Padam do twych nóg,
Tyś wielki i mądry .
Niczym wróg ciemnoty
Wróg wszystkich ,którzy
są przeciwko nam .
Stań z płomieniem
Krzyknij
Zniszczyć obłęd !
Niech zdychają !
Niech błagają !
Przez których stałem się ,
dla nich wrogiem .
Aż się boję oglądać naszą telewizję w najbliższe dni. A w każdym razie tylko polską telewizję. Faktem jednak jest, że mało się możemy dowiedzieć o kampanii wrześniowej, główne epizody to 1.IX i 17.IX, może bitwa nad Bzurą i sztandarowe Westerplatte. Taki to już okres od sierpnia do września, tyle ważnych rocznic, o których jesteśmy informowani. Jeszcze mnie rozśmieszyło, jak Kaczyński powiedział, że on by Putina nie zapraszał. Pamiętamy jak często Putin do Polski przyjeżdżał w latach 2005-2009? Był tylko raz, w rocznicę wyzwolenia Auschwitz, pokazywano mu zdjęcia z inwazji wojsk radzieckich na Polskę w 1939. I to będzie pierwsza od prawie 4 lat wizyta tego polityka w Polsce. Jednak jeśli dobrze pamiętam długo się Rosjanom zarzucało, że nic nie mówią o pakcie Ribentrop-Mołotow. Czyli jednak jakiś postęp jest.
A o co do ewentualnego (po fakcie) sojuszu z Hitlerem, to sądzę, że po ostatnich rewelacjach strony rosyjskiej, ilość entuzjastów takiego postfactum rozwiązania się zwiększy. Zwłaszcza, że według IPN naziści zamordowali około 5,5 mln obywateli Polskich, zaś Sowieci 150 tys. To prawie tyle samo co działający ad hoc ukraińscy chłopi i banderowcy. Więc za takim sojuszem można by się opowiedzieć także z czysto racjonalnych względów. Zwłaszcza, że na drodze Hitlera były tylko państwa podbite, lub tylko sojusznicy. W komunikacie do narodu o zaprzestaniu oporu stwierdzono "iż dość już przelewania krwi niewinnych" - krew niewinnych dopiero miała być przelewana na pełną skalę.
Sojusz z ZSRR doprowadził by nas zapewne do stanu podobnego jak w 1945r, choć być może zniszczenia byłby mniejsze (krótszy czas wojny), a Stalin jako swojego sojusznika nie okradł by z kresów wschodnich, można by też było liczyć na nabytki na Zachodzie. Zapewne też Hitler wpierw by się zwrócił przeciwko Francji.
To co wybrał rząd Polski w 1939 było zapewne najlepszym teoretycznym rozwiązaniem. W praktyce sojusznicy okrutnie zawiedli. Stalin i tak wkroczył i Niemcy też wkroczyli. A nie mając ani własnej armii (blisko milion ludzi, to jednak na owe czasy sporo i było się o co targować), która dodatkowo została dwa razy zniszczona (1939, 1944 AK) i musiała być tworzona w ZSRR i na Zachodzie.
Oczywiście są to tylko ahistoryczne dywagacje.
Jeszcze parę latek, a dzieci w szkołąch będą się uczyć, że to ZSRR jest winne wybuchu II Wojny Światowej, a Oświecim, Majdanek itd. były sowieckimi obozami koncentracyjnymi oraz zapewne, iż 1 września Niemcy wkroczyli, by uchronić nas przed zajęciem przez sowietów całego kraju. Czekam też na wystawienie Putinowi rachunku za zniszczenie Warszawy.
Fajnie, że w Moskwie mają na nas kwity. Skoro my nie chcemy poznawać PRAWDY o historii naszego kraju, to może inni nas czegoś o niej nauczą (a przy okazji cały świat sie dowie, by ułożyć jeszcze więcej Polish jokes i jeszcze głośniej sie z nas śmiać)? Przydałby się jakiś świeży powiew ze wschodu, który by otrzeźwił zaczadzone mesjanizmem i inną fantastyką spod pióra bajkopisarzy z IPN czarnosecinne móżdżki.
A propos kwitów, to nasi "historycy" jeszcze nie widzieli rzeczonych publikacji, a juz wiedzą, iż są to "konfabulacje".
