Żeby się nie powtarzać, przytoczę z blogu red.Daniela Passenta - http://passent.blog.polityka.pl/?p=518#comment-102709 .
Jeszcze jeden komentarz na temat - http://passent.blog.polityka.pl/?p=518#comment-102739 .
“Wg sondażu CBS zaledwie 5 % Polaków dostrzega biedę…” - http://www.przeciw-ubostwu.rpo.gov.pl/pliki/1179995085.pdf . 95 % Polaków udaje się nie widzieć, nie słyszeć,…
Zważywszy, że dziś w administacji publicznej pracuje trzy razy więcej osób niż przed transformacją, ciekawi mnie, co napszą kiedyś w mediach o obecnych poczynaniach M. Boniego - http://przekroj.pl/wydarzenia_kraj_artykul,3836,0.html ? Może nic?
Niezależni i niezaangażowani politycznie ekonomiści są jak niezależni teologowie, którym zawsze z rzetelnych badań wychodzi prawda akurat tych dogmatów, w które wierzą
to chyba największy idiotyzm na świecie.
Zgadza się:) A zauważyłeś jeszcze jeden przedziwny fenomen?
Przez lata neoliberałowie wmawiali wszystkim, że jeśli ktoś jest biedny, to dlatego że jest bezrobotny. Wystarczy więc że zacznie pomnażać majątek jakiegoś wyzyskiwacza, a będzie mu się żyło dostatnio. W ostatnich latach bezrobocie znacznie spadło (z 18% do 7-8%), a obszar biedy wcale się nie zmniejszył.
to taka w którym wszyscy są biedni. Wtedy będziecie szczęśliwi, nikt nikogo nie będzie wyzyskiwał i nikt nikomu nie będzie zazdrościł. Dobrze taką mentalność oddają słowa bohatera jednej z piosenek Wysockiego, który mówi o sąsiadach 'U nich dieneg kury nie klujut (tj. oni nie wiedzą, co robić z forsą), a u nas na wodku nie chwatajet".
Bla, bla, bla, powtarzasz stare śpiewki JotKaeMowskich konserw. Jakby to w kapitalizmie wszyscy mieli być bogaci, albo chociażby ci, co najciężej pracują.
a kto powiedział, że w socjaliźmie wszyscy mają być biedni? Ludzie są biedni, ale w kapitaliźmie- czy to neoliberalnym, czy pseudo-komunistycznym jaki był w PRLu czy ZSRR.
Poza tym, jeśliby już ludzie mieli by być biedni, bo na nic więcej nie pozwalałby poziom rozwoju gospodarczego- to oczywiśćie niech będą biedni wszyscy, bez wyjątków z klasy panującej, uprzywilejowanej, czyli elity/oligarchii po prostu. Włącznie z Papieżem oczywiście.
http://wyborcza.pl/1,81388,6105459,Transformacja.html .
idealna sytuacja dla nas to taka w której podział na biednych i bogatych staje się przeżytkiem, takim mniej więcej, jak zaprzęganie wołów do radła.
Twój problem i tobie podobnych polega na tym, że nie wyobrażacie sobie ludzi bez obsesji na punkcie gromadzenia dóbr materialnych zwanych bogactwem.
I bez metody ich wytwarzania oraz dystrybucji zwanej kapitalizmem.
To ograniczenie mentalne całkiem podobne do fanatyzmu religijnego - oni też sobie nie wyobrażają, że ktoś może żyć bez idei boga.
w wielu przypadkach ludzie rzeczywiście odmawiają pomocy, bo się tego wstydzą.
Propaganda tak skutecznie "uprała" ludziom mózgi, że oni autentycznie wierzą, że bieda, brak pracy to ich wina, a nie systemu. I zwyczajnie się tego wstydzą, ukrywają, a próbę udzielenia pomocy odczytują jako formę napiętnowania.
Polska lewica w "odkręcaniu" tej fałszywej samooceny jest zupełnie nieskuteczna. Nawet mnie to nie dziwi, bo zwyczajowy elektorat lewicy - biedni, bezrobotni, wyzyskiwani, wykluczeni są praktycznie poza jej zainteresowaniem.
