Komentarze czytelników portalu lewica.pl Komentarze czytelników portalu lewica.pl

Przejdź do menu

Komentowany tekst

To nie spekulacja- to ocena polskiej transformacji

Komentarze

Dodaj komentarz

Z GRUBSZA

Tradycyjnie koszty kryzysu w centrum przerzucane są na peryferie. Polska jest właśnie takim krajem peryferyjnego kapitalizmu. Można zatem zakładać, że jak tak dalej pójdzie, kryzys w Polsce będzie dużo głębszy, a zwłaszcza dłuższy.
Warto pamiętać, że pożyczki już dawno byłyby spłacone, gdyby nie paskarski procent składany. To tylko jeden z elementów drenażu. Większość zagranicznych inwestycji nastawiona było już w krótkim okresie na niebagatelne zyski. Bilans jest aż nader korzystny dla zagranicznych inwestorów. Dalsze zyski gwarantuje ich utrzymanie możliwie najniższym kosztem - najwyższym jednak dla polskiej gospodarki - stąd ich rabunkowy charakter. Przy zawężeniu rynków zbytu w następstwie kryzysu czasem największy zysk przynosi likwidacja inwestycji, zwłaszcza konkurencyjnej (casus wrogiego przejęcia zakładu).
To nie był przypadkowy model transformacji. Po prostu kapitalizm pożarł niekapitalistyczne otoczenie. W okresie kryzysu kapitalizm pożera sam siebie, poczynając od kapitalistycznych peryferii. Wówczas kapitalizm nie daje nikomu najmniejszych szans, gdyż każdy walczy wtedy z każdym o rynki zbytu. Wygrywają najsilniejsi.

autor: BB, data nadania: 2009-02-17 16:37:08, suma postów tego autora: 4605

Nędza neoliberalizmu

http://www.przeglad-socjalistyczny.pl/opinie/ideologie/151-ndza-neoliberalizmu.html

autor: Teresa Stachurska, data nadania: 2009-02-17 18:37:59, suma postów tego autora: 1169

BB,

zgoda- z jedną uwagą: to co mnie nurtuje to pytanie, dlaczego kraje peryferyjne "dają się" rabować? Bo przecież nikt nas (Polski) nie zmuszał do brania kredytów, do wyprzedaży przedsiębiorstw umożliwiającej potem transfer zysków, itp... Nie wchodzi w grę też żaden spisek, jeżeli już- to lobbingowy. W końcu to my sami, Polacy, daliśmy się "wyrolować".

Jedyna odpowiedź, jaka mi się nasuwa- to niekompetencja, głupota wręcz. Na tym żeruje Centrum wyzyskując Peryferia...

A zatem kluczem do wyzwolenia się peryferiów jest uświadomienie dystansu wręcz kulturowego bym to nazwał, a potem nadrabianie go.

Co zresztą dokładnie ma analogię z klasami społecznymi kapitalizmu. Kapitalizm opiera się przecież na wyzysku zarówno peryferiów przez centrum, jak i wewnątrz centrum (np. udzielanie kredytów sub-prime najmniej zarabiającym).

autor: Luke, data nadania: 2009-02-17 19:59:37, suma postów tego autora: 1782

BB,

jeszcze jedno- co sądzisz o relacji między USA i UE? Czy tu również zachodzą stosunki centrum-peryferium (USA to centrum? a może na odwrót?). Czy też już stanowią jednolite centrum (choć z wewnętrznymi podziałami klasowymi)?

