Komentarze czytelników portalu lewica.pl Komentarze czytelników portalu lewica.pl

Przejdź do menu

Komentowany tekst

Kapitalizm odbiera dzieciństwo…

Komentarze

Dodaj komentarz

a co proponuje Autor

Rozumiem że Autor proponuke do szkoly jak najpóźniej na emeryturę jak najwcześniej, najlepiej w ogóle nie pracować, no tylko jedno pytanie kto za to zapłaci?
O ile mi wiadomo wiek emerytalny 65 lat dla męrzczyzn ustalono w Prusach za czasów kanclerza Bismarka, od tego czasu wzrósł przewidywany okres życia a zmalała liczba dzieci = kolejnych pracujących i płacących składki,

autor: sysy, data nadania: 2009-09-02 10:13:42, suma postów tego autora: 99

sysy,

jak to kto za to zapłaci? Trzeba zlikwidować zyski kapitalistom, to będzie i dla dzieci, i dla starców.

autor: Luke, data nadania: 2009-09-02 13:09:57, suma postów tego autora: 1782

..

wyjątkowo się zgadzam z tobą Luke..że w tym całym zamieszniu chodzi o to by młodzież szybciej poszła do pracy, z tym ze zapomniałeś o jednej ważnej rzeczy...ta młodzież szybciej zacznie płacić podatki (w tym zus itd) i rząd dzięki temu chce mieć "wieksze wpływy w budżecie" przy mniejsyzch wydatkach (np samorządy na przedszkola)

autor: Ramones, data nadania: 2009-09-02 13:41:41, suma postów tego autora: 595

Ramones,

ale z tymi podatkami to też korzyść dla kapitału- bo wtedy kapitalistom znowu podatki obniżą...

autor: Luke, data nadania: 2009-09-02 16:10:51, suma postów tego autora: 1782

Luke

Przesadzasz. Jak mi się marzy pracować i do 70, byle tylko przebiec 200 m w 20s i nie mieć bólu w klacie, to już jestem wstrętnym neoliberałem. Trzeba walczyć z wyzyskiem. Najlepiej podatkami. Mnie końmi ciągnęli na początku, ale do przedszkola - słyszałem. W szkole są koledzy, koleżanki a nie tylko woźna. Szkoła była fajna w komunie, teraz: no nie wiem.

autor: prezio, data nadania: 2009-09-02 21:20:33, suma postów tego autora: 878

Kapitalizm

jest dla zysku, jest odhumanizowana forma postepowania z ludzmi. I tyle.

autor: Wilkinson, data nadania: 2009-09-02 22:31:22, suma postów tego autora: 461

sysy

A teraz weź głęboki oddech i pomyśl: kto płaci za Lexusy, wycieczki zagraniczne, wille, ekskluzywne włoskie meble, telewizory plazmowe, baseny, terenówy i inne burżujskie fanaberie kapitalistów?

autor: fancom, data nadania: 2009-09-03 05:35:33, suma postów tego autora: 1427

Ludzie intuicyjnie wiedzą,

że te sk.rwiele chcą ich dzieci o rok wcześniej wprząc w machinę śmierci: prania mózgu, rywalizacji, "zwiększania wpływów budżetowych".

Ze swych szkolnych lat pamiętam kolegów, których rodzice z własnej woli o rok wcześniej wepchnęli w tą gnojówkę, dumni że ich pociechy będą o rok "do przodu" (?).

autor: Bury, data nadania: 2009-09-03 11:00:24, suma postów tego autora: 5751

Swoją drogą

ktoś już spostrzegł, że "kto się ściga ten wyrzyga". Niechby rodzice się ścigali osobiście, a nie wyręczali dziećmi.

autor: Teresa Stachurska, data nadania: 2009-09-03 12:52:49, suma postów tego autora: 1169

Otóż to

Gdyby chodziła o dobro edukacji dziecka to w jednej klasie nie byłoby dzieci ze stycznia i listopada tego samego roku ponieważ różnica kilku miesięcy między dziećmi w tym wieku może tym młodszym nie pozwolić nadążyć za starszymi i to już przez całe życie.

