2009-01-05 10:09:57
Nową strategię obrony neoliberalnej ideologii zaprezentowały kilka dni temu „Fakty” TVN. Podając wiadomość o zamarznięciu 74-letniej kobiety, która nie dogrzewała domu bo oszczędzała energię- reporter TVN powiedział, że „kobieta odmawiała pomocy proponowanej jej przez gminę”.
Jakiś czas wcześniej TVN przedstawił reportaż o parze bezdomnych ludzi, którym Sąd odebrał dziecko (z powodu braku warunków mieszkaniowych). Analogicznie jak w przypadku kobiety, która zamarzła- reporter TVN powiedział, że ów para także miała oferowaną pomoc od gminy, w postaci mieszkania lub choćby miejsca w noclegowni, ale ludzie ci „wybrali inny styl życia”- czyli bezdomność…
Liberałowie już widzą, że nie można już, tak jak jeszcze niedawno, mówić o ludziach żyjących w niedostatku, że „sami są sobie winni” i że „nie mają prawa do żadnej pomocy, zwłaszcza ze strony państwa”. Skoro jednak dalej państwo nie zapewnia wystarczających świadczeń socjalnych, bo przecież trzeba obniżać podatki bogatym a więc z drugiej strony obcinać, a nie zwiększać wydatki publiczne- trzeba to jakoś uzasadnić społeczeństwu. Liberałowie robią to sposób sobie właściwy- czyli prostacko i bezczelnie. Twierdzą więc, że ludzie nie chcą pomocy oferowanej przez państwo czy samorząd. A skoro nie chcą pomocy- to państwo przecież na siłę jej nie będzie wciskać. Można więc dalej obcinać wydatki socjalne, skoro są niepotrzebne, bo nawet potrzebujący jej nie chcą.
Pocieszające, że liberałowie muszą uciekać się w obronie swojej ideologii do coraz bardziej rozpaczliwej i absurdalnej argumentacji. Coraz bliższy jest zatem moment kompromitacji i upadku tej ideologii.
Jakiś czas wcześniej TVN przedstawił reportaż o parze bezdomnych ludzi, którym Sąd odebrał dziecko (z powodu braku warunków mieszkaniowych). Analogicznie jak w przypadku kobiety, która zamarzła- reporter TVN powiedział, że ów para także miała oferowaną pomoc od gminy, w postaci mieszkania lub choćby miejsca w noclegowni, ale ludzie ci „wybrali inny styl życia”- czyli bezdomność…
Liberałowie już widzą, że nie można już, tak jak jeszcze niedawno, mówić o ludziach żyjących w niedostatku, że „sami są sobie winni” i że „nie mają prawa do żadnej pomocy, zwłaszcza ze strony państwa”. Skoro jednak dalej państwo nie zapewnia wystarczających świadczeń socjalnych, bo przecież trzeba obniżać podatki bogatym a więc z drugiej strony obcinać, a nie zwiększać wydatki publiczne- trzeba to jakoś uzasadnić społeczeństwu. Liberałowie robią to sposób sobie właściwy- czyli prostacko i bezczelnie. Twierdzą więc, że ludzie nie chcą pomocy oferowanej przez państwo czy samorząd. A skoro nie chcą pomocy- to państwo przecież na siłę jej nie będzie wciskać. Można więc dalej obcinać wydatki socjalne, skoro są niepotrzebne, bo nawet potrzebujący jej nie chcą.
Pocieszające, że liberałowie muszą uciekać się w obronie swojej ideologii do coraz bardziej rozpaczliwej i absurdalnej argumentacji. Coraz bliższy jest zatem moment kompromitacji i upadku tej ideologii.