autor: Luke, data nadania: 2009-02-17 20:27:37, suma postów tego autora: 1782

Luke, po pierwsze - należy ustalić fakty

A fakty są takie, że - na przykład - z 233 mld USD zadłużenia zagranicznego Polski na koniec 2007 r. zadłużenie NBP+sektora rządowego i samorządowego wynosiło ledwie 88 mld USD, cała reszta to długi sektora pozarządowego i pozabankowego (105 mld) oraz sektora bankowego. A więc w przeważającej mierze nie zadłużała się abstrakcyjna "Polska", tylko całkiem konkretne podmioty gospodarcze, które widziały w tym interes, a jeżeli widziały ten interes przez różowe okulary i skończy się to dla jakiejś firmy upadłością, to nie z żadnej "Polski" będą dłużnicy ściągać należność, tylko z masy upadłościowej danego przedsiębiorstwa.
Patrząc szerzej: Luke, gospodarki kapitalizmu peryferyjnego nie od 20, a od setek lat znajdują się w sytuacji którą Witold Kula nazywał "sytuacją kolonialną" przy zachowaniu formalnej suwerenności. Drogi wyjścia z niej nie są proste, na pewno nie służyłoby temu utrzymywanie na siłę nierentownych pamiątek socjalistycznego przemysłu, które padłyby w jednej chwili w rywalizacji z konkurencją państw wysokorozwiniętych.

autor: west, data nadania: 2009-02-17 21:41:55, suma postów tego autora: 6710

west,

każdy zakład produkujący cokolwiek, a zwłascza jeszcze z bazą badawczo-rozwojową, choćby nawet odstającą znacznie od technologii zachodniej- jest cenniejszy, niż najbardziej nowoczesna montownia, którymi w procesie 20-letniej transformacji zastąpiono te pierwsze...

autor: Luke, data nadania: 2009-02-17 22:15:02, suma postów tego autora: 1782

Luke, dla kogo cenniejszy? Dla właścicieli? IMHO łatwiej

zarobić na dostawach podzespołów czy usług dla owej montowni, niż na próbie wciśnięcia klientom przedpotopowej techniki. Dla użytkowników? A nie lepiej zarobić w montowni czy u kooperantów i kupić za te pieniądze normalny wyrób, a nie "antyimportowego" koszmarka?

autor: west, data nadania: 2009-02-17 22:38:19, suma postów tego autora: 6710

west,

tylko że nas nie stać na zachodnią technologię... Przecież to wszystko mieliśmy z importu NA KREDYT. Polska ma od początku transformacji ujemny bilans handlowy! A ten kredyt był po to, żeby wcisnąć nam towar, na który nas nie było stać...

Teraz nie będzie nowych kredytów, a stare trzeba będzie spłacić... Czym, skoro nie mamy nic swojego,co możnaby sprzedać Zachodowi? To już lepiej byłoby mieć swoją kiepską technologię, niż nic...

autor: Luke, data nadania: 2009-02-18 09:00:27, suma postów tego autora: 1782

NA GRUNCIE MARKSIZMU

Na gruncie marksizmu wytłumaczenie jest dosyć proste. Mówi się o tzw. burżuazji kompradorskiej, bądź w przypadku byłych państw "realnego socjalizmu" o przekształcającej się w burżuazję biurokracji kompradorskiej, czerpiącej z tego procederu krociowe zyski. Proces trasformacji kapitalistycznej należy zresztą rozpatrywać wielopłaszczyznowo. Noworyszowska i skrajnie pazerna polska burżuazja nie jest przecież wcale jednolita. Jedną z jej części składowych jest dawna nomenklatura partyjno-rządowa.
W skali świata konkuruje ze sobą oczywiście kilka ośrodków. "Centrum" może się zatem przemieszczać i rozbudowywać. Do niedawna liczyły się w tej grze Stany Zjednoczone, jednocząca się Europa i Japonia. Teraz o wejście do tych rozgrywek ubiegają się Chiny, Indie i wciąż jeszcze Rosja. Pogłębiający się kryzys zweryfikuje dotychczasowe układy i aspiracje, walka o rynki zbytu może nawet doprowadzić do nowej wojny ekonomicznej i światowej. Przewaga militarna Stanów Zjednoczonych nie została wszakże zakwestionowana.

autor: BB, data nadania: 2009-02-18 10:29:34, suma postów tego autora: 4605

@luke

Diagnoza b.trafna, zwłaszcza to o zkładach pracy, lepsze siermiężne, ale własne, niż cuda na kredyt. Tylko co teraz?
Spłacać te oszukańcze długi i stać się żebrakami, czy może pójść w ślady Białorusi i przestać podlizywać się Zachodowi, który jak się okazuje nic nam nie dał?
Z tego co wiem, jestesmy już płatnikami netto do UE, czyli dopłacamy do bogatego zachodu i po co nam była ta zakichana unia?

autor: Drm, data nadania: 2009-02-18 10:51:09, suma postów tego autora: 306

west!

