Komentarze czytelników portalu lewica.pl Komentarze czytelników portalu lewica.pl

Przejdź do menu

Komentowany tekst

Jaruzelski - antybolszewik, endek, konserwa

Komentarze

Dodaj komentarz

Rozumiem że PRL=Stalinizm?

co za narodowo-konserwatywna bzdura...

autor: Luke, data nadania: 2008-12-14 16:37:19, suma postów tego autora: 1782

Nie

znoszę wojskowego aparatczyka Jaruzelskiego, ale taka uproszczona i nienawistna "analiza" może do niego tylko zachęcić względnie bezstronnego czytelnika.

autor: ABCD, data nadania: 2008-12-14 16:45:14, suma postów tego autora: 20871

Poslal czolgi na rewolucyjny proletariat

A kto bylby w stanie cos takiego uczynic, jesli nie faktyczny antykomunista?

autor: PMB, data nadania: 2008-12-14 16:50:51, suma postów tego autora: 1628

PMB,

"rewolucyjny proletariat", ten z "Matką boską" w klapie, ten pod wodzą ks. Jankowskiego, ze skrajnym neoliberałem Waldemarem Kuczyńskim jako doradcą ekonomicznym?

autor: Luke, data nadania: 2008-12-14 16:55:21, suma postów tego autora: 1782

Zdradzona rewolucja

Zdradzieckosc kierownictwa rewolucji proletariackiej nie zmienia faktu, ze byla to rewolucja proletariacka. Nie chce mitologizowac dolow, ale nie moze sie na przyklad zdarzyc, ze robotnikom-homofobom to i owo sie odwidzi, gdy sie dowiedza, ze ich przywodca strajkowy jest gejem? I to niekoniecznie strajk?

autor: PMB, data nadania: 2008-12-14 16:59:42, suma postów tego autora: 1628

Luke,

uparcie nie odróżniasz Solidarności z roku 1989 i 1981.

autor: ABCD, data nadania: 2008-12-14 18:05:08, suma postów tego autora: 20871

To nie wszyscy jeszcze wiedzą,...

...że są tu ludzie, którzy mają zupełnie gdzieś jakieś proletariaty. Dla nich to tylko bydło do nakarmienia i wydojenia, z którym trzeba twardo, po gospodarsku. Dlatego imponuje im taka "lewicowa" dyktatura i porządek zaprowadzany siłą wojska...

autor: Miś_Bucharin, data nadania: 2008-12-14 18:28:37, suma postów tego autora: 3566

ABCD,

to te 8 lat spowodowało, że ludzie przestali wierzyć w "socjalizm bez wypaczeń"? To jest ciekawa kwestia do dyskusji, czy gdyby nie stan wojenny, to byłby w Polsce socjalizm- niemniej względy humanitarne, braki w podstawowym zaopatrzeniu i zagrożenie czystkami/krwawym niekontrolowanym odwetem na komunistach było...

autor: Luke, data nadania: 2008-12-14 19:02:18, suma postów tego autora: 1782

Luke,

absolutnie nie wierzę w "niekontrolowany odwet". Rozliczeniowa nienawiść do "komuny" pojawiła się dopiero po 13 grudnia i w jego efekcie. Obejmowała zresztą mniejszość społeczeństwa.
Wprowadzenie wojskowych zupaków do zakładow pracy nie pomogło gospodarce. Raczej jej zaszkodziło.
Zamordyzm wojskowy umożliwił - ekonomicznie konieczną - podwyżkę cenę. Ale do jej wprowadzenia doprowadziłoby również porozumienie władzy z "Solidarnością".

autor: ABCD, data nadania: 2008-12-14 19:47:54, suma postów tego autora: 20871

Rozumiem, że grudzień'70 na wybrzeżu

z linczami na milicjantach, podpalaniem gmachów publicznych i grabieżami sklepów to przejaw owego pokojowego nastawienia społeczeństwa? Hmmm...

