niech żyje Pax Americana! ;) There Is No Alternative.
Jednego nie mogę,pojąć. Zachód - dzisiaj już nie taki
dziarski i prężny gospodarczo i politycznie jak kiedyś,
storpedowany, zdewastowany kryzysem, zbrodniami, Guantanamem, Abu-ghraibem, Irakiem czy innym waterboardingiem dalej samodzielnie hasa
na polu przeróżnych rewolucji pomarańczowych.
Dlaczego ani "ruskie", ani szczególnie najbardziej bogate chińskie nie korzystają z dobrodziejstw cywilizacji zachodniej? Nie czerpią pełną garścią z ich nieprzebranej skarbnicy wiedzy i pomysłów?
Oprócz regionów egzotycznych, typu Europa Środkowo-Wschodnia w wydaniu bałtyckim, stosunek do USA całego świata jest raczej jednoznaczny. O iskrę naprawdę byłoby im, "totalitarnym ruskim-chinolom" :) łatwo.
Nie... ci siedzą skuleni i stłamszeni. Przyjmują jo...by i razy na nich lecące z potulną jak wydaje mi się miną.
Rozmyślam i nie mogę tego pojąć. AŻ TAK idealistycznym naprawdę być chyba nie można w epoce postmodernizmu i (końca) neoliberalizmu.
Kto jak kto ale akurat Irańczycy mogą się spokojnie bez waszyngtońskiej inspiracji obejść, co w przeszłości już udowadniali.
Nawiasem mówiąc, nie ma co z irańskich konserwatystów robić bohaterów lewicy.
i nie.
jak obserwuje te "demonstracje opozycji", to raczej przychodzi mi do glowy nazwisko Mossadek a nie rewolucja.
Swój pierwszy zamach stanu CIA zrobiła właśnie w Iranie w 1953 r. obalając
demokratycznie wybranego prezydenta Mosadegha, po tym, jak znacjonalizował wydobycie ropy.
www.farhangsara.com/mosadegh.htm
en.wikipedia.org/wiki/Mohammed_Mosaddeq
Parę dni temu Obama przyznał to będąc w Kairze i złożył samokrytykę:
"Selbstkritik gegenüber Iran
"Gegenüber Iran übte der Amerikaner Selbstkritik wegen der CIA-Unterstützung des
Putschs von 1953 gegen den gewählten Ministerpräsidenten Mosadegh."
www.nzz.ch/hintergrund/dossiers/usa_dossier/usa_praesident_obama_/obama_kairo_1.2673623.html
Tja, za 30 lat jego następca przeprosi za to, co się teraz wyprawia.
Na złość Obamie niech żyją rządzący fundamentaliści, przeciwnicy wszelkiego postępu i wolności!
Przypomina mi to słowa niejakiego Theodore'a Roosevelta: "to sku*wysyn, ale nasz sku*wysyn". Że o retoryce Johna Fostera Dullesa, Ronalda Reagana czy George'a W. Busha nie wspomnę. Widać, że dla niektórych komentatorów stanowi to wzór myślenia.
Dla Iranu nie jest dobre ani poddaństwo, jakie reprezentował niesławnej pamięci szach Pahlawi, ani izolacja, jaką reprezentują Chamenei i Ahmadineżad.
acjmadinejad ma bardzo dobre stosunki z wenezuela i innymi panstwami ktore nie sa zalezne od USA.
I jest to bardzo dobre dla Iranu - nawet kryzysu tam nie ma.
A jaka rewolucja? no oczywiscie ze neoliberalna - typu solidarnosc, pomaranczowa itp.
niemal kazde demokratyczne wybory w krajach na celowniku USA i Izraela sa okazja do tego typu "rewolucji" a potem przychodzi placz i zgrzytanie zebow jak w polskich stoczniach czy na "majdanie"
to skurwysyn, ale to nasz skurwysyn. Z dwojga zlego (dupek majacy poparcie USA, albo dupek, ktory sprzeciwia sie interesom USA) jest najlepszy. Jak na razie to nie ma tam zadnych komunistow ktorych moznaby poprzec, wiec trzeba popierac naszego skurwysyna, zanim sie nie pojawia.