Teksty, które lewica produkuje (przeważnie w necie) są wręcz niezrozumiałe dla tych ludzi, nawet gdyby fizycznie do nich dotarły, o co też nikt się nie troszczy.
I kółko się zamyka, lewica nic nie znaczy, bo nie dociera do ludzi. A nie dociera, bo woli salonowe dyskusje od pisania elementarzy dla pokrzywdzonych przez system.
jeżeli ludzie się wstydzą- to z powodu poniżająco niskiej wysokści zasiłków. Kiedyś w Mrągowie na Mazurach podszedł do mnie żebrak, porozmawiałem z nim trochę- powiedział mi, że dostaje 50 zł zasiłku miesięcznie- jako bezrobotny, niezdolny przy tym do pracy (choć bez renty- sporo jest takich ludzi, bez zawodu, zyciowo wykolejonych, z nadszarpniętym zdrowiem- ale nie kwalifikujących się do renty). Ale mimo wszystko raczej wszyscy biorą każdy grosz...
Co do tej kobiety co zmarła w Zakopanem to raczej po prostu gmina jej nie pomogła- kobieta miała gdzie mieszkać, "jakoś tam żyła" sobie, nie było ostrych zim to jakoś żyła... A jeżeli gmina pomogła, to dała 50 zł raz na kwartał i do widzenia...
Po co fantazjować? Przyczyn zamarznięcia mogły być dziesiątki.
gruntownej zmianie natury ludzkiej mnie nie interesują. Mnie interesuje "tu i teraz". A "tu i teraz" nie ma innego funkcjonującego ustroju gospodarczego jak kapitalizm. I normalny wyborca lewicy, skoro już o tym mówimy, może w nim świetnie żyć, zaspokajając z powodzeniem swoje potrzeby materialne. O czym świadczy cała dwudziestowieczna historia państw wysokorozwiniętych.
Owszem kapitalizm funkcjonuje tu i ówdzie i co z tego?
Kiedyś funkcjonowało niewolnictwo, feudalizm i wiara w płaską Ziemię.
Świat się zmienia, na szczęście :)
Kasę, wiadomo, każdy weźmie, ale pomoc w innej formie, to już gorzej. A o tym pisałeś i to miałem na myśli.
Ludzie uwierzyli, że wszystko sprowadza się do pieniędzy, stąd tyle problemów, bo bez pieniędzy nic się nie daje zorganizować.
Nie dlatego, że nie można, lecz dlatego, że nikt nawet nie potrafi sobie tego dziś wyobrazić.
A z pieniędzmi krucho, bo monetaryzm Balcerowicza kwitnie.
ludzie będą się starali zaspokoić jak najlepiej swoje potrzeby, w tym materialne, prawda? Dokładnie tak jak dążyli do tego w ustroju niewolniczym czy feudalnym.
A ten nowy ustrój przyjdzie z czasem, w to nie wątpię. Tyle że wraz z rozwojem sił wytwórczych, a nie dlatego, że jacyś hurrarewolucjoniści wpadną na pomysł że człowiek nie potrzebuje dwudziestu gatunków kiełbasy, bo miską ryżu też się można najeść.
w końcu stałeś się marksistą ;-)
Gorzej, niestety, z prognozowaniem przyszłości.
Z aktualnego Rocznika Statystycznego (stan z marca 2006):
1. Pobierający emerytury w tysiącach:
- 500 zł i mniej - 13,0
- 500,01 - 600,00 zł - 208,3
- 600,01 - 700,00 zł - 143,4
- 700,01 - 800,00 zł - 330,2
- 800,01 - 1000,00zł - 748,0
2. Pobierający renty z tytułu niezdolności do pracy w tysiącach:
- 500 zł i mniej - 249,6
- 500,01 - 600,00 zł - 292,4
- 600,01 - 700,00 zł - 192,3
- 700,01 - 800,00 zł - 214,6
- 800,01 - 1000,00zł - 211,4
Niedawno w "Polityce" opublikowano artykuł pod znaczącym tytułem "Julka i my" nt sytuacji Pani Alicji Tysiąc. Pani Alicja otrzymuje 418 zł renty plus 153 zł (brutto?) dodatku dla osoby niepełnosprawnej wymagającej opieki. Ma troje dzieci. Biegałam z apelami o pomoc finansową dla kobiety... Efekty mniej niż mierne, ba - żałosne. Tragedia.
http://www.polityka.pl/julka-i-my/Text01,933,270633,18/ .
