Żuławski to kiczowaty grafoman.
zachwyt nad nim niektórych osób uważanych za lewicowe.
Nudny blog robiony przez nudnych ludzi o nudnych rzeczach dla nudziarzy. Znowu o patriarchacie i mizoginach....No i ten punkt kulminacyjny dyskusji - "Żiżek powiedział, że nie" - i już wszystko jasne.
i komentujesz, jakoś innych blogów przesadnie często nie raczysz swoimi komentarzami
jestem świeżo po 3 filmach żuławskiego i niestety nie udzieliła mi się, rzekomo dekonstrukcyjna, moc tego kina. nie czułem by ktoś skopał podbrzusze mojej tożsamości, nie poczułem młota wprost na moje skonstruowane ego. tak jak i autorom bloga udzieliło mi się niesamowite poczucie jakiegoś takiego przerysowania (postacie, fabuła, akcja), po prostu kiczu (ale raczej tego byle jakiego), który chyba do niczego sensownego widza nie prowadzi - oczywiście, prócz ochów i achów awangardy (?).
fajnie, że wasz blog wraca, myślałem, że daliście sobie spokój. powodzenia!
Czytam, bo ja sam jestem nudziarzem.
też się cieszę, bo na kolejną odsłonę nie mogłam się już doczekać.