kolejny "pepeesowiec" zainteresowany obroną polskiego (a nie Polskiego...) Pinocheta.
by za owe 300 ofiar z okładem postawić Piłsudzkiego przed sądem, jestem również za tym, by z powodu tamtych 7 (swoją drogą - te zaniżone dane dotyczą chyba tylko pierwszych kilku dni stanu wojennego), 80 czy 200 ofiar postawić przed sądem Jaruzelskiego.
Historia oceni generała po swojemu, ale żaden człowiek lewicy nie może godzić się na to, by ktokolwiek unikał odpowiedzialności karnej za swoje decyzje polityczne. Zwłaszcza, gdy w ich wyniku giną ludzie. Jaruzelski nie jest żadnym wyjątkiem od reguły.
Zgoda.
Ciekawe jednak, że Trybuna Robotnicza atakuje wytoczenie procesu Jaruzelowi, nazywając je "hecą sądową".
a to zle?
Żenada, ale raczej nic dziwnego.
J.Giertych bał się rewolucji i wielkiego ruchu pracowniczego, więc broni (jako skrajny prawicowiec) innego skrajnego prawicowca (w mundurze dodatkowo).
na jakiej podstawie sądzisz, ze Jaruzelski to prawicowiec?
a uważasz go za lewicowca? Te słynne "wolności gospodarcze", które zapoczątkował (nawet dziś "biznesmeny" je wspominają) i które doprowadziły do takiej głupiej i groźnej wersji kapitalizmu, nacjonalizm, militaryzm i do tego klerykalizm.
napewno nie za prawicowca, zgoda przyczynił sie do odrestaurowania w Polsce kapitalizmu, ale czlowiek PPR/PZPR nigdy dla mnie nie bedzie prawicowcem
zwłaszcza w latach 70tych i 80tych było wielu ludzi nie mających żadnych poglądów.
ale to jak w kazdej partii sa ideowcy, sprzedawczyki i karierowicze ja osobiscie zaliczylbym generala jako tego 1-szego
Bono, a PZPR-owca Moczara też nie nazwiesz prawicowcem? Albo Jerzego R. Nowaka z Radia, które ma wiadomo co?
ABCD, hecą sądową jest sądzenie Jaruzelskiego za "kierowanie związkiem zbrojnym o charakterze przestępczym" i zarzucanie mu, że złamał konstytucję PRL - tak jakby było to jego największą przewiną. Jeżeli ktoś nie widzi różnicy między gangiem pruszkowskim w WRON-em, to sugerowałbym mu wizytę u psychiatry.
ja o Jaruzelskim a Ty mi tu przyklady innych podajesz...Jaruzelskiego nigdy nie bede uwazal za prawicowca, ale spojrzmy w inną stronę Piasecki przed wojną ONR-owiec a po wojnie wspolpracowal z komunistami
czy skazanie Ala Capone za niepłacenie podatków też nazwiesz hecą sądową?
Oczywiście, nie porownuje Jaruzelskiego do Capone. Wskazuję tylko, że nie zawsze można osądzić i ukarać największe winy. Wtedy pozostaje zająć się taką winą, gdzie jest szansa na wyrok.
to nawet ten absurdalny zarzut IPN-u uwazasz za dopuszczalny?
Al Capone nie płacił podatków, za co został słusznie skazany, natomiast Jaruzelski nie kierował "związkiem przestępczym", co niesłusznie mu się zarzuca.
Widzę, że jesteś zwolennikiem stalinowskiej maksymy "jak winny jest, to i paragraf się znajdzie". Gratuluję ewolucji poglądów.
Faktem jest, że Jaruzel złamał konstytucję PRL.
A WRON -a była grupą przestępczą. I nieźle uzbrojoną.
a "Masa" wraz z Pruszkowem chcieli przeprowadzić zamach stanu. Przynajmniej w twoim świecie.
są odmiany i wymiary grup przestępczych.
dlatego obawiam się, że w naszych realiach Jaruzelski może zostać skazany nie tylko za rzekome złamanie konstytucji, ale i za mnóstwo innych dziwnych rzeczy.
Pytanie tylko, czy lewica powinna aprobować naginanie prawa dla celów politycznych? Chyba jednak nie.