Nasza lewica zawsze okazywała sie V-tą kolumna czegos tam - takie dziwne destrukcyjne działanie w imie nie wiadomo czego i w imie nie wiadomo kogo - czym jest Pan Ciszewski - on sam nie wie piszac te brednie - jest mi wstyd że pokładałam w nim nadzieje.
nie bardzo rozumiem jak wogóle można zestawiać berezę z systemem gułagu?
parenaście ofiar tego ciężkiego więzienia z MILIONAMI zagłodzonymi na ukrainie ..z MILIONAMI więzionych w łagrach
co do zaolzia to po raz kolejny przypominać trzeba iż w 1920r czesi ŁAMIĄC MIĘDZYNARODOWE UMOWY ZAJĘLI TEN OBSZAR ZAMIESZKANY W PONAD 80% przez POLAKÓW w momencie kiedy Polska walczyła z bolszewikami
co do rzekomej słabej obrony we wrześniu 1939r to niech pan Ciszewski napisze coś o sowieckiej obronie w 1941r kiedy to po 6 dniach kampanii wojska niemieckie zajęły teren większy niż to co zajęli w 1939r w Polsce przez miesiąc
niech Ciszewski wytłumaczy jakoś fakt iż sam sowiecki Front ZAchodni w rejonie Białegostoku dysponował siłami pancernymi jakimi dysponował CAŁY WHERMACHT....niech ciszewksi przeczyta co się stało z takim np 6 korpusem zmechanizowanym a potem pisze bzdury
Pokaż mi swojego bloga a powiem Ci kim jesteś:
Blog 30 letniego Ciszy:
http://polewalki.blogspot.com/
Cała lewica powinna być wdzięczna za Berezę Kartuską, co by było gdyby ci straszni sanatorzy zamiast zamykać do obozu wyslali komunistów do ojczyzny światowego proleteriatu ano nie bylo by komu PPR tworzyć bo by wszyscy polscy towarzysze "uciekli do Mandrzurii"
twoja jest nieprzyzwoita i erotomańska - trzeba cię traktować jako męskiego szowiniste i tak cie od dziś poztrzegam - ciekawa jestem co na to Hyjdla
Ale jak żeś taka ciekawa, to słuchaj: cudnie byśta się uzupełniali z cudokiem. Kompatybilni byśta byli w każdym bajcie. Zakręć się koło niego, ponoć do wzięcia jest...
.
przepraszam, ze glowe zawracam w tak idiotycznej sprawie, ale zaintrygował mnie niezmiernie ten epizod z życia cudów ;).
Czy tu było coś ocenzurowane w postach cudaka, czy ta jego "erotomańska propozycja", to jest "pokaż mi swojego bloga"?
hyjdla...owszem ciszewski w tym momencie przesadził....miała ta II rP swoje ciemne plamy? miała! nie wszystko było tak jak należy? nie wszystko!
ale na miły Bóg nie róbmy znaku równości pomiędzy berezą a gułagiem
pomiędzy wrześniem 1939r a czerwcem 1941r!
we wrześniu sanacyjna armia gotowa do obrony granic w oczekiwaniu na interwencje aliantów zrobiła to co do niej należało
zaś sowieci w 1941r gotowi do ataku na rzeszę załamali się kompletnie po prewnecyjnym niemieckim ataku
stosunek sił pancernych sanacji vs naziści to był 1:4 (na korzyśc niemiec)...zaś w 1941r stosunek sił pancernych niemiec vs sowieci to bylo 1:8 (na korzyść sowietów)
TO SĄ FAKTY!
To jak wyjaśnisz, że Stalin kazał swoim nie reagować na zaczepki i nie zgromadził na zachodniej granicy większej ilości wojsk niż państwa Osi (miał nawet trochę mniej), a w dodatku znaczna większość tego sprzętu pancernego była niesprawna. W sumie to ciekawe, że jak Hitler atakował prewencyjnie (to jest za nim oni go zaatakowali) Francję, to jakoś nikt Hitlera nie broni, a jak Hitler atakuje ZSRR, to niektórzy mówią o prewencyjnym ataku?
Jest nie o ZSRR, ale Polsce, która butnie zapowiadała w 1939, że nie odda nawet guzika od płaszcza, a jak przyszło co do czego to dowódcy pogubili płaszcze uciekając.
Prawda jest taka, że wojna obronna to popis niekompetencji i głupoty większości polskiego sztabu tkwiącego mentalnie jeszcze w czasach I wojny światowej. Jest to też pokaz krótkowzroczności politycznej. Pozwalając na zajęcie Czechosłowacji (państwa z małą, ale stosunkowo nowoczesną i nieźle wyposażoną armią)np. narażono Polskę na atak z trzech stron.