autor: west, data nadania: 2008-12-14 22:43:29, suma postów tego autora: 6707

Jak

komuniści sobie swoimi rządami pościelili,
tak się w grudniu 1970 wyspali.
Faktem jest, że między sierpniem 1980 a grudniem 1981 z powodów politycznych nikomu włos z głowy nie spadł.

autor: ABCD, data nadania: 2008-12-14 23:59:59, suma postów tego autora: 20871

ABCD,

Mam te przykrosc sie z Toba zgodzic - jak sobie poscielili, tak sie wyspali. Ale nie wciskaj kitu, ze to byli komunisci.

autor: PMB, data nadania: 2008-12-15 10:47:26, suma postów tego autora: 1628

ojezu ale belkot

Dowod na to, ze Jaruzelski jest antybolszewikiem to to, ze ojciec byl szlachcicem :-))))

Albo to: "Akademie ku czci Stalina przypominały mu pewnie obrzędy kościelne."

Hahahah

Okazuje sie, ze obie strony - tj prawicowi przeciwnicy Jaruzela, jak i GPRowscy jego przeciwnicy stosuja ta samo technike - jak kogos nie lubia, to przypisuja mu poglady obozu przeciwnego. Tyczasem w glowie im sie nie miesci, ze moze byc jakas postac totalnie komformistyczna, bez zadnych stalych pogladow.

autor: wojtas, data nadania: 2008-12-15 10:52:55, suma postów tego autora: 4863

Oj, Wojtasku...

Autor nie "dowodzi" wcale antybolszewizmu Jaruzela (ech, przyjdzie Ci uznac, ze Jaruzel ma swoje zalety... ja nie musze) na podstawie jego pochodzenia spolecznego - stwierdzenie, ze mialo ono taki a nie inny wplyw na jego ksztaltowanie sie, to stanowczo za malo, by komus cos takiego imputowac... Tak natomiast bylo jak sadze - podobnie jak autor - w przypadku Jaruzela. Dlatego zdanie o akademiach ku czci Stalina i obrzedach koscielnych tez daje mi powody do smiechu, ale... z Jaruzela. No i wreszcie, czy naprawde z komentowanego tekstu nie wylania sie obraz tej osoby jako kogos potrafiacego daleko zajsc w swym konformizmie?

autor: PMB, data nadania: 2008-12-15 11:03:29, suma postów tego autora: 1628

PMB

Glupiutki wojtasek uznal, ze skoro tytul artykulu glosi: "Jaruzelski - antybolszewik, endek, konserwa" to chodzi generalnie o to, ze Jaryzelski jest antybolszewikiem, endekiem i konserwa. Ale widocznie mamy tu do czynienia z jakas dialektyka, ktorej nie rozumiem.

No to wlasnie - albo uznamy Jaruzela za konformiste, albo nie. A szukanie na sile tego, ze Jaruzelski jest konserwatysta, albo endekiem z krwi i kosci to smiech na sali. Taki sam poziom jak prawicowcy dowodzacy, ze Jaruzelski to lewica z krwi i kosci.

autor: wojtas, data nadania: 2008-12-15 12:52:33, suma postów tego autora: 4863

To już doprawdy przesada!

Chłopczyna, który nic o Generale nie wie i wiedzieć nie chce, plecie androny, mające być lewicowym atakiem na endeka i antybolszewika. Kawaler Krzyża Grunwaldu i Virtuti Militari "żadnym się męstwem nie wykazał" i to na "szlaku od Sielc (gdzie chyba wcale nie był, szkołę oficerską kończył w Riazaniu) do Berlina (dotarł do Torgau, gdzie zetknął się z jankesami)" - i to ocenia ktoś, kto w życiu wojny, Syberii,ludzkiej męki i śmierci nie widział. Gdyby nie reguły tego portalu napisałbym wyraźnie, co o takich ludziach myślę, ale każdy, kto coś o tych sprawach wie, wie także, co chciałbym powiedzieć...
Wielki Brat już dawno nauczał, że ignorancja to potęga, nie spodziewałem się, że na TYM PORTALU znajdę tego potwierdzenie.