Tak, tak, są badania i z nich wnioski że korzystniej dla edukacji dzieci byłoby rok szkolny rozpoczynać oddzielnie dla urodzonych w I półroczu i oddzielnie dla urodzonych w II półroczu, np dla pierwszej grupy w marcu, a dla drugiej we wrześniu. U nas natomiast robi się przysłowiowy krok więcej w kierunku przepaści łącząc w jednej klasie dzieci siedmioletnie ze stycznia i sześcioletnie z listopada czy grudnia co stanowi już nie rok, ale dwa lata różnicy między nimi.

Dwa lata robi różnicę! Dla dziecka, jak i jego opkiekunów, ale i dla owego kapitału, który podcina gałąź na której siedzi. Kapitał, gdyby zważał na możliwości psychofizyczne dzieci, otrzymywałby w zamian lepiej wyedukowanych pracowników, również (dziecko gorzej sobie radząc w szkole zapada na nerwice a to edukacji nie służy!) społecznie, np umiejętność współpracy, czy komunikacji z innymi.

Rodzice czują, że coś tu nie gra i się na propagandowe sztuczki nie piszą, czego dowodem jest że sześciolatkow do szkoły posłano jedynie 3% dzieci, ale szkoda i tych, bo to one zapłacą za podatność rodziców na gierki kapitału oraz chore ambicje rodziców.

autor: Teresa Stachurska, data nadania: 2009-09-03 12:44:12, suma postów tego autora: 1169

Emerytury

Wiek emerytalny jak i sama emerytura. Mnie dziwią "manewry" wokół tego zagadnienia. Wiele osób pracowałoby chętnie do końca życia ( np sędziowie, pracownicy nauki, mają pozwolone do lat 70 ?) i o to chodzi by PRACA była czy to do wzięcia, czy to do utrzymania. Od wielkości zarobków i ilości przepracowanych lat zależy wysokość emerytury i jeśli ktoś jest zdrowy to ma w tym interes, by na czas znacznie słabszej kondycji mieć wyższe dochody, czyli właśnie emeryturę. Jeśli PRACY brakuje ludzie muszą się ratować np emeryturami we wcześniejszym okresie życia, choć zdarza się to i osobom, którym kondycja szwankuje. Jak się pracownik zdecyduje wcześniej na emeryturę to po prostu świadczenie ma niższe niż wówczas gdy przepracuje więcej lat.. Pozbawić ludzi możliwości wcześniejszego (choć niższego) świadczenia jest nieludzkie, a chyba na to się zanosi, że osoby w starszym wieku nie mogąc utrzymać lub uzyskać zatrudnienia zostaną bez środków na utrzmanie, nawet jeśli będą miały wypracowane 35 czy 40 lat zatrudnienia. Tragiczne. Czemu np w Anglii można przejść wcześniej na emeryturę otrzymując jedynie niższe świadczenie, a w Polsce tak być nie może?

autor: Teresa Stachurska, data nadania: 2009-09-04 13:33:55, suma postów tego autora: 1169

Jeszcze jedno

Obejrzałam podręczniki i ćwiczenia do nauki dla pierwszoklasisty. One są jak dla zerówki, więc siedmiolatki będą tę zerówkę niejako powtarzać w I klasie szkoły podstawowej.

Obiektywnie trzeba przyznać, że resort oświaty nie miał wyjścia... lokując sześciolatków i siedmiolatków w jednej klasie. Ot i logika.

autor: Teresa Stachurska, data nadania: 2009-09-04 13:45:12, suma postów tego autora: 1169

Piotr Gadzinowski

"...Wedle firmy badawczej MilwardBrown aż 120 tysięcy polskich uczniów przychodzi codziennie do szkoły głodnych. Dla aż 70 tysięcy darmowy obiad w szkole jest jedynym posiłkiem. W tym czasie media zajęte są wojną polsko-ruską, a rządzący ekscytują się kosztownymi uroczystościami rocznicowymi, zwieńczonymi zwykle uroczystymi wyżerkami. Hej kto Polak na bankiety ! " - http://gadzinowski.bloog.pl/id,4953844,title,Flaczki-Tygodnia,index.html .