J.K nie rozumiem czemu powtarzasz te idiotyzmy o "niesprawnej broni"? broń była jak najbardziej sprawna a "niesprawność" wymyślono po wojnie by wytłumaczyć ogrom klęski
piszesz J.K "mniej broni" niż wojska osi? przecież w samym cyplu Białostockim gdzie skoncentrowano gł. siły sowieckiego frontu zachodniego było więcej pojazdów pancernych niż miał whermacht na całym froncie wschodnim
poczytaj Pleschakova, Sołonina itd.
dziś NIKT nie przeczy iż sowieci w czerwcu 1941r rozwinęli swoje siły stricte ofensywnie
Mieliśmy broń, nie mieliśmy dowódców, którzy oddawali nie tylko guziki, ale i całe szynele, jak zauważył Cisza. Rosjanie także mieli broń, ale nie mieli dowódców, bo tych pozbył się skutecznie Dżugaszwili, a sam potem zamknąwszy się na dni kilka łykał łzy strachu i upokorzenia, jakich doznał od wspólnika w interesach...
Niemcy mieli broni tyle co kot napłakał (*_*), ale dowódcy mieli strategię, poprzedzoną wywiadem i wojsko, które osiągało zamierzone cele. Tyle i aż tyle...
Cisza pisze o Polsce i o medialnych idiotach piszących historię na nowo. Wszyscy są winni, łącznie ze zdradzieckimi aliantami - tylko nie my szukający przyjaciół za morzami, a odwracając się plecami od sąsiada, któremu przy pierwszej okazji urwaliśmy kawałek "miedzy"... a drugiego zamiast "oswoić", "przekupić", "ucywilizować", a nawet próbując się z nim "zaprzyjaźnić", traktowaliśmy jak dzicz azjatycką, którą można gardzić i lekceważyc...
I to trwa do dzisiaj, dzięki idiotom w rządzie i w mediach... Rybka podskakuje niedźwiedziowi. Śmieszne i żałosne.
(_*_)
hyjdla popełniasz taki sam błąd jak Ciszewski, otóż sprawną obronę państwa zaatakowanego z CZTERECH STRON przedstawiasz jako coś nieudolnego i się wyśmiewasz.
w czasie 2 w. św. naprawdę MAŁO PAŃSTW tak skutecznie walczyło jak WP we wrześniu, popatrz na obronę Belgii, Holandii a przede wszystkim Francji, która mając porównywalne siły z niemieckimi, broń pancerną i lotnictwo zaatakowana na 2 odcinkach poddała się w takim samym czasie jak Polska
popatrz jak w 1941r bronili się sowieci przed atakiem korpusów pancernych, masowo porzucali sprzęt i uciekali lub się poddawali, w ciągu paru tygodni przestał istnieć cały pierwszy rzut strategiczny armii czerwonej, Niemcy w ciągu paru dni zajęli obszar równy obszarowi RP atakując zaledwie z 2 kierunków,
naprawdę z czego jak z z czego ale z wrzesnia nie powinno się kpić, WP walcząc w ariergardzie klasycznie skracało fronty, większość jednostek nawiązywała walkę z wrogiem, odwrót na przedmieście rumuńskie odbywał się w sposób uporządkowany itd
tacy sowieci z powodu ofensywnego rozwiniecia armii wogóle w czerwcu i lipcu nie zoorganizowali klasycznego odwrotu, porzucili tysiące maszyn, po wojnie zaczęto pisac o jakiś "zepsutych, niesprawnych czołgach" bo głupio było napisać że wszyscy wieli ...przeczytaj książki rosjanina marka sołonina o tym odwrocie to przestaniesz się smiać z Polaków we wrzesniu
"ucywilizować", a nawet próbując się z nim "zaprzyjaźnić",
- namawiasz do samounicestwienia - historia to pokazała, to tak jakby sie chciało ucywilizować głodnego tygrysa albo a nawet podjeło próby zaprzyjaznienia znim - troszke realnego podejscia do tematu nie zaszkodzi - kraj szczęsliwosci robotniczej odszedł w niebyt, bronienie tej "aszybki" historii nic nie da - ze stalinem nie można sie było zaprzyjaznić a tym bardziej cywilizować go, ci co podjeli takie kroki skończyli na łubiance albo razem z rodzinami zdychali z głodu i zimna na syberii - to sami rosjanie przyznaja.
hyjdla pewnie zapomniała jak KPP "cywilizowała" stalina..zresztą pan ciszewski też zapomniał że praktycznie jedyni którzy ocaleli z czystki stalinowskeij z kierownictwa KPP to byli ci co siedzieli w polskich więzieniach (np taki ojciec michnika)
ja napierniczam się z dowódców-Polaków. To istotna różnica. Zwykły żołnierz walczył do ostatniego guzika, natomiast Panowie Dowódcy (cyt.:) "organizowali odwrót na przedmieście rumuńskie [który] odbywał się w sposób UPORZĄDKOWANY" (!)... Nawet fikusy miały swoje miejsce obok błamów futrzanych, Ramonecie...
