To jest to o czym pisać wszyscy powinni(szczególnie na tego rodzaju portalu)! Zgadzam się w całej rozciągłości z Ciszą. Dlaczego jednak on jedyny o tym pisze? Czyżby był jedynym co bardziej wnikliwym obserwatorem tej komercyjnej imprezy, jaką jest przystanek woodstock? A ten zachwyt Łukasza Pałuckiego nad tym, iż mógł rozdać kilka nic nieznaczących ulotek partii o jeszcze mniejszym znaczeniu i poparciu... Szkoda klawiatury dla tego Pana, ale gratulacje dla Ciszy!
Najlepszy festiwal "trzeciego obiegu" w całym obozie wschodnim, pełen myśli anarchistycznej i wolnościowej, został zarżnięty przez związanych z neoliberałami "pacyfistów" i "buntowników" jak Owsiak. Zaczęło się niewinnie - od spychania na dalszy plan punkowych zespołów, które w nowej rzeczywistości poruszały wątki społeczno-gospodarcze i krytykowały system, np. Defekt Muzgó w 1991 (http://www.youtube.com/watch?v=c945sUkGiAE). Potem było rozbicie Jarocina w 1994 i powołanie do życia grzecznego Woodstocku. Następnie poparcie Owsiaka dla UW w 1997 i 2001 roku. A skończyło się "przepięknie" Balcerowiczem, Wałęsą i Mazowieckim.
Załogant sikający do chrzcielnicy... dobre :-)
"Tylko prawdziwy punk potrafi złamać wszystkie konwenanse i nasikać do chrzcielnicy"
Tylko prawdziwa "punka" potrafi przerobić teksty religijne na obraźliwe i stać się dzięki temu obiektem kultu lewicy, co widać w komentarzach w tamtym temacie:)
Reszta tekstu jak najbardziej dobra, brawa dla autora. Może nieco nietrafiony argument z koszulkami z Che, obecnie nosić koszulkę z Che to tak jak nosić z Jacksonem")
poleciłem go znajomym :)
Wyjatkowo dobry tekst.
...ale DOBRE!
a ostatnie ekscesy owsiaka to dla mnie ostateczny powód by nie dawać kasy na tę jego coroczną neoliberalną hucpę!!
żeby przynajmniej racje mieli rydzyjkowcy oskarżający woodstock o propagowanie satanizmu i narkotyków ;-) a tak, nic tu po nas...
(*_*)
Pozwoliłem sobie zareklamować Pański wpis na dolnośląskim portalu bloggerskim:
http://pawluszek.dolnyslask24.info/1480,przystanek_indoktrynacja.html
Pozdrawiam!
Rajmund Niwiński
Przylaczam sie do gratulacji.
Czy moglby ktos mi wytlumaczyc tak przy okazji, co jest nie tak z polskimi pankami. Z tego co widze, dominuja u nas jacys conservative punks, a jeden z nich przechwalal sie przede mna, ze scena cons-punks jest najsilniejsza w USA i wlasnie w Polsce, co ma odrozniac nas od reszty Europy.
W Polsce prawie nie ma sceny punk. To co ją udaje to żałosna pseudoalternatywa. Zresztą co to za bunt w koszulkach z drogich sklepów, które teraz często specjalnie sprzedają "punkowe" szmaty. Zresztą podobnie jest z innymi subkulturami. Nie znam np. w Polsce żadnej godnej uwagi kapeli w bliskich mi klimatach RASH.
Na państwowych uczelniach modne jest lansowanie się ze swoimi pro-upr-owskimi sympatiami, liberalną ortodoksją w sprawach gospodarczych, "pogardą i obrzydzeniem dla ...lewaków(pytam się gdzie oni są)", prawdziwym patriotyzmem jaki przejawia się w nienawiści do "komuny" i ogólnie antykomunizmem.
Istnieje ogromne też zjawisko oportunizmu.
Ludzie np. z kierunków politologicznych zapisują się do partii czy młodzieżówek wyłącznie dlatego ze PSL, PiS, PO czy SLD, są partiami przy żłobie, tam gdzie są "piniądze", możliwość spożycia, nie tylko alkoholi.
Żadnego buntowniczego, podtekstu takie postępowanie oczywiście niema.
Wielu tzw. młodym Polakom wydaje się że ich "sprzeciwem" jest dzisiaj popieranie Janusza Korwina Mikke, Leszka Balcerowicza czy...Owsiaka albo Kazika Staszewskiego.
To bodajże chyba "niezależna" od żadnej linii ideowej Rzepa dotarła do badań w których młodzi Polacy najbardziej identyfikują się z takimi "buntownikami" szoł biznesu jak Owsiakiem, Wojewódzkim, Majewskim...Cejrowskim, Ewą Drzyzgą , Olejnik Moniką czy ...Donaldem Tuskiem.
