propagandy sukcesu, dla przykładu świeża dostawa z "Polityki", z uwzględnieniem komentarzy -
http://www.polityka.pl/co-sie-stalo-znaszym-fachem/Lead30,1137,289086,18/
Tu "Dziennik" - http://www.dziennik.pl/wydarzenia/article372000/Emigranci_przyslali_nam_70_mld_zlotych.html .
Oczywiście np o eurosieroctwie, rozbitych rodzinach, ani słowa.
,,feministyczny'' sobotni dodatek do GW, tam głównym problemem kobiet wydaje się byc, jak modnie urządzic mieszkanie
W ostatnim numerze Kazimiera Szczuka litowała się nad mieszkancami Kabat, osiedla gdzie ceny za metr mieszkania wynoszą około 10 tysięcy złotych;)
Sądzisz, że jednak szmatki są ważniejsze?
A ja ostatnio mialem w rekach miesiecznik Gala, gdzie Szczuka najwyrazniej ma staly felieton. W interesujacy sposob przekonuje czytelniczki do uczestniczenia w Manifie. Pisze: (cytuje z pamieci): "wiem, ze wolicie pochodzic sobie po centrach handlowych i butikach, ja tez to uwielbiam (...) mozna jednak polaczyc przyjemne z pozytecznym - dokopac patriarchatowi na manifie i pozniej pojsc razem na zakupy!".
Polska nie tylko jest niewinną ofiarą kryzysu, Polska uczy Zachód jak radzić sobie z kryzysem :-))
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80271,6567822,Sierpien_80_okupuje_biura_PO.html
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80271,6568718,21_postulatow_Sierpnia_80.html .
Rzecz w tym, że przypisując taką potęgę mendialnego oddziaływania Wyborce, autor - podobnie jak zidiociałe prawactwo w rodzaju ziemniakiewicza - zdecydowanie ją przecenia. Oczywiście może dotyczy to sporej części wykształciuchów, ale... np. wsród znanej mi populacji osiedlowej rząd dusz sprawuje "fuckt" ;)
Tu też rządzi super "fuckt" ekspres!!! Sama czytam, bo mam za darmo!!! Super lektura!!!
A "wykształciuchów" jest mniej niż mieszkańców blokowisk i komunałek, więc polski "pijar" zależy od "polskojęzycznych" tabloidów, a nie "wybiórczych" przemyśleń i zachceń...
.
od swoich pierwszych dni koloryzowała rzeczywistość. Początkowo jej się to nawet udawało. A potem więdła z tego powodu i więdła. Po prostu dorośli prymitywnych bajek czytać nie lubią. Niech więc dalej koloryzuje. Szybciej zdechnie. Płakać po niej nie będę. I myślę, że większość Polaków również.
szkodliwą i "przeźroczystą" robotę wykonuje tu polska twórczość serialowa. Bohaterowie polskich seriali tv żyją w apartamentowcach, jeżdżą nowymi drogimi samochodami, nie mają przyziemnych trosk, tworzą wirtualną społeczność ludzi zakotwiczonych w triumfującym kapitalizmie - razem z jego normami i obyczajowością, współczesnym wariantem dulszczyzny. GW czytuje obecnie jakieś kilkaset tysięcy ludzi z pewnością nienajgłupszych, zdolnych do krytycznej refleksji, zwłaszcza kiedy gazeta pakuje im do głow propagandowego gniota. Serialowy szajs oglądają miliony wyzwolone od głębszego myślenia. Kto jest tu bardziej niebezpieczny?
Rośnie, rośnie, rośnie średnie wynagrodzenie, jak i dochody 10 (ew. 20) najlepiej zarabiających w Polsce:
"Puls Biznesu": bankier to ma klawe życie
(PAP, ak/05.05.2009, godz. 07:11)
W pierwszej dwudziestce najlepiej zarabiających menedżerów z WIG20 jest aż 11 przedstawicieli sektora finansowego - wynika z analizy "Pulsu Biznesu".
Sławomir Lachowski (BRE Bank), Luigi Lovaglio (Pekao) i Wojciech Heydel (PKN Orlen) - to trzech byłych i obecnych menedżerów z największych spółek giełdowych, którzy zainkasowali w ubiegłym roku najwyższe wynagrodzenia. Łącznie prawie 19 mln zł. Rekordzista - były prezes BRE Banku - otrzymał niemal 7 mln zł.