autor: Staruszek, data nadania: 2008-12-15 14:44:33, suma postów tego autora: 206

Staruszku,

Jaruzelski był agentem Informacji Wojskowej (agendy NKWD), która swoim ludziom nie dawała się przemęczać.
Strzelaninę i forsowne marsze to on widział na westernie Vera Cruz.

autor: ABCD, data nadania: 2008-12-15 16:30:58, suma postów tego autora: 20871

antybolszewik zwolennikiem Stalinizmu?

czy coś się autorowi pokręciło?

autor: Luke, data nadania: 2008-12-15 17:14:09, suma postów tego autora: 1782

Ściślej rzecz biorąc

Jaruzelski był agentem stalinowskiej informacji wojskowej o pseudonimie "WOLSKI" w latach 1949-54, więc trudno, aby miało to wpływ na jego służbę w czasie wojny. Nie zmienia to faktu, że chyba te właśnie czynności miały większy wpływ na jego późniejsze decyzje polityczne - werbował go Kiszczak, zabrany przez niego do rządu na kluczowe w tamtym okresie stanowisko, faktyczny architekt okrągłostołowego "porozumienia".

autor: _Michal_, data nadania: 2008-12-15 18:17:52, suma postów tego autora: 4409

Luke


Czy kiedykolwiek byłeś w Polsce? Twoje raz poraz wyrażane zdziwienia świadczyłyby o tym, że stukasz do nas gdzieś z Grenlandii. Naprawdę nie słyszałeś że do zapanowania stalinizm musiał wymordować - dosłownie, fizycznie - całe szeroko rozumiena kierownicze gremium partii bolszewickiej? Naprawdę nic a nic o tym nie wiesz? No to jesteś fenomenem...

autor: krik, data nadania: 2008-12-15 19:11:35, suma postów tego autora: 1649

krik

To w takim razie najwybitniejszym antynazista byl A. Hitler bo mordowal takowych np. w czasie Nocy Dlugich Nozy.

autor: wojtas, data nadania: 2008-12-15 20:58:10, suma postów tego autora: 4863

krik,

wojtas Ci odpowiedział- po prostu walka o władzę... Silniejszy radykalizm zniszczył/wyparł słabszy radykalizm... Co najwyżej można mówić że Stalinizm był bardziej radykalną formą bolszewizmu, ale bynajmniej nie był mu ideowo wrogi (np. czyż Lenin nie był Bolszewikiem? Czyż Stalin nie publikował Lenina?).

autor: Luke, data nadania: 2008-12-15 21:08:32, suma postów tego autora: 1782

ABCD. Zdecyduj się. Albo bogobojny lud polski brzydzi się przemocą

i rok 56, 70 i 76 "robili" w całości agenci CIA, albo jednak wybuchy niekontrolowanej przemocy były możliwe. A skoro były, to psim obowiązkiem organów bezpieczeństwa było (i nadal jest) taką możliwość przewidzieć i na to się przygotować.

autor: west, data nadania: 2008-12-15 21:11:35, suma postów tego autora: 6707

west,

jak na kraj niedemokratyczny i będący pod kontrolą tak sobie u nas lubianej Rosji, w PRL wybuchów było niewiele. A nawet wtedy masy oraz ich liderzy szukali porozumienia. Jak zachowal się tłum na Placu Defilad w październiku 1956? Nie tknął palcem marszalka Roko. I posłuchał apelu Wiesława o powrot do pracy.

autor: ABCD, data nadania: 2008-12-16 11:11:05, suma postów tego autora: 20871

olaboga!