Inni poddali się tak szybko, wiedzeni być może przykładem Polski? Nie mieli ponadto w odwodzie Rumunii, by swoją sromotę uporządkować... Sama nie wiem, Ramonesie... Siła złego na jednego, bo my przecie to awangarda Europy i świata, reszta to hieny i hycle...
Kaśka... co nam historia pokazuje od wieków to widać słychać i czuć. Figę z makiem, podlaną gównianym sosem... Putin też pewnie ześle niedługo Kaczora na Syberię, boć przecie on tygrys głodny sukcesów i taka przystawka go rajcuje...
Prawdziwa dyplomacja polega na układaniu się z wrogami i nie robieniu sobie wrogów z przyjaciół, ale Kaśki pospołu z Kaczorami myślą jeszcze kategoriami sprzed II Światowej...
.
"ja napierniczam się z dowódców-Polaków"
..."fikusy w samochodach" to był normalny widok w każdej cofającej się armii z okresu 39-45, czy to polskiej, czy sowieckiej czy niemeickiej.....nie ma powodu by robić wrażenie iż była to jakaś polska specjalizacja
nie każdy oficer tyłowy miał zadatki na "bohatera":)
żołnierz bez dowodzenia nie jest w stanie walczyć w sposób zoorganizowany, może co najwyżej utrzymać przez jakiś czas stanowisko obrony, to co się działo we wrzesniu 1939r nie wyglądało na jakiś militarny chaos, na ucieczkę lecz na zoorganizowaną i uporzadkowaną operację, stąd też twojej twierdzenie iż jakoby żołnierze walczyli "nie dowodzeni" to z deka wychodzi na to iż nie znasz zasad sztuki wojennej.
Jak się zachowywali żołnierze kiidy to faktycznie byli porzucani przez swoje dowództwo to jak już pisałem można było zaoobserwowac w pierwszej fazie "wielkiej wojny ojczyźnianej"
...
twych tekstów o "cywilizowaniu" stalina z grzeczności nie skomentuję:)
Gdyby nie ta wredna bezpieka sanacyjna, nie mielibyśmy dzisiaj "Wybiórczej"!!!
(*_*)
siadanie okrakiem na brzytwie – bo to proponujesz – nie sprawdziło się.
pasuje jak ulał do kaczystów. Zaiste nie rozumiem dlaczego akurat mnie imputujesz jakieś specyficzne upodobania seksualne?
(*_*)
Ramonesie... a gdzie ja twierdziłam, że żołnierz bez dowodzenia jest w stanie walczyć w sposób zorganizowany? Jasne, że nie jest. Dlatego idzie do niewoli, albo umyka pod strzechę ukwieconą malwami, bo przecie nie fikusami... (*_*)
Niemcy jednak "ucywilizowali" Józka Dż., im jednym dał się wywieść w pole...
.
chyba się jednak nie dał bo to adolf musiał sobie strzelić w głowe a nie koba
zadali mu z nienacka "cios z bańki"..on upadł na kolana ...ale zaraz powstał i oddał tak że dziś taka erika steinbach ma na czym budować karierę polityczną
Niemcy zbyt późno zoorientowali się z jakim graczem usiedli do pokera, lekceważyli sowietów i ich potencjał militarny, rozbili cały pierwszy rzut strategiczny i uwaga.....doznali szoku kiedy napotkali drugi...a potem trzeci
armia niemiecka w tamtym czasie w przypadku agresji sowieckiej mogłą wystawić tylko jeden taki rzut, analogicznie sztab niemeicki zakładał iż po rozbiciu sił frontu zachodniego i południowego wejdą w CCCP jak w masło..a tu "orety skarpety"..nie po to tow. koba maksymalnie ekspolatował obywateli CCCP przez 20 lat by potem mu jakis kapral to wszystko zniszczył...