Po II WŚ kraje Dalekiego Wschodu: Japonia, Korea płd., Hong Kong, Singapur, czy Malezja, były w znacznie gorszym położeniu gospodarczym niż Polska w 1989 roku.
Jednak nie zgodziły się na rolę miejsca posadowienia montowni, lecz bazując na licencjach/ albo je lekceważąc/ rozwinęły swoją gospodarkę i teraz to oni eksportują swoje technologie.
Kierujący polską gospodarką przed II WŚ Eugeniusz Kwiatkowski doskonale wiedział, że podstawą gospodarki muszą być zakłady produkcyjne i dlatego rozwijał COP, zbudował Gdynię, rozwijał instytuty naukowo-badawcze.
Zresztą po wojnie, w okresie 3-letniego planu odbudowy Kwiatkowski postępował w ten sam sposób.
Gdyby w Polsce zamiast montowni był normalny przemysł z instytutami naukowo-badawczymi, to w okresie spadku koniunktury za granicą, można by zwiększać popyt wewnętrzny. A w tej chwili jest on zduszony do granic absurdu i jeszcze jest duszony poprzez podnoszenie kosztów sztywnych, jak energia, czynsze, żywność.

autor: cetes, data nadania: 2009-02-18 12:01:35, suma postów tego autora: 633

Może się przyda

http://wyborcza.pl/1,75248,6291991,Kredytowi_franciszkanie_lacza_sie_w_sieci.html?utm_source=Nlt&utm_medium=Nlt&utm_campaign=4254142 .

autor: Teresa Stachurska, data nadania: 2009-02-18 19:43:14, suma postów tego autora: 1169

Do pp. Luke'a, Drm i Cetesa


Luke: nie stać nas na zachodnią technologię? Hmmm...a swoje Gadu-Gadu pisałeś na jakimś radzieckim komputerze? Ja sam nie jestem entuzjastą życia na kredyt (ale za to na szeroką stopę), ale jak wykazałem wyżej na podstawie danych NBP - to że żyjemy (jako obywatele) na kredyt wcale nie jest takie oczywiste. Co więcej, w warunkach charakterystycznego dla krajów peryferyjnych braku kapitału skądś ten kapitał gospodarka musi czerpać. Osobiście wolę żeby państwo i firmy pożyczały niż żebyśmy mieli sobie zafundować akumulację kapitału a la pomysły radzieckie przełomu lat 20/30 (przypomnijmy - ok. 7 milionów zmarłych z głodu). A przecież chcieli dobrze...
Drm: Unia była nam po to, aby ułatwić to co jest jedyną szansą rozwojową Polski - szersze włączenie polskiej gospodarki w międzynarodowy podział pracy. Ew. korzyści czysto budżetowe są tu najmniej istotne.
Cetes: byłbym ostrożny w takim etykietowaniu. Japonia przed wojną była już krajem wysokorozwiniętym, Polska - była goła i bosa. Ale nawet nie o to chodzi. Masz rację że z zacofania można wyjść - ale nie przez autarkię gospodarczą, tylko przez stopniowe polepszanie swojej pozycji w międzynarodowym podziale pracy. Japońskie samochody czy elektronika podbiły świat bo miały korzystny stosunek ceny/jakości - czy to samo można było kiedykolwiek powiedzieć o jakimś masowym polskim produkcie (poza ogórkami kiszonymi i Wyborową)? Z Kwiatkowskim to już żeś zupełnie po bandzie pojechał - COP i Gdynia to projekty z jednej strony infrastrukturalne, z drugiej nastawione (COP) na produkcję zbrojeniową - nikt produkcją Stalowej Woli nie zamierzał podbijać niemieckiego czy francuskiego rynku.

autor: west, data nadania: 2009-02-18 21:36:08, suma postów tego autora: 6710

west!