Tradycyjnie już, blogowicz Paweł z Grupy na rzecz Partii Robotniczej uraczył nas głęboką analizą polityczną z tendencją psychologizującą. Wali ten Rewolucjonista Najszczerszy szabelką swą ostrą i na prawo i na lewo. Tym razem pochlastał generała, którego - żeby było jasne - zwolenniczką nigdy nie byłam i nie jestem. Chciałoby się jednak poczytać coś bardziej z sensem, Towarzyszu Pawle.

autor: wpadla bomba do piwnicy, data nadania: 2008-12-16 16:31:46, suma postów tego autora: 487

west

Wiesz, w tv wypowiadal sie niejaki plk Marian Ryba (czy major?), ktory to odpowiedzialny byl za przygotowywanie raportow 24-godzinnych dla Jaruzela i, zdaje sie, tez reszty WRONu. Bral je z trzech źródeł: partyjnych, wojskowo-milicyjnych i administracji panstwowej. Jak stwierdzil: ANI RAZU nie mial do zaraportowania jakiejkowleik sytuacji, nawet w najmniejszej wiosce, kiedy Solidarnosc mialaby zamiary uzycia sily w najmniejszym nawet stopniu.

autor: wojtas, data nadania: 2008-12-17 09:56:43, suma postów tego autora: 4863

Luke


Jestem zachwycony tą twoją nową teorią jak to "większy radykalizm" (stalinizm) "wyparł" mniejszy (bolszewizm).

Dla mnie - cudo!
Nawet najbardziej reakcyjnym historykom nie starczyło bezczelności, by tak to przedstawić. Cóż, byli obciążeni wiedzą. Ty zaś jesteś od niej wolny, stąd ta miażdżąca przewaga.

autor: krik, data nadania: 2008-12-18 11:51:31, suma postów tego autora: 1649

Wojtas


W rzuconej przez ciebie uwadze nt. Hitlera jest pewna prawda i zarazem zasadnicza nieścisłość. Otóż w kontekście Roehma pojawił się podział - przegrani odtąd odmawiali Hitlerowi miana faszysty (nie nazisty - bo to w praktyce nazewniczej trochę co innego), czemu dawali wyraz bracia Strasserowie, głównie Gregor ("Die schwarze front").
Dotąd oskarżają też Hitlera o zdradę ideałów "narodowego socjalizmu", co - jeśli chce się w to wniknąć - jest obiektywnie prawdą.

Oczywiście, z jakiegoś wirtualnego Olimpu można wszystko postrzegać blokowo, schematycznie, odrzucając przy tym kategorię walki klas (jak to robi Luke, bo chyba tego nie rozumie) - to fajnie brzmi, ale na dłuższą metę nie prowadzi do czegokolwiek sensownego, jak wszelka fenomenologia w w naukach społecznych.

autor: krik, data nadania: 2008-12-18 13:11:14, suma postów tego autora: 1649

krik

Nawet jesli przyjac Twoje rozumowanie, to czy nie zauwazyles przypadkiem, ze konflikt SA - Hitler tez mial podloze klasowe?

autor: wojtas, data nadania: 2008-12-18 17:36:17, suma postów tego autora: 4863

..c.d.

Zreszta juz o konflikcie Trocki - Stalin tego nie da sie powiedziec.

autor: wojtas, data nadania: 2008-12-18 17:36:35, suma postów tego autora: 4863

Wojtas


Ależ oczywiście - konflikt w łonie NSDAP miał podłoże klasowe.

Głęboko klasowe podłoże miał też konflikt często redukowany do dychotomii Trocki (Lenin) - Stalin. Niesłusznie, bo ta redukcja to bardzo duże uproszczenie.
Nie rozumiem, czego się w tej sprawie "nie da powiedzieć"? Przecież mówiły i mówią o tym dziesiątki tysięcy (szacując ostrożnie) stricte naukowych prac. Więcej - prac historyków czy politologów zdecydowanie prawicowych.

