wynikająca z kompleksu niższości... Cóż- to inni widać nie dorośli do naszych wizji (Francja i Anglia), inaczej plan zbawienia Europy i świata przez Polskę by się już dawno powiódł...
nawet produkcję z gatunku "alternate history", za to ze jest... nierealna!
Probponuje autorowi wizytę w księgarni- książek z cyklu "co by było gdyby" jest naprawdę mnóstwo, i tematycznie zachaczają zarówno o tematy "co by było gdyby Polacy odparli Niemców" poprzez "co by było gdyby naziści wygrali wojnę" aż do "co by było gdyby technologia zatrzymała sie na poziomie 19 wieku". Czy autorów tych książek też autor skrytykuje za to że śmią zadać pytanie "co by było gdyby?"
Natomiast jak ktoś skrytykuje Rosję, że ta stara sie jako prawdę wcisnąć fikcję pod tytułem "ZSRR jedynie wyzwalała kraje spod władzy nazistów" to lewica szumi coś o rusofobach.
Turning Point - w której Niemcy (nie hitlerowskie) i Alianci Zachodni atakują ZSRR.
Inną fajną grą był Red Alert - gdzie ZSRR dwa razy atakuje, raz Europę za Stalina, drugi raz same USA (za nie wiadomo kogo), a za trzecim razem dwaj przywódcy ZSRR cofają się w przeszłość, zabijają Einsteina i wracają do siebie. W tym czasie atak na Europę znów trwa.
Wyszła jakieś dwa lata temu gra World in Conflict - w którym w 1989 ZSRR atakuje Europę i USA.
Ostatnio wyszła (także na konsole) gra Tom Clancy's End War, w której Rosja atakuje Europę.
W grze Rush for Berlin mamy alternatywną kampanię Niemców, gdzie po udanym zamachu na Hitlera, Niemcy przejmują inicjatywę na frontach, by wywalczyć coś lepszego niż bezwarunkową kapitulację.
Mamy też bardzo fajną serię Hearts of Iron, gdzie możesz grać (prawie) kim chcesz. A najłatwiej, poza USA, gra się III Rzeszą.
Wniosek - czy nie zauważyliście, że w wyżej wymienionych grach pewnej tendencji? ZSRR zawsze atakuje, a niemcy bez Hitlera nawet w czasie wojny są OK? Mamy też inne gry z serii "ZSRR atakuje...". Coś mi się wydaje, że te alternatywne historie są jakieś tendencyjne.
Przypomniałem sobie wyjątek. W grze Peoples General (na silniku Panzer General II) Chiny napadają na Rosję, i w walce z Chińczykami pomaga jej USA. Ale to jedyna gra strategiczna, będąca historical/political Fiction, gdzie ZSRR/Rosja kogoś nie napada. Była jeszcze "skradanka" na silniku Splinterr Cell (chyba) pt. Hammer & Sickle, gdzie rosyjski szpieg w 1947 musi powstrzymać wybuch wojny między mocarstwami. Ale ją robili Rosjanie z Nival Entertaiment.
Przypomniał sobie jeszcze o grze, która wyszła w tym roku - Codename Panzer: Cold War, gdzie ZSRR za Stalina (1949) atakuje Europę. Kiedy ktoś zrobi grę, w której USA i Biała Rosja atakują III Rzeszę?
ale zostało to akurat zrobione zupełnie bez głowy i oczywiście pod pampersowskim patronatem
mogły wymyślić taką megalomańską,rusofobiczną bzdure a kiedy II RP Mars podbije
Jeśli graliście w serie Blitzkrieg, pamiętacie zapewne, że tam kampania była rozdzielona pomiędzy wszystkie strony mniej więcej po równo. A tu jeszcze nie wyszła gra pt. Order of war i to co już zapowiedziano: "W trybie single do wyboru są dwie kampanie – Amerykanie kontra Niemcy na Froncie Zachodnim i Niemcy kontra Rosjanie na Froncie Wschodnim. Misje bazują na kluczowych wydarzeniach historycznych z 1944 roku."
A kiedy proszę was wejdzie do kin film pt. Hardkor 44, w którym powstańcy warszawscy walczą z niemieckimi cyborgami, to już nic nas dziwić nie powinno. Film ma być w stylu "300" - a zatem nie spodziewajcie się hiperrealizmu. W zasadzie nie spodziewajcie się żadnego realizmu poza tym, ze niektórzy będą umierać.
do tego dzieła?
http://www.youtube.com/watch?v=1tHH0kfJi3c
Ale jaka telewizja publiczna? Ja tam widzę tylko logo jakiejś bliżej nieznanej Free-tv.
więcej sensu było w jednym komiksie z Tytusem, kiedy bohaterowie przenoszą się w czasie do średniowiecza i T. chcąc nastraszyć strażników na wieży zamkowej wrzeszczy: "Szwedzi, Tatarzy, Kryżacy, Eskimosi gród atakują!"
Daj spokój, ja brzydzę się osobistym rozwalaniem wrogów (no, może poza Necrovision) w FPS-ach, od czego mamy te wszystkie dywizje na mapie strategicznej? Większość w tych gier nie grałem, posługiwałem się tylko odnośnikami do fabuły, ale ta z reguły jest zawsze na drugim lub trzecim planie. Ale jednak coś w czaszce, pewne skojarzenia pozostają, a wiesz, że u nas choć wszyscy są urodzonymi historykami, to już w USA im to zwisa, a więc, kiedy pokazują Putina w telewizji, to taki John, sobie kojarzy: Rosjanin? Walczyłem z nimi w Red Alerta, kiedy nas napadli. Znaczy się Putin jest zły (bo to polityk) więc też chce nas napaść. Oczywiście upraszczam.