Mianowicie mają oni zwyczaj rozwlekania śmieci i te latają potem po całej ulicy.
Proste?
te śmietniki zamyka się przed biednymi, motywując to niechęcią do nich i "skąpstwem" w kwestii udostępniania im wyrzuconych gratów? Na moim osiedlu śmietniki zamyka się nie przed biedakami, lecz przed cwaniakami. Po prostu właściciele domów jednorodzinnych, zazwyczaj w miarę zamożni, w typowo polski chamski sposób oszczędzali na opłatach za śmieci (które ponoszą w zależności od ilości śmieci, nie zaś - jak mieszkańcy bloków - ryczałtowo), podrzucając samochodami worki z odpadami do osiedlowych śmietników. Z tego względu wprowadzono zamykane śmietniki. Nie zauważyłem tu żadnej niechęci mieszkańców wobec ubogich, wręcz przeciwnie - regularnie przed zamkniętym śmietnikiem ludzie zostawiają jedzenie, makulaturę, puszki po piwie, przyzwoitej jakości meble czy AGD właśnie po to, by biedni mogli je sobie zabrać.
mam dokładnie takie same odczucia widząc zamknięte śmietniki
P.S
Śmietniki jednak też zamyka się, by ludzie z innego osiedla nie wyrzucali tam śmieci ,,bo przecież my płacimy za ich wywóz''.
przede wszystkim śmietniki zamyka się po to aby nie korzystali z nich "oszczędni inaczej", ktorze podrzucają do nich swój niepotrzebny inwentarz...
drugim powodem jest czystość...otwarte śmietniki charakteryzuje dziwna skłoność do wywlekania i rozwlekania z nich śmieci przez żulerię i zwierzęta...
http://www.polityka.pl/dokwaterowani/Lead33,1137,280642,18/ .
Też mi się wydaje, że cwaniactwo części "klasy średniej" to główna przyczyna zamykania śmietników w Polsce.
Ja nie mam na nie wstępu – tylko wynajmuję.
a umowę najmu do urzędu skarbowego ma Pani zgłoszoną?
bo jak nie to jest Pani zwykłą hipokrytka.
jeśli osoba która wynajmuje Pani mieszkanie jej nie zgłosiła to pieniążki nie wpływają i nie ma z czego finansować pomocy społecznej.
Jak że dopiero aspiruje do klasy średniej a mieszkam w małym biały domku na przedmieściu śmieci wyrzucam do koszy na przystankach autobusowych.
Niestety nie macie racji. Chociaż specjalnie się Wam w tym wypadku nie dziwię, bo w to faktycznie trudno uwierzyć - sama uwierzyłam, bo ujrzałam.
Faktem jest, że śmietniki zamyka się własnie przed bezdomnymi, a nie tylko z innych powodów, które można w miarę zrozumieć. (np. we Wrocławiu na wielkim blokowym osiedlu - nie w żadnych domkach jednorodzinnych, gdzie wynajmuje mieszkanie moja siostra)
Ostatnio byłam świadkiem jak korpulentna babina wykrzykiwała do bezdomnego, który chciał czegoś szukać na chwilowo niedomkniętym śmietniku:
"To jest prywatny śmietnik!"
Cytat jest dosłowny (nie miałabym zresztą tyle wyobraźni i pokładów czarnego humoru, żeby coś takiego wymyślić).
Zdziwiłam się tak jak myslalam, że się już nigdy nie zdziwię. Nie byłam sie w stanie nawet odezwać, pomimo mojego trudnego charakteru, bo mi się szczeka obijała o kolana.
A gdyby komuś się dalej w głowie nie mieściło i nie chciał uwierzyć, to radzę dokładnie przeczytać wpis westa.
wszystko fajnie. Tylko, żeby ktoś jeszcze finansował tę pomoc społeczną...
W PRL ludzie żyli skromnie, to i w śmieciach nie było czego szukać. Nie to co teraz.