piękna fantazja. Dobrze, że istnieją fantaści. Bez nich świat byłby nie do zniesienia. Ale teraz wróćmy do rzeczywistości."

Inaczej jest z realistyczną fantastyką Tolkienowską. Przy całym moim podziwie dla geniuszu Szekspira, bliższy jest mi tolkienowski model utopii. Wierzę, wraz z Tolkienem, że kiedyś las Fangorn naprawdę podejdzie pod mury zamku tyrana - Isengardu, Jerycha, Babilonu - zburzy go, a na jego miejscu wyrośnie młody las. Jeszcze lepiej utopijną, mesjańską nadzieję, wyraża inny fragment z Tolkiena:

"Kto wie, co zakręt bliski kryje,
Drzwi tajemnicy, dziwną ścieżkę.
Tyylem ją razy w życiu mijał,
Aż przyjdzie chwila, gdy nareszcie
Otworzy nam się nowa droga
Tam, dokąd księżyc nam się chowa,
I zaprowadzi nas najdalej,
Tam, skąd nad ziemią słońce wstaje"

autor: re_akcja, data nadania: 2008-01-31 17:56:51, suma postów tego autora: 91

Dodaj komentarz