jedno się tylko hitlerowi udało....w wyniku krwawej 4letniej wojny sowieci musieli odłożyć na bok plany podboju europy...w międzyczasie amerykanie tak rozwinęli swój przemysł zbrojeniowy (plus atom) iż w 1945r doszło do patowej sytuacji....nastała owa "równowaga"
stalin po pierwszych raportach z frontu w czerwcu 1941r załamał się nie dlatego że się wystraszył ale dlatego iż dzielo jego życia czyli światowa rewolucja zostało zatrzymane..stąd też te słynne słowa "towarzysze przejebaliśmy spadek towarzysza Lenina"
jak gładko wam poszło usprawiedliwienie towarzysza stalina i reszty - zapominacie że zgniły zachód dostarczał sprzęt i prowiant do kraju rad - inaczej zdechliby z głodu a niemieckie czołgi rozjechały wszystkie drogi łącznie z bezdrożami matuszki rosji - i geniusz stalina nigdyby nie zabłysną na arenie miedzynarodowej
Już nawet Wieczorkiewicz twierdził, że Stalin nie zaczął by wojny przed 1942. Poza tym zaczynać wojnę bez poboru i mając Japończyków na wschodzie - dlatego właśnie Stalin zawarł ten pakt, żeby nie musieć walczyć na dwa fronty z Japończykami i Hitlerem. Jakoś nie wierzę, że Stalin prowadził by taką ofensywę w takiej sytuacji politycznej. Gdyby nawet, to szybko by się rozbiła.
wieczorkiewicz nie był alfą i omegą, piszesz bark poboru?! przecież w maju 1941r powołano 850 tys rezerwistów i nie rozpuszczono do domu rocznika który kończył zasadniczą słuzbę wojskową, w tym samym okresie został podpisany akt o nieagresji pomiędzy japonią a cccp!
nikt na rok wcześniej nie umieszczałby w polu tylu dywizji by czekać rok
taki 6 korpus zmechanizowany liczący w sumie6 tys pojazdów w lasach pod białymstokiem miałby siedzieć rok czasu ? zimować w czasie pokoju pod gołym niebem? rozłozyć zapasy amunicji i paliwa pod brezentem?
Absolutnie nie zawracasz mi głowy, mimo że sprawa jest istotnie idiotyczna (*_*).
Kiedy obserwuję "lewicowy" żywot Cudoka, to dochodzę do wniosku, że składa się on wyłącznie z samych epizodów (*_*). Na tym portalu jest on bowiem jednym ogromnym blogiem Działacza Lewicy Radykalnej, czyli jednoosobowej Partii Ósmego Cudu Świata.
Nie wiem jak często moderatorzy ingerują w "lewicowe" blogowisko cudoka. Upraszam niniejszym, by czynili to sporadycznie, bo wynurzenia rzeczonego to miodzio, i ambrozja, i nektar w jednym.
Nie wiem także co nieprzyzwoitego i erotomańskiego dojrzała Kaśka Pazurkówna we wpisie Cudoka. Może z jej strony to taka "gra wstępna", by rozmowę zagaić i uwieść odmieńca? Sądzę, że ma szansę - są kompatybilni w każdym bajcie, jak pisałam wyżej. Więcej powiem - pasują do siebie jak wtyczka do sztekra.
Tylko niech Kaśka ma się na baczności, proszę Pazurkówny. Bo zraniony w swej miłości własnej Cudok gotów srodze się zemścić, kiedy nie docenia się jego wielkości i przecudności. Przypomnę jak zaproponował po 11.IX. przeszukanie osobiste pewnej przeuroczej arabskiej studentki UW, bo ta odważyła się odrzucić jego awanse. I niech Kaśka, broń bosh, nie waży się Cudokowi urodzić jakiegoś obrzydliwie zboczonego geja. Oraz niech Kaśka, proszę Pazurkówny, nie biega na feministyczne manify, ino sterczy od rana do nocy przy łóżeczku świeżo powitej córeczki - oczywiście nie lesbijki. Kaśkę, proszę Pazurkówny, powinno podniecać nocne zapisywanie odkrywczych olśnień Działacza Radykalnej Lewicy i ew. zostanie drugą członkinią jego Partii Ósmego Cudu...
Jako swatka podejmuję się w prezencie ślubnym podarować Przecudnej Parze komplet pościeli wyhaftowanej łańcuszkiem w przecudne pazurki...
(*_*)
to od razu przypomina mi się skecz z "Dudka": "Całą wojnę Pan w lesie przesiedział" "Jaką wojnę?" "Drugą" "To była? No patrzcie, ja zawsze mówiłem że będzie".
Wszyscy zapomnieli o Lini Maginota specjalnie na Hitlera wykonaną. Jak to niemcy zdobyli, tę linę? Belgię w 2 godziny i 12 minut 6 sekund (mogę się mylić).