Komentarze czytelników portalu lewica.pl Komentarze czytelników portalu lewica.pl

Przejdź do menu

Komentowany tekst

Przymus religijny w rodzinie

Komentarze

Dodaj komentarz

Otóż to! Dlatego szkoła powinna być świecka,

mało że nie powinno być religii, to powinna być obowiązkowa etyka racjonalna i humanistyczna, krytyczna wobec religii.
Wtedy szkoła byłaby przeciwwagą dla indoktrynacji religijnej dziecka w domu. Tego powinna domagać się lewica, a nie jakiejś liberalnej wersji "równouprawnienia religii i etyki", bo wtedy Kościół ze swoją potęgą i zakorzenieniem w społeczezństwie i tak zwycieży...

autor: Luke, data nadania: 2009-04-18 10:29:47, suma postów tego autora: 1782

...

A jak nie pójdziesz do kośioła, to będziesz stał na mrozie :) -
http://polskatimes.pl/dziennikzachodni/fakty24/79856,pieklo-dzieci-w-orzeszu,m,id,t,z.html

autor: ancymon, data nadania: 2009-04-18 11:34:23, suma postów tego autora: 621

Luke,

dokładnie tak już było w robotniczej PRL.
Z jakim efektem?

autor: ABCD, data nadania: 2009-04-18 11:50:27, suma postów tego autora: 20871

Muszę przyznac, że jestem ateistą

a jestem rocznikiem (83) chodziłem do podstawówki i liceum w latach 90 tych. Tłumaczenie, że nie będę chodził na religię i walka o to by mnie zwalniali, było zawsze traumatyczne.

W liceum np nie chcieli zwolnic mnie z religii, argumentując że powinnem wtedy się uczyc etyki, a jest za mało osób chętnych na etykę...

Nie wspomnę już o tym, że jak byłem w 2 giej klasie podstawówki, to zakonnica powiedziała o mnie że jestem komunistą i że takich jak ja koledzy powinni nawracac...

Pamiętam też, jak nasza klasa w ramach rekolekcji pieliła księdzu ogródek na plebanii, za co otrzymywało się święte obrazki ( wiem że trudno uwierzyc w to, ale ta parafia znajduje się w Warszawie)

Gdy próbowałem sie urwac z koncowej religii w podstawówce, zawracał mnie zwykły ciec i starał się odprowadzic do gabinetu dyrektora...
Dodam , że początkowo takich osób jak ja było około 10 w klasie, ale po rozmowach nauczycieli z rodzicami ( ,,żeby nie naznaczac dziecka'') prawie wszyscy rodzice się łamali...

Muszę przyznac, że zastanawiam się, czy jak będę rodzicem to nie ochszczę dziecka, by nie miało takich przeżyc i nie było nazywane satanistą czy komunistą. Wiem że to konformizm, ale zastanawiam się czy nieprzyjemności są warte tego oporu...

Dziecko gdy zaczna podstawówkę jest szczególnie wyczulone na opinie otoczenia i grupy rówieśniczej....

autor: Postsocjalista, data nadania: 2009-04-18 11:59:07, suma postów tego autora: 1953

To jest faktyczny

problem. Co najgorsze, rodzice z reguły nie opierają się na wierze, tylko na poglądach jakie korzyści mogą wyniknąc z chodzenia, a jakie niekorzyści z niechodzenia. Na własnym przykładzie mogę stwierdzic, że fundamentalnym argumentem mojej matki, żebym poszedł do bierzmowania, było to, że "bez niego nie będzie ślubu". Nie było żadnych argumentów o wierze, świadomym wyborze itd. Gdy postawiłem na swoim i nie poszedłem do bierzmowania, już mnie nie męczy z chodzeniem do kościoła. Niestety, sądzę, że większośc rodziców tak na to patrzy, poza tym tak się przyjęło, tradycja i te sprawy. Mało kiedy (no, chyba, że w bardzo religijnych rodzinach) chodzi o realną wiarę, potrzebę, świadomośc itd.

autor: Crystiano, data nadania: 2009-04-18 13:41:27, suma postów tego autora: 1590

Mnie żadne z rodziców do kościoła

nie ciągnęło. Innych moich znajomych też nie, więc problem raczej wydumany.

autor: Getzz, data nadania: 2009-04-18 16:38:51, suma postów tego autora: 3554

Getzz

Ale z kolei moich znajomych rodzice ciągali i ciągają do kościoła. I co teraz?

autor: Majrys, data nadania: 2009-04-18 19:50:32, suma postów tego autora: 230

To nic

Św. Augustyna matka (św. Monika) też ciągnęła do kościoła. I co, źle na tym wyszedł?

autor: ABCD, data nadania: 2009-04-18 20:02:14, suma postów tego autora: 20871

..

