Komentarze czytelników portalu lewica.pl
Komentarze czytelników portalu lewica.pl
za te "zyczenia", czy tez moze raczej zbior pouczen i napomnien.
Zagadka dla mnie jest czy to faktycznie mizoginia, czy tez moze autor ma po prostu taki styl i zawsze w ten sposob sklada zyczenia?
Np.
"Z okazji Twoich 18 urodzin życzę Ci jasiu, żebyś wreszcie przestał być takim beznadziejnym tepakiem i wreszcie zmienil poglady na takie jak ja uwazam za sluszne. Co ty tam zreszta dzieko mozesz wiedziec; a propos to co ci nagadal stasiu to sa bzdury wierutne. Ty oczywiscie ze swojej tepej jasoiwej perspektywy nie mozesz tego dostrzec, ale ja moge, tedy Ci zycze, zeby ci wreszcie przestal mamic. Wszystkiego najlepszego" itd.
Nie wiem. Ale wiem, ze jako kobieta nie życzę sobie takich życzeń.
przecież to oczywiste, że tekst jest adresowany do pewnego odłamu profesjonalnych feministek, a nie do kobiet tout court. Identyfikacja pierwszego zbioru z drugim jest nadużyciem.
Wcale to nie jest takie oczywiste. Chyba, że sie skądinąd wie "co autor mial na mysli", a ja zaś tylko wiem co napisal.
Uwazam przeciwnie - ze tekst ten jest adresowany do czytelniczek portalu, ktore do grupy 'pewien odlam profesjonalnych feministek' nie naleza.
Autor zwraca sie do nich i radzi np.:
"Aby nie dały się nabrać, że reprezentują je zawodowe działaczki organizacji pozarządowych"
"Aby nie dały się nabrać na stwierdzenia jakoby..." itp.
Czyli innymi slowy, "aby nie daly sie nabrac" tej grupie ktora okreslasz jako "pewnien odlam profesjonalnych feministek". Na tej podstawie wlasnie zakladam, ze autor grupe 'popf' wyłącza z grona adresatek tekstu.
{Chyba, że przyjmiemy (co nie jest wykluczone, aczkolwiek malo prawdopodobne), iż autor zrobil zalozenie, że 'popf' same sie nabieraja i życzy im aby nie byly w stanie siebie samych przekonac do stanowiska, ktore one same reprezentuja. Jest to jednak dosc dziwaczny konstrukt myslowy i nie wiem czemu autor mialby byc az tak przewrotny.}
Uwazam zas, ze umieszczanie takich rad w życzeniach jest protekcjonalne. Autor powinien pozwolic adresatkom zyczen samodzielnie ocenic, ktoż to je nabiera oraz czy i ktore poglady 'popf' podzielac.
Nie znaczy to oczywiscie, ze autorowi nie wolno sie z "popf' nie zagadzac, lub nawet ich nie znosic. Mogl więc zwrocic sie bezposrednio do nich z krytyka, polemika, zamiast z pozycji wyroczni radzic reszcie. Byloby rowniez moim zadniem lepiej, zeby na potrzeby takiej konfrontacji autor wybral inna forme niz zyczenia.