Jak zauważa gazeta, ten giełdowy bank ma zresztą mocną reprezentację w płacowym Top 20. Oprócz Sławomira Lachowskiego w zestawieniu "PB" znalazło się jeszcze sześciu byłych i obecnych członków władz BRE Banku. A gdyby doliczyć jeszcze czterech menedżerów z Pekao, to okazałoby się, iż "dwudziestka" najlepiej zarabiających w WIG20 została zdominowana przez finansistów - czytamy w "Pulsie Biznesu".
http://www.krytykapolityczna.pl/Wywiady/Czy-lewica-zdobedzie-wladze/menu-id-77.html .
http://kontrowersje.net/node/2746 .
Tylko że Wyborcza wpływa na elity, w tym rządzących, a także na dziennikarzy z innych mediów. Więc nie pisz, że ich przeceniam... Masy czytają Fakt, ale elity liczą się z opinią Wyborczej, a nie Faktu (zresztą tam jest mało polityki, więcej plotkarstwa z życia gwiazd, reportaży itp). Poza tym odpowiednio zmienionej formie to samo pisze Fakt, jeśli chodzi o ocenę polityki, sytuacji w kraju, itp... Wyborcza nadaje ton wszystkim mediom, nawet lustrację przecież swego czasu Wyborcza robiła.
jednakowoż w ten sposób nie zaklniemy rzeczywistości: GW raczej nie zmieni swojego obranego kursu, podobnie jak Der DZ. czy Łżepospolita. Co do tej ostatniej, to w przeciwieństwie do organu Michnika (którego po prostu można nie kupować - choć ja od czasu do czasu to czynię, mianowicie w niektóre poniedziałki z Dużym Formatem; ostatnio wtedy, gdy wydrukowano artykuł o rzezi w Ruandzie sprzed 15 lat, napisany przez Tochmana którego znam jako dobrego tekściarza jeszcze z czasów... "Na przełaj"; kto to pamięta?) warto zauważyć że częściowym właścicielem onejże jest Państwo Polskie, wobec czego zgadzam się w 200% z O'kraską, który w swoim ostatnim felietonie zasugerował, że skoro "Rzepa" tak wychwala lyberalyzm, to niech się sprywatyzuje i walczy o nakład a zwł. o ogłoszenia rządowe i wkładki prawne na zasadach wolnorynkowych. Nie łudźcie się tedy, wszyscy z sercami po lewej stronie: media mainstreamu nigdy nie będą inne, a do szerzenia bliskich nam idei potrzeba po prostu pracy, pracy, pracy... No i tego żeby pięknie się dzieląc i różniąc w wielu aspektach - skupiać się nad tym co wspólne w celu, co stanowi quintae essentiae lewicowości. Tak to widzę...
O drogę pytam.
Polska zajmuje czwarte miejsce wśród 30 krajów OECD w zakresie kwintylowego zróżnicowania dochodów, po Meksyku - 26:1, Turcji - 17:1 i USA - 16:1. U nas dziesięć procent najbogatszych zarabia 13,5 razy więcej niż 10 (porównanie dochodów 5% najbogatszych z 5 % nabiedniejszych, nie wpominając o 1% pierwszych i drugich wypadłyby jeszcze "korzystniej") procent najbiedniejszych. Po nas jest Portugalia - 12,5:1. Średnia OECD to 8,9:1. W Danii i Szwecji najbogatsi nie zarabiają nawet 5 razy więcej niż najbiedniejsi.
Średnia dochodów 10 procent najmniej zarabiających w OECD to 7 tys. dolarów rocznie, w Europie - 8 tysięcy, w USA - 6 tysięcy. Polska (trzecie miejsce!) - 2 tys. dolarów, po Turcji - 1,3 tys. i Meksyku - 1 tys. dolarów rocznie.
Jesteśmy w połowie drogi do... jakości życia jaka panuje w Meksyku i coraz bardziej oddalamy się od Danii, która pod względem możliwości inwestowania plasuje się na pierwszym miejscu, podczas gdy my na 43. Na 43! Nie tym się w Polsce zajmują media, jak i nie to frapuje rządzących, tak obecnych jak i poprzednich, oraz wcześniejszych. Tak miało być?