No ale jak się o tym nie chce mieć zielonego pojęcia, bo tak wygodniej z racji choćby politycznego wyboru, to można na ten temat wypisywać najdziksze androny, sprowadzać czy to francuski, czy rosyjski termidor do walki indywiduów, nie odróżniać warstwy od klasy, nie wiedzieć, co to znaczy kompradorstwo i w ogóle wszelkie wydarzenia widzieć w ramach komiksu.

autor: krik, data nadania: 2008-12-18 18:15:29, suma postów tego autora: 1649

krik

Na jakiej podstawie twierdzisz, e nie mam pojecia? W takim razie prosz eo podanie tych "tysiecy prac".

autor: wojtas, data nadania: 2008-12-18 21:45:17, suma postów tego autora: 4863

wojtas


A może ci jeszcze na głos poczytać?

autor: krik, data nadania: 2008-12-19 01:21:09, suma postów tego autora: 1649

Stalin i Jaruzelski

Nagła śmieć Stalina w 1953 roku wzbudziła wśród wielu ludzi ogromne zaskoczenie a jednocześnie nadzieję na szybkie zmiany polityczne i gospodarcze w Związku Radzieckim i w całym obozie socjalistycznym. Z racji nachalnej propagandy wielkości geniuszu, zasług i należnej czci osobie Stalina, wielu ludzi szczerze jego zgon opłakiwało. Z polskiego punktu widzenia w swej ocenie niestety nie byli pozbawieni racji. W terminie późniejszym okazało się, że Stalin został zamordowany (otruty) przez lekarza osobistego pod bezpośrednim nadzorem Berii. Według szeregu przesłanek, decyzja zastała podjęta przez Kominform.
Beria natomiast został zamordowany (zastrzelony przez Żukowa z pistoletu, wniesionego na Kreml w specjalnym ukryciu) na posiedzeniu Biura Politycznego KPZR i wywieziony z Kremla w samochodzie, przykryty kocem, osobiście przez marszałka Żukowa, współdziałającego z Chruszczowem.
Bardzo szybko niestety okazało się, że odszedł jeszcze nie ten "ojciec", który odejść powinien. Stalin, rzekomy "król totalitaryzmu", umarł! Totalitaryzm pozostał!
Korespondują z tym rewelacje BBC ogłoszone w audycji poświęconej osobie Stalina dniu 5 marca 1983 roku, z okazji trzydziestej rocznicy jego zgonu. Rozgłośnia BBC w języku polskim, zastrzegając, że prezentuje materiały, opracowane przez naukowców angielskich i rosyjskich na emigracji, podała: "...Stalin w styczniu 1953 roku pod hasłami walki z kosmopolityzmem, rozpoczął na niebywałą w dziejach skalę, kampanię antysemicką. ...Jak dalece nie dowierzał swemu otoczeniu może świadczyć fakt, że komunikaty dla agencji TASS pisał własnoręcznie i wysyłał przez specjalnego posłańca. Doprowadził do postawienia przed sądem dwunastu lekarzy żydowskich oskarżonych o zatrucie największego antysemity wszechczasów Żdanowa. Inna grupa lekarzy dopomogła mu w opuszczeniu doczesnego padołu. Jeżeli sprawdzają się wierzenia niektórych wyznań, że duch ludzki może z tamtego świata obserwować padół doczesny, to duch Stalina ma minę szczególnie zadowoloną, gdyż znalazł godnych następców i kontynuatorów, rozpoczętego przez siebie w styczniu 1953 roku dzieła, w osobach Andropowa, Karmala i Jaruzelskiego".

autor: Boleslaw, data nadania: 2009-04-28 11:56:18, suma postów tego autora: 87

Problem Jaruzelskiego

Problem Jaruzelskiego to dylemat Chłopickiego. Generał, uwarunkowany klasowo (tak jest, bezet), miał do wyboru jak Chłopicki w 1830 roku, albo poprowadzić wojsko polskie i naród przeciw Rosji, albo wyprowadzić armaty przeciw ludowi. Chłopicki, gdy Petersburg postawił go wobec takiej alternatywy, złożył dyktaturę powstania i skończyło się krwawą łaźnią. Jaruzelski podjął wyzwanie i armaty wyprowadził na ulicę. W efekcie utrzymał się przy władzy, nie oddał jej frakcji moskiewskiej (Grabski, Milewski, Olszowski)i z kolei mógł stać się jednym z ojców ( sic!) naszej demokracji.

autor: Ront, data nadania: 2009-07-04 23:36:15, suma postów tego autora: 15

Dodaj komentarz