To ciekawe, bo znam pewnego polityka, niegdys rowniez posla, ktory to wlasnie przeprowadzil i przeprowadza mnostwo akcji antyeksmisyjnych.
Np. tak, że kamienicznik dom odbudował (do końca lub częściowo), a potem państwo zabrało budynek bez odszkodowania gdzieś tam w rozkwicie stalinizmu.
ma dobrą intuicję. Rzeczywiście kamienicznicy, liberałowie, oligarchowie, prywatyzatorzy itd. to postaci straszliwe, niosące ze sobą dezintegrację więzi społecznych, po prostu pociąg, który rewolucja musi wyhamować (parafrazując Benjamina). Cieszy też rozwój oddolnego ruchu lokatorskiego, który zdecydowanie popieram.
Jednak działacze społeczni nie są supermen(k)ami i wszystkich eksmisji w Polsce nie zablokują. Dlatego korzystne zmiany w prawie np. o lokalach zakładowych by się przydały - także dlatego, że zintegrowały by różne organizacje walczące o lokatorów z osobna.