Mamy jak w patologicznej rodzinie: tatuś z wujkami i kumplami baluje mimo (dosłownie) wszystko. Jeśli akurat z którymś jest skłócony to wielkość wydatków na balowanie się nie zmniejsza, gdyż baluje się większej liczbie miejsc, a zastaw się a postaw wszędzie fukcjonuje tak samo. W pogoni za atrakcjami wynikającymi z rauszu jaki daje zabawa jak i przygotowanie do niej - nie ma mowy o kacu, tym bardziej że przy permamentnej zabawie (i przygotowaniu do niej) kac balujących nie dopada. Adrenalina jest tu skuteczną pomocą. Ale, cholera jasna, refleksji nie sprzyja, o czym rzeczony tatuś z kumplami nie wiedzą, albo jedynie w ferworze walki o swoje krótkoterminowe cele nie pamiętają.
Czyż potencjalnych gości na aktualnie planowane uroczystości, jeśli bardzo liczą na zaproszenie do wspólnego ucztowania, nie można przeprosić, bo u nas bieda i musimy akurat pilnie o dzieci (system) zadbać? Czyż nie można umówić się na za dziesięć lat, albo chociaż za pięć i w międzyczasie stanąć na głowie by nam bliżej było do Danii (ponoć zasiłek rodzinny na dziecko wynosi tam 1,5 tys.zł) i Szwecji, a dalej do Meksyku? Czy nie spotkałyby się takie przeprosiny ze zrozumieniem? Toż każdy z gości wie to co ja wiem, bo pełno jest informacji o naszej kondycji w różnych opracowaniach, ba, bardziej dostępnych w Starej Unii niż w Nowej, bo jawności tam więcej niż u nas.
Czy ktoś mnie poprze?
http://moto.onet.pl/1556234,1,plany-zamkniecia-fabryki-gm-w-tychach,artykul.html?node=6
"U nas są produkowane, ale główna myśl przede wszystkim biznesowa, bo to ona jest najważniejsza (koncepcja produktu, design, marketing, organizacja produkcji i sprzedaży, finansowanie, itd. itp.) pochodzi z Włoch."
nie ma czegos takiego jak polskie fiaty, ople itp.
zamkna glownie w Polsce zakladziki, montownie wlasciwie.
http://biznes.onet.pl/0,1966278,wiadomosci.html
Mam mały wpływ na poczynania innych, podobnie jak oni na moje. Wniosek: róbmy swoje. Dokładnie i systematycznie. Nie bójmy się frustracji.
http://www.polityka.pl/gazeta-zwana-wyborcza/Lead121,1830,290606,18/ .
pod postacią kolejnych jedynie słusznych enuncjacji Leszka B.(ust. o ochr. dan. osob.). Ciekawostką jest fakt, że ten gość przez niektórych oszołomów jest uznawany za "zbyt miękkiego" albo wręcz socjalistę :D Nie pozostaje nic innego jak odwołać się do Grupy Pod Budą: "Jak kapitalizm to kapitalizm/ Żyda z ubekiem w lesie złapali/ podobno kościół chcieli podpalić/ aż strach pomyśleć co będzie dalej". Sens ten sam, a o ile krócej ;)
http://szostkiewicz.blog.polityka.pl/?p=478#comment-108993 :
kadett pisze:
2009-05-12 o godz. 09:02
@PA2155
Dobrze, że nie “wierszyki - klasa Id”
GW to temat wcale nie krotochwilny, to zjawisko dopraszające się i zasługujące z pewnością na opisanie szersze i pogłębione. Pewnego dnia obudziło mnie radio, w którym podawano komentarze za GW, następnie odwiedziłem onet, a tam znowu cytaty całe z GW. Wpadłem do red. AS, żeby odetchnąć trochę, a na blogu AS-a apiat o tym, co podała GW. Wieczorem w telewizorni konsumowano (a jakże) resztki serwowane w GW.
Przyszła mi do głowy taka prostacka myśl, że podobnie jak każda msza zaczyna się w moim kościele od czytania Pisma, tak dla laikatu GW jest rodzajem kościoła, który gromadzi swoich mało krytycznych wyznawców, jak to w kościołach na ogół bywa. Mają tam swoje grono świętych, swoje rytuały i ołtarze do skladania ofiar.
- Idźcie i głoście Dobrą Nowinę! Chodzą zatem i głoszą, czsem na kolanach, zeby nie obrazić majestatu…
Czuj duch!