muszę tu się zgodzić z PMB. Potępiając wszelkie ataki na cywili (w tym także na cywilnych Izraelczyków ze strony palestyńskich terrorystów) nie można stawiać znaku równości między śmiercią jednostek i śmiercią setek. Właśnie ze względu na szacunek dla KAŻDEJ ofiary.
Przypominam też, że wedle prawa środki użyte w obronie koniecznej muszą być współmierne do zagrożenia. Nie można za oplucie reważnować się ożenieniem kosy w brzuch.
Wyobraźmy sobie, że ziomal napadł wyszkolonego karatekę. Czy karateka powinien najpierw pozwolić sobie włożyć kosę w brzuch, a potem przystąpić do obrony?
Inaczej: co Izrael winien, że jego wrogowie są nieudolni militarnie?
http://cia.bzzz.net/protest_prasy_swiatowej_przeciw_wojnie_informacyjnej_izraela#new
Podczas Intifady Al-Aksa, pomiędzy wrześniem 2000 roku a kwietniem 2004
roku Hamas przeprowadził 425 akcji terrorystycznych przeciwko Izraelowi,
zabijając 377 Izraelczyków.
Wśród najbardziej przerażających zamachów przeprowadzonych przez
Hamas znajdują się:
- czerwiec 2001 r. - zamach w Delfinarium w Tel Awiwie (zginęły
21 osoby);
- sierpień 2001 r. - zamach w Pizzeria Sbarro w Jerozolimie (zginęło
15 osób);
- grudzień 2001 r. - zamach na autobus w Hajfie (zginęło 15 osób);
- maj 2002 r. - zamach w sali Rishon Letzion ( zginęło 16 osób);
- czerwiec 2002 r. - zamach na autobus linii nr 32 w Jerozolimie (zginęło
19 osób);
- marzec 2003 r. - zamach na autobus linii nr 37 w Hajfie (zginęło
15 osób);
- czerwiec 2003 r. - zamach na autobus linii nr 14 w Jerozolimie (zginęło
17 osób).
Śmierć ciemiężycielom- z izraelskich ulic, sklepów i autobusów miejskich!
ty prawicowy liczytrupie! uważaj bo jeszcze autor bloga nazwie cię kanalią.. niestety tow pmb sam wytrącił sobie z ręki broń w postaci argumentu, że np. w zamachu nie zginęło 20 osób, a jedynie 15...
"Porównajmy: od wybuchu Drugiej Intifady we wrześniu 2000 r. zginął w przybliżeniu jeden Izraelczyk na sześć tysięcy (w tym jeden na piętnaście tysięcy - w wyniku zamachów samobójczych). Tymczasem tylko jednego dnia (!) w Gazie zginął odsetek ludności, bardzo zbliżony do odsetka Izraelczyków, którzy zginęli z rąk Palestyńczyków w ciągu kilku lat. "
itd itp...
Do prawicy mi dalej niż się wam wydaje. Nie jestem jednak naiwniaczkiem, który z uporem maniaka wierzy, że każdy kto jest wrogiem Izraela, automatycznie staje się sprzymierzeńcem lewicy antyimperialistycznej.
Zapewniam Was, że zarówno islamscy bojownicy z Palestyny, Czeczenii, Afganistanu, gdyby tylko mogli w pierwszej kolejności zlikwidowaliby wszystkich demokratów, lewaków, feministki, obrońców praw człowieka itd.
Gdybym miał wybierać to stokroć bardziej wolałbym żyć w Izraelu niż np. w Iranie.
Nie oszukujmy się, gdyby Palestyna "zdarzyła" się w Polsce, to już dawno by jej nie było - tacy jesteśmy "tolerancyjni".
Dla Żydów też byliśmy równie "mili", dlatego już ich prawie w Polsce nie ma :)
mam nadzieję, że wyczułeś/aś ironię w moim wpisie.. więcej, ja na przykład z całą krytyką państwa izrael wolałbym żyć tam niż nie tylko w iranie, ale syrii czy libanie... a bliska autorowi bloga frakcja radykalnej lewicy na łamach pisma rewolucja sama pisała o mordowaniu komunistów przez radykalnych politycznych islamistów sugerując, że winę ponosili sami komuniści...
