ludzie głoszący hasła tolerancji i różnorodności zamiast dialogu - chociażby między sobą - uprawiają monolog.
Ja mysle Cisza ze jestes desantem z redakcji Frondy wedle trafnej obserwacji K. Szumlewicz.
chociaż przyczepiłbym się do tej definicji "Wolność jest całkowita, albo jej w ogóle nie ma"- toż to właśnie głoszą neoliberałowie, którzy mówią że pracodawcy i przedsiębiorcy należy się pełna wolność, a np. OBOWIĄZEK płacenia podatków to przecież naruszenie wolności- bo co to za "pełna wolność" kiedy MUSI się coś robić, choćby na rzecz państwa?
Wolność nie jest jednoznacznym pojęciem, jest jak najbardziej pojęciem podlegającym upolitycznieniu i politycznej interpretacji.
tak na marginesie- wydaje mi się że nie do końca rozumiesz czym jest "współczujący konserwatyzm"- to nie jest, bynajmniej, "socjalizm bez postępowości obyczajowej"... To "współczucie" to przecież tylko pozory, hipokryzja, w praktyce sprowadzająca się do charytatywy.
redaktorze cisza, ucisz się, bo ziejesz pogardą, a ten smrodek jest bardzo niemiły. jeżeli nie bierzesz poprawki na ton swoich wypowiedzi, ich performatywny wydźwięk, który po prostu jest obraźliwy i pogardliwy, sposób argumentacji i nowomowę ("postępaki" i inne takie), która idealnie wpisuje się w szablonowe działania rasizmu kulturowego, który z lubością uprawiasz, to niestety, ale jesteś konserwatystą, dogmatykiem i zwykłym lewicowym muzealnikiem. na lewicy takich nam nie trzeba, bo świat wygląda ciut inaczej, niż jest to przedstawione w książkach twoich romantycznych idoli, itp, itd.
Jeżeli chodzi o Bakunina i cytat o "całkowitej wolności" - czy Twoim zdaniem "wolność od płacenia podatków/ wypłacania płacy minimalnej" to nie tylko pozorna wolność, bo dotycząca niewielkiej grupy społecznej, zaś oznaczająca zniewolenie dla całej reszty?
Pod tym względem słowa Bakunina są tu całkowicie trafne - Parady Równości z neoliberałami na czele, to walczenie o poszczególne aspekty wolności przy jednoczesnym wspieraniu politykierów odbierających innym wolność do życia na godnym poziomie.
sugerujesz że wolno ograniczyć wolność (niezależnie od jej charakteru) jednym, żeby dać jej więcej innym? Myślę że lepiej uznać, że "czynienie zła" wolnością nie jest.
Definicja Bakunina nie mówi, niestety, czym jest wolność, a to najważniejsza i najtrudniejsza kwestia... Mówi tylko, że ta wolność (jeśli ją już zdefiniujemy) musi być w pełni dostępna dla jednostki (nie ma tu nawet mowy, że dla wszystkich...), inaczej wolność nie jest wolnością.
No i sam sobie odpowiedziałeś - wolność jest tylko wtedy, gdy wolni są wszyscy. A więc wolność jednostki kończy się tam, gdzie zaczyna się ograniczanie wolności innych. Stąd neoliberalizm nie ma zbyt wiele wspólnego z wolnością.
no i znowu...
I właśnie krytykując Ciszewskiego za rzekomo obraźliwe sformułowania sam ziejesz nienawiścią i odpierasz argumenty oskarżając o konserwatyzm, faszyzm i nie wiadomo co jeszcze. Myślę, że używanie słowa "postępak" jest znacznie mniej obraźliwe niż nazywanie homofobią krytyki zbyt dużego zainteresowania sprawami mniejszości seksualnych i porównywaniem jej do antysemityzmu, co uczynił Kuba Majmurek.
jako lewicowiec zieję niechęcią do elitarystów, którzy wyznaczają kryteria i stopień "nadmiernego zainteresowania" sprawami mniejszości, bo uważają, że wiedzą lepiej, co jest właściwym interesem lewicowej "większości" - dokładnie to jest właśnie lewicowy konserwatyzm, stąd też poniekąd ta homofobia i pogarda dla mniejszości, jak sądzę.
myślę że nikt z lewicy nie krytykuje tych, którzy bronią mniejszości, za to że bronią mniejszości- ale za to, że czynią z tego zadanie numer 1 dla lewicy, albo za konieczny i wystarczający wyznacznik lewicowości. Zresztą zakres praw mniejszości jest dyskusyjny moim zdaniem, pisałem w poprzednim wątku że nie uważam, żeby homo czy heteroseksualiści mieli prawo do publicznego uprawiania seksu na swój sposób, nie uważam więc że lewicowiec powinien o takie prawo walczyć.
o tolerancję, rote_fahne, dał przykład, jak praktykować tę cnotę :)
Na forum MS porównanie zamożności różnych grup społecznych w USA
http://www.mlodzisocjalisci.pl/f/viewtopic.php?p=74821&highlight=#74821
Jeszcze 10 lat i lewica bedzie kojarzyla sie z zielonym lisciem i paradami rownosci, wtedy bedziecie plakac i zgrzytac zebami. Zobaczysz.
Poki co kojarzy sie z flaga czerwona i Katyniem. Tez piknie.
jak kto sobie pościele, tak się wyspi.
sal zarzuca mi, że "systematycznie" wklejam tą samą informację to specjalnie dla niego coś nowego:
W połowie października 2003 r. zorganizowano w Paryżu I Salon Gejowski tzn. targi adresowane do społeczności LGBT. Wśród blisko trzystu wystawców znalazły się takie firmy jak Kronenburg, American Express, Bouyges Telecom, Dior, L'Oreal, Renault, Volvo i Rover. W samej tylko Francji gej-biznes oceniany jest na 15-20 mld euro rocznie.
Pytanie retoryczne: czy gdyby byli to biedacy to koncerny zawracałyby sobie nimi głowę?