Siły wytórcze już od dawna rozsadzają kapitalizm. Ten system miał przed sobą perspektywę rozwoju, ale w XIX w. Dzisiaj już tylko rozwój ludzkości hamuje. Produkowaną obecnie żywnością możnaby spokojnie wyżywić 8 mld ludzi, tymczasem mamy nieco ponad 6 mld, a 1/3 zdycha z głodu w imię zysku garstki najbogatszych. Przy dzisiejszych technologiach produkcji żywności możliwe byłoby jej wyprodukowanie dla nawet 32 mld ludzi. Przy obecnym poziomie medycyny, bez problemu dałoby się zrobić tak, by nikt na świecie nie umierał na uleczalne choroby. I to nie są dane jakichś komunistycznych instytutów, ale Światowej Organizacji Zdrowia. Jeszcze czekać z rozwojem sił wytwórczych? Problemem jest brak świadomości mas, no i upadek zbiurokratyzowanych państw robotniczych, który podkopał wiarę ludzi w marksizm oraz wywołał kontrofensywę burżuazji z jej obłąkańczą, neoliberalną ideologią.
Sam rozwój sił wytwórczych kapitalizmu nie obali. Gdyby było to możliwe, kapitalizm już dawno temu sam by się obalił.
problem w tym, że w kapitaliźmie wytwórczość ma drugorzędne znaczenie, bo najwazniejszy jest pieniądz i zysk, czyli cykl Pieniądz - Towar - Pieniądz + Zysk. Zdolności wytwórcze nijak się więc mają do zaspokajania potrzeb społecznych. To chory system, w którym zamyka się fabryki produkujące rzeczy potrzebne ludziom, albo ogranicza się produkcję rolną gdy ludzie głodują- bo nie ma zysku, to nie ma produkcji...
http://wyborcza.pl/1,75248,6139769,Paralizatory_na_bezdomnych.html?nltxx=4254142&nltdt=2009-01-08-18-44 ! Czy za 500 zł i mniej można utrzymać osobiste lokum?
Przecież są jeszcze jakieś dodatki mieszkaniowe, pomoc socjalna, pomoc charytatywna, krewni wreszcie...W przypadku p. Tysiąc - nie znam oczywiście jej stanu majątkowego, ale wydaje mi się że ma męża który trójkę dzieci potrafił zrobić, to pewnie i coś zarobić potrafi...
west, skoro nie znasz jej sytuacji to dlaczego się wypowiadasz. I to z taką pewnością siebie?
i inne atrakcje - http://www.przekroj.pl/wydarzenia_kraj_artykul,3873,0.html .
West, rozsądniej byłoby być pesymistą, bo ilu to krewnym i ich krewnym Pan pomaga? Wszak osób, którym pomoc jest potzebna jest ze 30 razy więcej niż tych którzy byliby w stanie wygospodarować kilka złotych na tę pomoc. Kilka złotych zaś nie uczyni tej pomocy wystarczającą, szczególnie że każdy misiąc przynosi od nowa rachunki do zapłacenia, a każdy dzień wymaga żywności, środków czystości i artykułów szkolnych na przykład. Przecież umie Pan policzyć ile wynosić może deficyt każdego miesiąca u Pani Tysiąc. Pomoc socjalna u nas praktycznie nie istnieje. Jest dużo udawania w tej sprawie.