A sam Jaruzelski rzeczywiście na specjalną sympatię nie zasługuje, oczywiście. Już choćby za wyhodowanie plejady bezideowych aparatczyków w rodzaju Kwaśniewskiego.
w którym momencie złamał konstytucje PRL?
Rada Państwa - zgodnie z konstytucją PRL - miala prawo wprowadzić stan wojenny tylko w przerwach między sesjami Sejmu. A w grudniu 1981 Sejm obradował w najlepsze.
Czyli Jaruzelski zlamał jednak konstytucję.
Deliberujecie nad tym, czy Jaruzel złamał konstytucję PRL czy nie tak jakby ów dokument nie był oktrojowany przez chorego Stalina, ale jego wejście w życie poparte było demokratyczną dyskusją w narodzie...
to raz. Nie jest też sprawą oczywistą kwestia uprawnień Rady Państwa do wprowadzenia stanu wojennego - to dwa. Mieliśmy wtedy burdel w prawie, jak zwykle zresztą.
Jeszcze raz podkreślę - nie bronię Jaruzelskiego jako polityka. Uważam natomiast za niedopuszczalne wykorzystywanie haczyków prawnych do porachunków politycznych, tym bardziej po upływie niemal 30 lat od tamtych wydarzeń.
tylko Lewicowa Alternatywa bedzie demonstrowac z lewicowych partii i organizacji przeciw wprowadzeniu stanu wojennego?
Gang pruszkowski przy Jaruzelu to cieniasy, porównajmy, ilu moglo byc "chłopców z miasta" 300-500 na max 1000, Wrona wystawiła wielotysięczną armie, kogo sterroyzował "Pruszków" parę miasteczka, Wrona trzydziestoparo milionowy kraj.
A tak dodatkowo dla tych którzy wzdychaja za PRL-em, w jednym kraju może być tylko jedna mafia, czyli pod wladzą PZPR nie mogla rozwinąc się konkurencja
skonczmy z tymi bzdurnymi porownaniami
niektórzy posuną się do każdego, nawet najbardziej bzdurnego stwierdzenia, byleby tylko postawić znak równości między "Jaruzelski" a "wcielenie szatana".
Macie prawo dokonywać takich karkołomnych teologicznych porównań, ale warto w tym miejscu przypomnieć sobie, że logika rządzi się nieco innymi prawami, niż np. religia. Dla niektórych wina Jaruzelskiego jest jak jakiś niepodważalny religijny dogmat, który budzi w nich żądzę zemsty. Chcieliby skazać Jaruzelskiego z byle jakiego paragrafu - choćby i za to, że przeszedł Marszałkowską na czerwonym świetle. Tymczasem logika prawa podpowiada co innego - osądzić Jaruzelskiego za wyrządzone w ramach stanu wojennego krzywdy (zabójstwa, pacyfikacje, internowania), a nie osądzać za rzekome lub rzeczywiste intencje (ratowanie państwa/ratowanie własnego tyłka/przestępcze zachcianki - lub co kto tam jeszcze wymyśli). Tych ostatnich bowiem nigdy nie uda nam się dociec - musielibyśmy wyczytać je Jaruzelskiemu z myśli. A czy jest na sali jakiś telepata?
przecież Jaruzelskiego próbowano osądzić za stan wojenny niemal od roku 1989.
Alwe papież polskiej lewicy, Adam I, zawsze w porę podbiegł i krzyknął: "Od... się od Generała!"
Kieruj pretensje do szefa swoich szefów.
dałeś pokaz typowego dla siebie populizmu. Michnik "szefem moich szefów" (czyli ciekawe kogo)...nie ma to jak rzeczowy argument. Z których skrajnie prawicowych pisemek czerpiesz natchnienie? Czyżby z "44", gdzie ostatnio z kolei twój szef się udziela?
niue muszę czytać pisemek prawicowych, żeby znać (niektóre, i to akurat te, których jesteś fanem) pisemka skrajnie lewicowe. W ich srodowisku, najbardziej szanowanymi i słuchanymi personami są Michnik i Balcerowicz. O trzecie miejsce rywalizują Żakowski z Domosławskim.
Wszystkie postacie tej sui generis trójcy świętej uważają obronę generala przed rozliczeniowymi oszołomami za fundament misji lewicy.