Odniosłem się tu nie tyle do twojego wpisu, co do różnych na lewica.pl związanych z bezkrytycznym podejściem do ofiar przemocy izraelskiej w ostatniej wojnie.
Hamas jest uosobieniem powiedzenia - "kto sieje wiatr, ten zbiera burzę". Izrael też bynajmniej swięty nie jest.
A ja piję tylko do tego, że uznawanie Hamasu itp. grup za wzorce dla lewicowców, zwłaszcza w Polsce, to zwykła głupota.
Lewicy powinien być obcy wszelki nacjonalizm i religijny fundamentalizm, niezależnie do tego przeciwko komu jest wymierzony lub przez kogo reprezentowany.
To nasza racja istnienia, kto tego nie pojmuje ten kiep, i tyle.
generalnie się zgadzam, z tym że sprawa nie jest taka prosta.. rzeczywistość sprawiła, że lewicy wielokrotnie przyszło zawierać sojusze z nacjonalistami, czy ruchami religijnymi (nie zawsze fundamentalistycznymi, choć i tak bywało).. nie miałbym nic do hamasu i hezbollahu gdyby swoją działalność zbrojną ograniczali do aktów obrony przed wojskiem izraelskim.. niestety rzeczonym organizacjom zdarza się tak walczyć o pokój, że kamień na kamieniu nie pozostaje
dialektyki (zwanej też anty-logiką) sojusz z Radiem Maryja przeciwko Balcerowiczowi uznaje się za "kolaborację z faszystami", a sojusz z o wiele bardziej obskuranckim Hamasem i spółką jest "postępowy" i "antyimperialistyczny".
zarazem jednak przychylność pewnej częsci lewicy dla Hamasu jest szansą na realizację Twojego marzenia- czyli zjednoczenia tejże części lewicy ze środowiskiem PiS/Radiem Maryja... Skąd zresztą zakładasz, że oni już nie popierają Rydzyka i Braci?
czekałem na taki akcent.. mam nadzieję, że teraz rozpęta się burza. ja na ten przykład rozumiem motywy zarówno zwolenników sojuszu z rydzykiem przeciwko balcerowiczowi, jak i z hamasem przeciwko amerykańsko-izraelskiemu imperializmowi, ale żadnego z tych obozów nie popieram...
a teraz niech przemówi tow. PMB!
Jestem zdumiony tak samo jak Durango. Dopiero co pisales, ze nie wolno miec zludzen co do PiSu, ktory moze i jest bardziej socjalny od PO, ale za to bardziej zamordystyczny i dlatego wolalbys juz PO, a po chwili wolisz Hamas -ktory, przypomnijmy bazuje m.in. na "Propokolach Medrcow Syjonu". O ile mi wiadomo nawet Rydzyk uwaza je za belkot.
myślałem że ironia mojego hasła jest oczywista... To daje do myślenia, że nawet na lewicowym portalu nie jest...
Luke - sorry, faktycznie zle Cie zrozumialem. Wez jednak pod uwage,ze pod co niektorymi newsami tocza sie dyskusje o przeniesieniu Zydow na Madagaskar, dlatego tez wzialem to powaznie.
bez tanich manipulacji. wpisy o Madagaskarze pojawiły się w czasie dyskusji pod newsem o ataku na Strefę Gazy jako odpowiedź na poniższy absurd:
"Przesiedlić Palestyńczyków na "Zachodni Brzeg" i nie będzie problemu w strefie Gazy.
autor: J.K, data nadania: 2009-01-04 15:11:13, suma postów tego autora: 602"
...i były ironiczne w swym zamiarze (że skoro Zachodni Brzeg to czemu nie Madagaskar i skoro Palestyńczycy to czemu nie Izraelczycy, itd.). kolejny raz nie wychwyciłeś sarkazmu, ech ech