faktycznie słucham tych audycji w TOK FM coz jaki pracodawca, takie radio...
przekracza już wszelkie granice przyzwoitości. Ostatnio włączyłem "wiadomości TOK FM" i dowiedziałem się w jednym rzucie, że 1) studenci we Włoszech protestują przeciwko przekształceniu uczelni w fundacje CO POZWOLI IM CZERPAĆ FUNDUSZE OD INSTYTUCJI PRYWATNYCH. KROPKA. oraz że 2) polscy związkowcy protestują przeciwko ODEBRANIU PRZYWILEJÓW, KTÓRE POZWALAJĄ ŻYĆ KOSZTEM RESZTY SPOŁECZEŃSTWA. KROPKA.
Ja nie wiem - jak ci spikerzy wytrzymują psychicznie czytanie tego, co im pod nos szefowie podsuwają. Jak można być tak wdrożonym w dyscyplinę nowomowy, że im to przez usta przechodzi. Niby normalni ludzie a takie upodlenie. Ciekawe kto to redaguje.
wiesz, boję się, że to nawet nie to, że im łyso czytać takie bzdury...coś czuję, że to się jakoś ma do ich "światopoglądu" i przychodzi im to nie dość, że z łatwością, to czasami z niekrytą przyjemnością. ostatnio włączam pewną rozgłośnię, jest 12.00, słuchalność całkiem spora, słyszę znajomy głos jełopa z którym byłem na studiach...i słyszę jak ten półgłów w kontekście kryzysu finansowego mówi coś o destrukcyjnej dla gospodarki roli związków zawodowych... ;)
Ale oni nawet nie cytują ani nie wypowiadają bądź promują OPINII które zacytowałem w programach takich jak PIWO albo EKG, tylko podają to w trybie informacyjnym, wprost w wiadomościach jako FAKTY. W tym wypadku opcja polityczna nie powinna już grać roli - co najwyżej lęk przed zwolnieniem z pracy.
pełna zgoda co do ukrytej pod płaszczykiem obiektywnej informacji propagandowej sieczkarni w komercyjnych mass-mediach. Klasyka montażu i manipulacji: poszatkowanie i wymieszanie faktów czysto empirycznych z nachalnym, jednoznacznym i niedającym cienia wątpliwości co do tego, "co słuchacz/widz ma myśleć" komentarzem. Powiązane z natręctwem i powtarzalnością komunikatu robi się po prostu niestarnwe - dla nas, świadomych zarówno formy, jak i celu manipulacji. Natomiast na odbiorców o niewyrobionymalbo słabo wyrobionym zdaniu może to działać właśnie w taki sposób: "skoro często mówią, że X wynika z Y, to...". Znowu kłaniają się klasyczne analizy manipulacji: mniej ważne, co na jakiś temat sądzisz - ważniejsze, co wiesz, jakimi dysponujesz pojęciami i faktami, w obrębie których możesz się poruszać przy, a jakże, obiektywnym i suwerennym osądzie własnym.
Z drugiej strony, sądząc po sondażach dotyczących stosunku do rynku, prywatyzacji itd. JESZCZE nie wygrali.
jasne, że chodzi o transmisję treści czy nawet "siatek pojęciowych" korzystnych dla interesu właścicieli.
Ze swej strony od co najmniej 3 lat minimalizuję odbiór jakichkolwiek komercyjnych mediów "tradycyjnych", tj. radia i telewizorni. Na portalach internetowych jakoś silniej czuje się dystans do komunikatu (czyżby jednak McLuhanowskie "medium zimne"? he he).
Natomiast już ładnych parę lat temu przerzuciłem się (mówię o publikatorach masowych, nie "alter-", ZNetach itd.) na radiofonię publiczną. Co ciekawe: nie tylko protesty związkowe, ale nawet sprawy międzynarodowe, Buszmen vs reszta świata, Ameryka Łacińska itd. przedstawiane są co prawda na ogół dość pier...owato, ale neutralnie (z pewną życzliwością w stronę związkowców solidarnościowych).
Zabawne, że kiedyś nawet w audycji czysto folklorystyczno-etnograficznej (w publicznej Jedynce albo Dwójce) poszło info o zasadniczych reformach Moralesa w Boliwii (w taki deseń, że "kraj się zmienia i modernizuje").
Na uczciwość i rzetelność ludzi znanych tylko właściwie dla bardziej wtajemniczonych czy też obytych w tym co gdzie i w trawie i piszczy z "opiniotwórczych" gazet czy programów publicystycznych raczej niema co liczyć.
Są to ludzie do cna oportunistyczni a gdy będą dostrzegać że im się sypie grunt pod nogami, tudzież gdy ktoś ich zacznie celnie przedstawiać jako takich giermków nowej rzeczywistości, dzięki znajomościom i wpływom będą próbować na siłę wciskać bzdury że już inne mają spojrzenie na wiele spraw niż dotąd mieli, ponieważ się rzekomo nagle "oświecili".
Innym chociażby "lewicowcem" popierającym PO jest "awangardowy" Maciej Maleńczuk...
We wspolczesnej tv wiekszym obciachem jest powiedziec, ze sie glosowalo na Samoobrone, albo PiS, niz przyznac sie, ze sie jest trockista.