"O jak ja kocham to miejsce/ tu jest tyle policji/ czuję się bezpiecznie" ;) A tekst owszem, pouczający. Obywatelu, broń się sam!
Jestem u znajomej (nieciekawa dzielnica). Wczesna pora, było jeszcze jasno, dzwonek do drzwi. Za nimi dwóch rosłych, pięknych młodzianów w czarnych policyjnych uniformach. Rozmowa wywiązała się taka:
- Pani K., zabraliśmy z ulicy do radiowozu waszego pijanego sąsiada. Nie chcemy go wieźć do izby wytrzeźwień, bo to kosztuje (!!!). Szkoda chłopa (!!!). U niego nikogo nie ma w domu. Czy nie zabrałaby go pani go siebie, albo przypilnowała w korytarzu (jest osobny mały korytarzyk dla trzech lokatorów).
- Czymu niy, moga przypilnować, ale we antryju, co by mi podłogi niy porzygoł. Sie tu legnie i na dzieci poczeko - znajoma na to.
- Ale musi pani podpisać, że bierze pani za niego odpowiedzialność (!!!).
Podpisała. Mnie mowę odjęło, co mi się RZADKO zdarza, ale co się będę wtrącać w nie swoje sprawy.
W międzyczasie przyszedł 17-letni syn nieszczęśnika, bo w "takich" dzielnicach wiadomości rozchodzą się lotem błyskawicy. Po chwili policjanci przytaszczyli WŁASNORĘCZNIE ubzdryngolonego sąsiada. Nawet nie najgorzej o własnych siłach "szedł". Znajomą ominęło pilnowanie...
Facet chla równo, bo mu się żona puszcza, rogi przyprawia, od roku z jakimś gachem mieszka... Co oczywiście nie jest wytłumaczeniem, ale można człowieka zrozumieć...
Proszę mi wytłumaczyć tę reakcję policji, bo jeszcze dzisiaj kręcę głową z niedowierzaniem. Ludzka twarz policji? Jakieś nowe instrukcje zwierzchników? Znajomość realiów ekonomicznych? Bo że to "po znajomości" to NIE było, to na zicher...
(*_*)
Bo że to "po znajomości" było, to na zicher NIE!!!
W "takich" dzielnicach policji unika się jak ognia.
.
To chyba było na hugo albo nowym świecie
Założe się
Mieli jakies specjalny blankiet na podpisanie tej odpowiedzialnosci? ;-)
we izbie siedziałach (*_*). Zdaje się, że na "notatce z zajścia" się szrajbnęła...
Się tak nie zakładaj Adasiu, bo są jeszcze inne "patologiczne" dzielnice. Miasto ma największe na Śląsku bezrobocie, to niedługo nawet na "ptasie" osiedle koło "Pszeczelnika", albo i na bytkowskie osiedla prominenckie (Poloczka, Waloszka) "dobrobyt" zawita (tam też bywam, tam też chlają))...
.
Sytuacje miała poprawić ta fabryka Johnson controls na Bańgowie to co prawda zwykła montownaia ale i tak cały czas tam są zwolnienia niestety.
Pozdro