Myśl przewodnia - Rewolucja Październikowa jako "prolog globalnej walki emancypacyjnej" i imperializm jako... "najwyższe stadium globalnej walki emancypacyjnej".
Kluczowy cytat: "Pierwsza światowa wojna imperialistyczna stanowiła epilog dla jakiejkolwiek moralnej legitymacji globalnego kapitalizmu; Rewolucja Październikowa i ustanowienie pierwszego w historii państwa rewolucyjnego proletariatu, jakim była Rosja bolszewicka, stanowiła prolog wejścia w najwyższe stadium globalnej walki emancypacyjnej, dla której międzynarodowy proletariat posiada zawsze podstawowe, choć też nigdy wyłączne znaczenie. Do dziś mało kto pojął tak dobrze jak przywódcy bolszewiccy, że WALKA O REALIZACJĘ CAŁOŚCIOWEGO PROJEKTU EMANCYPACYJNEGO – OBALENIE WYZYSKU KLASOWEGO ORAZ UCISKU NARODOWEGO, JAK TEŻ UCISKU PŁCIOWEGO – MUSI SIĘ OPIERAĆ O FUNDAMENT MIĘDZYNARODOWEGO RUCHU ROBOTNICZEGO, JEGO KONSEKWENTNEGO SKRZYDŁA, KTÓRE ODRZUCA UGODĘ Z BURŻUAZJĄ".
Końcowy wniosek: kolejna próba legitymizacji posttrockizmu na gruncie marksistowskim i mało przekonujący powód streszczenia znanej pracy Lenina, w której miejsce Rosji ostatecznie zająć ma Izrael.
Według Pawła Michała Bartolika niejakiej Róży Luksemburg "w kwestii narodowej zdarzało się {...} pisać niebotyczne głupoty". Prosimy zatem o stosowne przykłady, które naszym zdaniem potwierdzają jedynie głupotę PMB.