autor: Teresa Stachurska, data nadania: 2009-09-05 13:00:57, suma postów tego autora: 1169

Zwykle zgadzam się z Łukaszem,

ale tym razem po prostu odleciał.
Polska jest chyba jedynym krajem Europy Zachodniej (albo jednym z ostatnich), gdzie obowiązek szkolny zaczyna się (jeszcze przez 2 lata) od 7 roku życia. Nie jest prawdą, że ktoś 6-latkom "skraca dzieciństwo" i wysyła maluchy do strasznej szkoły, gdzie nabawią się potwornej traumy, która sprawi, że potulnie wejdą w tryby kapitalistycznego ustroju.
Świat idzie do przodu, a postęp widać także w takiej dziedzinie wiedzy, jaką jest pedagogika.
Badania wielu naukowców, również z Polski, w tym z Akademii Pedagogiki Specjalnej w Warszawie i Wydziału Pedagogiki UW, dowiodły, że sześciolatki świetnie radzą sobie w szkole, a rozpoczęcie edukacji rok wcześniej sprawia, że łatwiej wchodzą potem w dorosłe życie.
Jest tylko jedno ale.
Państwo musi zapewnić maluchom odpowiednie warunki nauki - przystosować budynki szkolne, kupić wyposażenie, sprzęt, pomoce naukowe, wykształcić odpowiednią liczbę nauczycieli, zorganizować sam proces kształcenia, programy szkolne, napisać podręczniki itp.
A najważniejsze jest, by sześciolatek chodził wcześniej do przedszkola. Wystarczy, że spytacie pierwszą lepszą nauczycielkę I klasy - jestem pewien, że potwierdzi, iż maluch po przedszkolu radzi sobie o niebo lepiej w szkole niż dzieciak, który siedział w domu.
I tu jest właśnie problem - wszystkie rządy sprawujące władzę po 1989 r. postawiły sobie za cel główny zniszczenie świetnie zorganizowanej w okresie PRL opieki przedszkolnej. W efekcie dziś do przedszkoli chodzi ok. 40 proc. dzieci. Jesteśmy pod tym względem na ostatnim miejscu w Europie! Europejska norma wynosi bowiem 80-90 proc., a najbardziej rozwinięte kraje kontynentu, jak Szwecja, czy Niemcy zapewniają opiekę przedszkolną 100 proc. dzieci. UE zaleciła kilka lat temu państwom członkowskim, aby do 2010 r. co najmniej 80 proc. dzieci w wieku 3-5 lat chodziło do przedszkoli. Zgadnijcie, czy Polska się tu wyrobi?
Dlatego dziś nie można mieć do Hallowej pretensji za to, że postanowiła obniżyć wiek szkolny, ale że zrobiła to tak katastrofalnie nieudolnie, w efekcie czego 1 września w ławkach szkolnych znalazło się ledwie 5 proc. sześciolatków!
Mimo wszystko, trzymajmy kciuki za tych nielicznych odważnych, którzy na własnej skórze testować będą reformę robioną bez pieniędzy, planu i elementarnej logiki.