Mnie urzeklo to: "Dziecko ma niezbywalne, powiem wręcz, święte prawo oznajmić, że nie pójdzie na katechezę czy do kościoła, bo woli pograć w piłkę, czy po prostu, bo mu się nie chce. I wara wszystkim innym od jego suwerennej decyzji!"

Zapewanimn autora, ze wiekszosc dzieci wolalaby tez pograc w pilke, zamiast chodzic do szkoly, zapewne tez ma do tego niezbywalne prawo? Bo mnie sie wydaje, ze na tym polega wychowanie, ze dziecku, ktore jeszcze nie potrafi pojac wszystkich konsewkencji swoich decyzji, rodzice musza niektore rzeczy nakac. I wara od tego trockistowskim dogmatykom!

Swoja droga, juz widze PMB i jego dzieci:

-Tato, ale nie chce mi sie dzisiaj isc na spotkanie przedstawicielstwa Zjednoczonego Sekreatariatu...
- Milcz bachorze, bo ci zaraz przyleje! Co, moze zaraz do reformistow przystapisz?!!

autor: wojtas, data nadania: 2009-04-19 17:50:59, suma postów tego autora: 4863

Różne środowiska Majrys.

Ale to "ciągnące" chyba mniejsze.

autor: Getzz, data nadania: 2009-04-19 18:10:19, suma postów tego autora: 3554

errata

mialy byc "...niektóre rzeczy nakazać".

autor: wojtas, data nadania: 2009-04-19 18:52:19, suma postów tego autora: 4863

Święte słowa

tow. PMB. ;)
Allah Akbar! Al-Islam huwa al-hall!

autor: Angka Leu, data nadania: 2009-04-19 20:09:12, suma postów tego autora: 3102

..

No wlasnie ;-)
Np. w takich terenach opanowanych przez Hamas w ogole nie ma przymusu religijnego w rodzinie, a kazde dziecko, jak mu sie nie chce isc do meczetu i woli pograc w pilke - ma wolny wybor.

autor: wojtas, data nadania: 2009-04-19 20:21:21, suma postów tego autora: 4863

Jak patrzę tak wstecz

to własnie to że jestem ateistą zadecydowało, że jestem lewicowy, bo ja po prostu nie czuję że to jest mój kraj, czuję się jak obywatel drugiej kategorii

autor: Postsocjalista, data nadania: 2009-04-19 23:42:22, suma postów tego autora: 1953

pmb, getzz

PMB:
"Gdyby rodzic-ateista zakazywał dziecku udziału w „życiu kościoła – matki naszej”, kto wie, czy nie znalazłby się na pierwszych stronach gazet katolickich, które dęłyby w trąby jerychońskie o niesłychanym skandalu i groźbie „powrotu totalitarnej komuny”."
Paweł nie ma co pisać "gdyby rodzic zakazywał" bo to wskazuje, że tak się nie dzieje. Tymczasem mogę cię zapewnić, że tak się dzieje tu i teraz. Znam taki przypadek osobiście.

Co ciekawe sposób argumentacji jest zabawnie zbieżny z tym, co postrzega się raczej jako przynależne do tradycji konserwatywnej. Brzmi on mniej więcej tak: "Dopóki mieszkasz w moim domu i jesteś na moim utrzymaniu to nie będziesz chodził na żadną religię. Jesteśmy ateistami i ty też nim będziesz..." Dodam, że dzieciaki chciały chodzić na religię ponieważ są prześladowane przez inne dzieci w przedszkolu za to, że nie chodzą na "katechezę".

Wojtas. PMB jest po prostu zwolennikiem antypedagogiki i stąd jego poglądy o wolności wyboru sposobu spędzania czasu przez dzieci. Nic w tym nadzwyczajnego, ruch na świecie jest całkiem mocny i dość dobrze podparty teoretycznie. Można by się tylko zastanawiać czy PMB jest świadomym zwolennikiem tej koncepcji wraz z jej wszystkimi konsekwencjami czy tylko w tej jednej sprawie mu ona pasuje.

autor: bartek_n, data nadania: 2009-04-20 10:08:46, suma postów tego autora: 138

...

Pytanie, czy z rowna werwa PMB propagowalby antypedagogike wsrod towarzyszy z Hamasu?

autor: wojtas, data nadania: 2009-04-20 11:13:58, suma postów tego autora: 4863

wojtas

A mnie urzekło, jak w ostatnią niedzielę, po zauważeniu że nie nył w kościele, wieczorem zapytałem syna: "Idziesz do kościoła?". On: "nie". Coś takiego nadziejnego mnie ogarnęło. Cichutko wycofałem się. Żadnej uwagi, pytania. Pozdrawiam.

autor: prezio, data nadania: 2009-04-25 14:12:38, suma postów tego autora: 878

Dodaj komentarz