dla pracowników to właśnie ten Lech. Nie za bardzo inteligentny, rzadko znający się na tym co komentuje lub o czym mówi, żenująca maskaotka konserwatystów spod znaku Reagana i Thatcher, bardzo rad z faktu, że wdarł sie "na salony", na których bawią ludzie tego pokroju. Jego głównym zajęciem są spory z dawnymi uczestnikami działalności " solidarnościowej" i tylko z tego właściwie teraz słynie bo przecierz na tematy społeczne nie ma zielonego pojęcia!Zamiast mózgu ma znaczek z matką boską w klapie marynarki i ot taki to gośc... więc co się dziwic, że np. ostatnia jego wypowiedź na temat akcji "Sierpnia 80" pasuje bardziej do pinochetowskiego generała niż dawnego lidera związku zawodowego???
ale dodałbym że "Wielki Elektryk" nadal otacza się neo-liberałami, ten człowiek nie jest zdolny do samodzielnego myślenia, dzisiaj widziałem jak na raucie przemawiał twardogłowy beton PZPR'owsko neo-liberalny balcerowicz i jak zwykle pouczał, dyrygował, że to nie żaden kryzys, że wszystko jest w porządku, że to taka korekta, pod żadnym pozorem nie można zbaczać z neo-liberalnej drogi, brzmiało to żałośnie, jak gra na fujarce zaklinacza węży... a komentatorzy se basowali...
dzisiaj oglądając imprezę z okazji 25 lecia nobla dla tego zdrajcy omal się nie porzygałem po prostu żenada. ta nagroda dla króla Arabii saudyjskiej to już szczyt nawet komentator z rzeczpospolitej był zażenowany. tyle słów o demokracji i prawach człowieka wypowiedzianych na tej hecy a nagrodę dają władcy absolutnemu, ale nie dziwi chyba nikogo
powiedział jeszcze mocniej: "jestem marksistą, jestem demokratycznym socjalistą, jestem buddyjskim socjalistą". Żałuje, że nie mogłem zobaczyć miny lecha-pogromcy-socjalizmu kiedy jego wielki przyjaciel takie rzeczy mówił :)
nie musiałam rzygać oglądając świra! Nie mam telewizora! (*_*)
intencja słuszna, słowo niezbyt trafnie dobrane.
Bolesław Wałęsa na pewno nie jest "świrem". Jest piekielnie sprytnym kombinatorem.
Bolesław jest politycznym świrem, a prywatnie sprytny, kombinatorem.
.
Dajcie sobie spokój z tym żulem. Toto nie jest warte nawet rozmowy na forum.
"jestem marksistą, jestem demokratycznym socjalistą, jestem buddyjskim socjalistą". Żałuje, że nie mogłem zobaczyć miny lecha-pogromcy-socjalizmu kiedy jego wielki przyjaciel takie rzeczy mówił :)"
E, rzeczywiście? Przecież polska "elita" umie tylko potakiwać, a skoro słowa te wyrzekł wielki Dalajlama, to po prostu z miną mydłków przytaknęli mu. Na serio sądzisz, że zgromadzone tam barachło z wałęsą na czele może mieć swój stosunek do marksizmu?