Najgorsze iż nic nie wskazuje aby sytuacja mogła się poprawić w kwestii wyboru przez młodych takich a nie innych autorytetów.
Wielu młodych Polaków sądzi ze skini mogą być tylko "nazistami" i nie daje sobie przemówić, nawet w subtelny sposób że są też skini jacy identyfikują się z lewicowymi poglądami czy w ogóle apolityczni...
W opinii części z tych osób, faszyzm jak i nazizm też są uważane za ..."lewicowe", co gorsza.
Studiując, spotkałem się na jednych zajęciach z "wystrzałową myślą" kolegi iż Ludwik Waryński był "zbrodniarzem". Była to jakaś debata o zmianie ulic.
Prowadząca te zajęcia, z dr przed nazwiskiem przytakiwała że "oczywiście" kolega ma racje i jeszcze bodajże do "zbrodniarzy" zaliczyła Róże Luksemburg. Chełpi się ta "doktorzyca" że popiera PO.
Jakaż do dla "młodych inteligentów" jest "niezła babka".
Conservativpunk jest jedynie tylko kolejnym przejawem tych specyficznych wyobrażeń Polaków na temat polityki, subkultur czy w ogóle otaczającej ich rzeczywistości.
A podobno za młodu wszyscy są komunistami lub socjalistami...na pewno nie w Polszy.
przecież jest to z założenia impreza rozrywkowa, gdzie i szataniści i księża i Wałek i Pan Mazowiecki z Leszkiem B. są traktowani mniej poważnie niż awatary z Sekondlajfu. Po co tyle słów? Sza, Cichosza....
że większość tych studenciaków, które tak krzyczą o wolnym rynku, jak najbardziej korzysta z ulg, stypendiów i państwowej edukacji.
Jak tak się buntują przeciwko "socjalizmowi" niech bojkotują też państwowe szkolnictwo i od razu idą do szkół prywatnych. Ciekawe ilu z tych pożytecznych idiotów kapitalizmu byłoby na to stać.
Dzieki chlopaki za odpowiedz. Pamietam jak jakies 10 lat temu, ze zawsze kiedy spotykalem w Polsce pancurow to prawie wszyscy z duma pokreslali swoj anarcho-kapitalizm i oddanie wobec Korwina. Od tamtej pory nic sie nie zmienilo. Co ciekawe u nas latwiej bylo spotkac lewicowego black metalowca niz lewicowego punk rockowca ;)
Kiedys w Olsztynie na dworcu glownym zaczepil mnie nazi punk. Bylem ze znajomym - oboje mielismy dlugie wlosy, ja czarny sweter z naszywkami Kinga Diamonda i Emperora, on z naszywkami Dead Kennedys i Nazi raus. Koles podszedl do mnie, zahajlowala, a nastepnie znajomemu probowal zerwac te naszywki, krzyczac, ze w Olsztynie jest miejsce tylko dla Nazi punkow. Wcielo nas.
a ja pamietam że ruch punkowy był wtedy w dużej mierze apolityczny, bardziej oparty na zasadzie trzech akordów i picia hurtowo wina (prowloski akcent w ruchu?).
Zdaje się, że wreszcie znalazłem w tym całym internecie coś wartego przeczytania heh. Wszystko pięknie plus ładnie i generalnie mogę się podpisać pod twoimi spostrzeżeniami. Co mi się nie podoba, to że zapomniałeś kompletnie o trzecim w tym roku gościu asp. Coby nie sądzić o Polityce, a wcześniej o Wprost, jak dla mnie Stanisław Tym pozostaje człowiekiem z sercem po właściwej stronie :). Mam na myśli jego felitony do wyżej wymienionych tygodników. Co myślisz? Aha -jeszcze jedno bo jakoś nie wynika z Twojego wpisu lub przeoczyłem. Byłeś na tegorocznym przystanku? Pozdrawiam i zostaje stałym czytelnikiem :)
Deklarowali "anarcho-kapitalizm"? No popatrz, a ja zawsze sadziłam, że z tym punkowym "anarcho-kapitalizmem" to żart. Choc znawczyni ruchu punk ze mnie żadna, bo w mojej okolicy dominował raczej typ opisany przez A Warzechę.
Ale swoja drogą może to takie zabawne nieporozumienie jakie bywały w przeinternetowych zino-poczto pantoflowych czasach. Jak na przykład z (naszej?) subkultury z nazwą wdzięcznego gatunku "girnd gore", który zapewne przez analogię z "hard core'm" i pozwalającej zachować niewinność skojarzeń nieznajomości języka angielskiego został przemianowany na "grind core".
To może tez taki efekt głuchego telefonu, ze ktos uwaza, że jest punkiem i deklaruje się jako "anarcho-kapitalista". :)