Kot ty jesteś ?
Ten "ludzki wymiar polityki" ma czasem nadludzki wymiar. Ale tylko czasem. Wiktor Golawkin napisał kiedyś książkę dla dzieci, o swoim ojcu, który żył w mrocznych czasach stalinowskich. Przetłumaczył ją nie byle kto, bo Wiktor Woroszylski. Polski tytuł "Mój kochany tata" zgubił sen tego indywidualnego wysiłku. Zdecydowało jedno słowo - KOCHANY, to nie to samo co DOBRY. I tak oto znany poeta i tłumacz Wiktor Woroszylski przedobrzył.
A przecież Golawkinowi chodziło tylko o to, że w czasach stalinowskich byli jednak zwykli DOBRZY ludzie, tacy jak jego ojciec.
Zapewne, Andrzeju, chcesz jak najlepiej. Twoje poglądy i stanowisko ideowe obliguje Cię do takiej właśnie pracy od podstaw. Rzecz w tym, żebyś przy okazji nie dezawuował pracy innych, którzy będąc tylko ludźmi nadludzkim wysiłkiem i wbrew panującym modom i trendom toczą boje o jak Ci się wydaje przysłowiową pietruszkę czy marchewkę. To nasz apel o zrozumienie. Wiktor Woroszylski najwyraźniej czegoś nie zrozumiał. Zapewne wydała mu się książka Galawkina nieco dziecinna. Czy Galawkin pisał tylko dla dzieci?
KOLEKTYW
to brzmi dumnie powiedział największy humanista wszystkich czasow, Maksym Gorki.
nie przesadzaĹ bym z tym "czĹowiekiem" i "toĹźsamoĹciÄ ", ale generalnie okej.
No wytrwałości życzę w prowadzeniu bloga :)
Dotąd wysoko oceniam teksty Smosarskiego ze strony LA.
Licze na czeste aktualizacje. Pozdrawiam.
Życzę mnostwa czytelników i rzetelnych dyskutantów.
będę zaglądał!