Ten real analityk wie o czym pisze, gość naprawdę orientuje się w zakulisowych meandrach geopolitycznej Big Game...
http://www.atimes.com/atimes/Middle_East/KF16Ak05.html
Pewnie znowu CIA i Mosad maczają palce bo chcą mieć monopol na broń jądrową
http://www.jungewelt.de/2009/06-16/048.php
Bardzo zabawne
Proponuję, aby przed zalogowaniem się, dokładnie sprawdzić informacje
co może taka młodzież wiedzieć o tym, co to jest polityka i na czym polega rządzenie? Co wie młodzież o ekonomii, solidarności pokoleniowej? Co chcą zmieniać studenci? Przecież mogą się uczyć! Gdyby żebrak protestował, no to wiadomo, że wie dlaczego. Ale student? Ledwo się opierzył, a już mu się zachciewa dyktowania, kto ma co robić? Chce to dyktować ludziom starszym od niego, mądrzejszym (bo już po studiach), wykształconym i posiadającym doświadczenie życiowe? Widocznie tylko takie z lekka przejrzałe głupki młodzieżowe lecą na lep wrogich Iranowi haseł. Jak bieda zajrzy im do oczu, to odechce im się wszelakich wolności, a prosić będą tylko o pracę - czego najlepszym przykładem jest Polska.
Jakoś mało "fachowców" od Iranu wypowiada się u Niemców. Dowodami przez nich prezentowanymi są filmiki z jutubu, pokazywane bez powiększenia, czyli taki obrazek 5x10cm, na którym coś się rusza, interpretowany przez onego "fachowca". Mówi się, że irańska młodzież ma komórki (a skąd, przecież oni są ponoć uciskani reżimem, i są nierozwinięci gospodarczo, poza tym taka komórka kosztuje, no to skąd ma ta młodzież na to kasę? sama zarabia w tym reżimie tak dobrze, że może sobie na to pozwolić? czy uciskani reżimem rodzice mogą tak rzucać kasa?), więc nagrywa filmiki (czasem dość długie, to muszą być wyjątkowe komórki, z takim długim czasem nagrywania filmu) i dają je na internet (więc internet tam mają, w tym reżimie, i nawet mają dostęp do niego - co za ostry ten reżim!) i nawet to nie jest zwyczajnie blokowane.
Parę dni temu, późnym wieczorem, pokazali Niemcy tych "młodych protestujących". Najpierw było ujęcie grupki z daleka - tak na oko ze 20 osób. Potem ta grupka "protestującej młodzieży" ruszyła na ulicę. Szła ona sobie środkiem jezdni, a po obu stronach, po chodniku, szli ludzie jakby nic się nie działo, jak w zwyczajny dzień. Niemało było tych ludzi, na oko tak ze sto razy więcej niż tych "protestujących", i nie było widać nikogo, kto by ten protest wsparł. Nic dziwnego, że "wzburzona młodzież" musi podpalać cokolwiek, inaczej nikt nie zwróci na nią uwagi.
Pokazują też Niemcy czasem jako dowód prześladowań przez irański reżim filmiki z szamotaninami między ludźmi ukrywającymi twarze za maskami i szmatkami a policją. Albo filmik z tłumem ludzi idących po ulicach, a potem zbliżenie i parę osób niosących zdjęcia tego przegranego faceta. Nie jest możliwe stwierdzić, czy to zbliżenie to są ci sami ludzie, którzy szli w tym pokazywanym tłumie. Więc na tej zasadzie można pokazać wszystko.
Ahmadinedżad został przyjęty przez Miedwiediewa, pokazali jak podali oni sobie ręce. Więc te pokrzykiwania o nowe wybory, to chyba tylko na zasadzie dynamiki własnej rozpędzonego ciała. Dla ukazania konieczności i uprawomocnienia tych demonstracji antypaństwowych w Iranie tylko czekać, jak "zorganizuje się parę ofiar", przypadków śmiertelnych i będzie czym wymachiwać, posiadając już na stanie "bohaterskich opozycjonistów".
całkowicie przekreślone w Iranie i w całym regionie na wiele, bardzo wiele, lat. Nie ma więc co się obawiać ani tym bardziej doszukiwać w demonstracjach irańczyków ręki CIA. Czytając niektóre komentarze odnoszę wręcz wrażenie, że ich autorzy uważają setki tysięcy demonstrantów, do których strzela się teraz jak do kaczek, za jakiś agentów.
Gdybym osobiście miał wybierać pomiędzy Ahmadineżadem i Musawim, których stanowisko w sprawie obcych wpływów, energii jądrowej czy polityki zagranicznej nie różni się prawie wcale. Są jednakowo antyamerykańscy i niech nie zmyli Was różnica temperamentów, bo to nie o to chodzi.
Gdybym miał wybierać pomiędzy skrajnym fundamentalistą, osobą, która wzmacnia aparat represji, przyklaskuje egzekucjom nieletnich i homoseksualistów i stanowi marionetkę ajatollahów, czyli Ahmadineżadem, a Musawim, który chce likwidacji policji religijnej, wolności słowa i mediów oraz ograniczenia władzy kleru, to bez wahania wybrałbym Musawiego. Nie wiem doprawdy, jak niektórzy czyletnicy może woleć skrajnie prawicowego Ahmadineżada. To niezbyt lewicowe podejście.