Nie udawaj głąba!
Kwiatkowski budował to, co było Polakom najpotrzebniejsze.
Stawiał fundamenty pod przyszły wzrost.
Gdyby Polacy nie mieli swoich fabryk broni, to musieliby kupować ją za granicą. Za co? jeśli nic nie produkowali i gdzie? by kupili, skoro naokoło mieli wrogów, a "przyjaciół" daleko /wypisz, wymaluj! Jak obecnie!/ i jedynie budując port w Gdyni mogli uzyskać do nich dostęp.
Tylko idiotyczna polityka neoliberalna, polegająca na służalczym wykonywaniu poleceń międzynarodowych spekulantów, uniemożliwiła Polsce zdobycie własnego kapitału.
Likwidować kopalnie, a obecnie więcej węgla importujemy, niż eksportujemy. Ale pożyczki na "restrukturyzację" zatrudnienia w kopalniach, oraz oczywiście odsetki od nich, trzeba spłacać.
Składki emerytalne zamiast skierować do kieszeni spekulantów poprzez tzw. II filar, należało zużyć na inwestycje chociażby w terminal gazowy, albo ropociąg Brody-Gdańsk oraz instytuty naukowo-badawcze.

Kiedy przed prawie 4 laty, na lewica.pl pisałem o groźbie kryzysu i sposobach na zabezpieczenie się przed nim, to żeście wrzeszczeli, że giełda ma się dobrze, a przyszli emeryci nie maja się czego bać! Będą żyli jak w bajce.
Faktycznie! Za 126,62 zł na miesiąc. Jak będą w tym tempie rosły emerytury z prywatnych funduszy emerytalnych, to już po 1 000 lat oszczędzania, każdy dostanie prawie 13 000 zł!

"Piękna" perspektywa!

autor: cetes, data nadania: 2009-02-19 15:40:58, suma postów tego autora: 633

Triumf egoizmu nad odpowiedzialnością

http://biznes.onet.pl/2,1920218,wiadomosci.html .

autor: Teresa Stachurska, data nadania: 2009-02-20 09:00:23, suma postów tego autora: 1169

Cd

Swoją drogą, czy pensja prezesa w wysokości dajmy na to 500.000 zł miesięcznie nie miała służyć temu samemu mechanizmowi? By się lepiej czuł z sobą samym w fatalnej roli?

autor: Teresa Stachurska, data nadania: 2009-02-20 10:28:11, suma postów tego autora: 1169

Nie mam złudzeń

Kali ukradł i dobrze, wszak rynek, taki rynek - http://kuczyn.com/2009/02/19/w-tym-samolocie-jest-pilot/ .

Robotnik, pielęgniarka, urzędnik pracujący za pensję minimalną lub niewiele większą (takich jest większość) - analogicznie, skoro dali się wmanewrować w mniej niż wynosi minimum egzystencji,
jak też jego równowartość, co już jest mniej niż wynosi minimum socjalne (nasza klasa średnia!), w sumie jakieś 70 % społeczeństwa. Nie mam złudzeń, się skończyły.

autor: Teresa Stachurska, data nadania: 2009-02-21 21:08:35, suma postów tego autora: 1169

cd

W.Kuczyński na temat - http://kuczyn.com/2009/02/19/w-tym-samolocie-jest-pilot/#comment-70160 :

Bars,
nie rozczulaj sie aż tak nad wykluczonymi. Jak sie czyta takie czulości to ma sie wrażenie, że Polska Ludowa była kraina mlekiem i miodem plynąca, w ktorej nikt nie byl wykluczony i dopiero ta straszna transformacja przyniosła ludziom morze nieszczęść,a z Polski zrobiła najwiekszy koszmar w Europie. Jak chcesz zobaczyć wykluczonych to pojedź do Paryża i pojeźdź po metrze, albo do niektórych dzielnic tej metropolii. A to kraj 3 razy bogatszy niz Polska.

*************

Pana Kuczyńskiego bolało jak Go “wykluczała” jedna Pani Jankowska. Pan Kuczyński nie pamięta o wstrząsających Francją zamieszkach, nie kojarzą Mu się? Nie rozumiem. Czy chodzi o to że wykluczeni w Polsce kogoś nobilitują?

autor: Teresa Stachurska, data nadania: 2009-02-21 21:10:08, suma postów tego autora: 1169

Dodaj komentarz