analizujący tą stronę rzeczywistości, którą rzadko się zajmujemy.
Dziękuję za "dobranie się" do tej językowej obrzydliwości, jaką jest polskie "dokładnie" w miejscu angielskiego "exactly".
Ale skoro powszechnie tłumaczy się ang. "barracks" na "baraki" (kupa śmiechu, gdy piszą "Ekskluzywne baraki Gwardii Republikańskiej"), to czego się spodziewać. Właśnie.
Natomiast byłbym bardziej łagodny wobec "Łęczna - Dworzec".
Domyślam się, że ten "Dworzec" jest całkowicie za miastem i wtedy to przypomina "Warszawa - Odolany" lub "Łódź - Widzew".
Może to jest kalka z niemieckiego, ale w polskim kolejnictwie tradycyjnie tyle z niemieckiego skalkowano, że mnie - przynajmniej - nie razi. W małopolsce są z tym jeszcze bardziej zżyci.
A propos, jak będzie po krakowsku "Gwiżdże lokomotywa na dworcu"?
[Odp. "Wyje bana na banhofie"]
bardzo dobry artykuł, choć analizuje zjawiska językowe już raczej zastane, coś, co do naszej mowy ojczystej wniosło straszliwy odór tandety już dość dawno - jakieś dziesięć lat temu bez mała, a dzisiaj dekada to ogromnie dużo.
Poza tym od Autora takich dywagacji można by oczekiwać większej poprawności językowej... Choćby interpunkcyjnej, bo to naprawdę ułatwia lekturę:)
Pozdrawiam