Pod artykułem "Julka i my" jest konto Pani Alicji, serdecznie polecam uwadze... Może Pan też zasygnalizować Jej dramatyczną sytuacją znajomym i rodzinie, i wszędzie gdzie się da. Ja sprawdziłam wiele ścieżek i resztki nadziei szlag mi trafił.
a jej dochodami. Nie twierdzę że jej trudna sytuacja to pic na wodę, ale jednak chciałbym wiedzieć dlaczego nie pada ani słowa o dochodach jej męża. Chyba mogą dosyć mocno zmienić sytuację, prawda?
Nie ma w artykule o mężu... Może jego kondycja nie odbiega od kondycji Pani Alicji? Może dramat ma więcej wątków? Szukanie winy u męża to siak czy tak temat zastępczy. Lepiej skoncentrować się na tym co wiemy i spróbować wejść w te buty, wyobrazić sobie 26 dioptrii i tego konsekwencje oraz te 29 m2, te pieniądze, których nie ma, nie ma, nie ma, a których trzeba jak powietrza. Tam jest troje dzieci i ja pytam jak one sobie radzą z bezdusznością jaka wokół nich panuje. Jakie emocje w nich rosną, zalewją ich psyche? To ich posag na życie?
Zaraz po tym artykule apel o pomoc finansową tej rodzinie zamieściłam na blogu red.red. Doroty Szwarcman, Owczarka i Adamczewskiego, także na stronie Partii Kobiet. Drugi raz apele ok. 10 listopada na blogach politycznych "Polityki". Wysyłałam do wszystkich znajomych, także do MOPS-u dla miejsca zamieszkania Pani Alicji. Pisałam także na siedem skrzynek Prezydenta Warszawy, do Kancelarii Premiera i do PO, do kilku czasopism, nawet na adres Europejskiego Rzecznika Praw Obywatelskich (odpowiedź dostałam!, konkretnie adres Biura Pomocy Prawnej, które już nie odpowiedziało!!!). Wszędzie prosiłam o "podaj dalej". Skutki - więcej niż mierne. Udało się spłacić jeden dług za prąd. Większość ludzi nie dogania swoich rachunków, ale instytucje które mienią się pomocowymi gdy nie reagują na taką sytuację to co o nich sądzić? Pracownicy MOPS-u też nie odpowiedzieli, ani się nie odezwali do Pani Alicji. Jestem pewna że pensje wzięli i że jedynie one są im w głowie. Taki system.
Pani Alicji jest ptrzebna pomoc kogoś, kto będzie pisał jej podania i z nią chodził po urzędach, aby się Jej z nich nie pozbywano, nie lekceważono, kogoś kto pomoże wyegzekwować pomoc.
Proponuję przeczytać to co tu - http://www.polskajestkobieta.org/phpbb/viewtopic.php?t=3842 i materiały wskazane zamieszczonymi tu linkami. Jest się czym przejąć.
Np - http://passent.blog.polityka.pl/?p=518#comment-102709 .
Nie widzę związku między twoją znajomością sytuacji pani Alicji Tysiąc a wypowiedziami na forum.
Żeby coś wiedzieć trzeba się postarać? Z pewnością, gdy wiedza ma być gruntowna. Opierając się na "przeczuciach" jeden mówi, że biedni pomocy nie chcą, drugiemu się zdaje, że biednemu rodzina (równie biedna!) pomoże, trzeci też nie postara się żeby wiedzieć... Ja się postarałam. Każdemu życzę, bo lepiej wiedzieć.
Myślę że pytanie nie jest nie na miejscu w sytuacji, w której spamuje Pani na tym i innych forach w sprawie pomocy dla tej osoby. Na temat renty + dodatku już słyszeliśmy, a co z: dochodami męża (chyba kluczowa sprawa; przypomnę że nawet płaca minimalna jest dwa razy wyższa niż podana tu wysokość renty), pomocą socjalną na dzieci, pomocą charytatywną instytucji świeckich takich jak np. PCK?
To TY nie wiesz west? a z taką swadą się wypowiadasz i OSĄDZASZ?
Ja myślałem, że ty przynajmniej skan jej pita nam zaraz zademonstrujesz!
A ktoś tu ściemnia.