autor: skutiw77, data nadania: 2009-09-05 19:44:33, suma postów tego autora: 54

półprawdy

Posyłanie do szkoły sześciolatków to jest jednak kradzież dzieciństwa!
Może i w pedagogice specjalnej to ma sens ale nie w "normalnej" pedagogice. Niestety przeceniany jest okres przedszkolny.
Dowody?
Proszę bardzo.
Uczniowie z jakiego kraju osiągają najlepsze rezultaty w badaniach PISA?
Ano z Finlandii!!!
Ajaki jest odsetek dzieci w fińskich przedszkolach?
Wyobraźcie sobie , że podobny do tego jaki mamy w Polsce!
Od jakiego wieku dzieci fińskie zaczynają edukację?
Od 7 roku życia tak jak u nas w tej chwili!!!
Co wiecej mają zbliżony do naszego poprzedniego systemu okres szkoły podstawowej!
U nas rozwalono system ośmiolatki i wprowadzono gimnazjum , bo popłuczynom po sanacji wydawało się , że przedwojenny system jest najlepszy na świecie.
Finowie zachowali system 9 letni i świetnie na tym wychodzą.
Skad więc biorą się ich sukcesy oswiatowe?
Ano z egalitaryzmu , w którym każdy ma równy dostęp do oświaty , zarówno na wsi jak i w mieście, bezpłatna szkoła jest naprawdę bezpłatna , bo uczniowie otrzymują podręczniki, obiady, dowóz do szkoły, rodzice zaś nie płacą różnych składek na komitet rodzicielski, szkolny, wycieczki, wyjścia do teatru czy kina.
Mają też świetnych nauczycieli, którzy by dostać się na studia pedagogiczne przechodzą przez istne sito szczegółowych egzaminów i ciężko studiują. Zawód nauczyciela ma podobny prestiż jak zawód prawnika, lekarza czy inżyniera. Chociaż nauczyciele nie zarabiają zbyt wiele (jakieś 2,500 E) to bycie nauczycielem oznacza bycie kimś.
A u nas? Szkoda gadać.
W szkole fińskiej istnieje nawet coś co u nas jest nie do pomyślenia . Nie pozwala się zdolniejszym ucznim w podstawówce na wyprzedzanie innych uczniów mniej zdolnych. Ustawia się poprzeczkę na pewnym poziomie i wszyscy muszą tą poprzeczkę przeskoczyć. Po to jest 30 % zajęć wyrównawczych w rozkładzie zajęć lekcyjnych.
Dlatego mają wyedukowane na przyzwoitym poziomie całe społeczeństwo a nie tylko jednostki.
Pardygmaty polskiej pedagogiki należy zmienić, bo za bardzo zaczynają przypominać kosścielne dogmaty:-))

Ludu Polan powstań z kolan!!!

autor: kot, data nadania: 2009-09-05 23:09:48, suma postów tego autora: 121

skutiw,

zgadzam się z Twoją krytyką, tyle że sam napisałeś "pod warunkiem" i wymieniłeś szereg warunków, które w Polsce nie są spełnione... Dodałbym do tego jeszcze jeden warunek, zarazem różnicę między Polską i Zachodem, na który się powołujesz- otóż zachodnia szkoła podstawowa jest znacznie mniej wymagająca, niż Polska... Wtedy rzeczywiście I klasa jest na poziomie naszego przedszkola (choć dobrego). I wtedy nie miałbym nic przeciwko, żeby dziecko szło do takiej szkoły w wieku 6 lat. Chociaż... pewne wątpliwości pozostają :) Bo jednak Zachód na który się powołujesz czy nawet badania naukowe sa pod jakimś wpływem kapitału...

autor: Luke, data nadania: 2009-09-05 23:21:04, suma postów tego autora: 1782

skutiw77

Może więc w ogóle odbierać dzieci matkom i rodzinie zaraz po urodzeniu, co? To dopiero byłoby postępowe! Psycholodzy w razie czego chętnie udowodnią, co tam do udowodnienia zleci im państwo i kapitał.

autor: Bury, data nadania: 2009-09-06 12:16:51, suma postów tego autora: 5751

postępowe byłoby

odejście od przyzwyczajania najmłodszych, młodszych, starszych i najstarszych dzieci do wyścigu szczurów. Zazwyczaj sceptycznie podchodzę do wszelkich newageowskich i para-newageowskich inicjatyw, ale gdyby w Polsce akceptację zdobyła pedagogika spod szyldu Montesori czy Steinera, dzieci na pewno wiele by zyskały. Te sześcio- i pięcioletnie również. Obniżenie wieku szkolnego byłoby wówczas korzystne dla wszystkich.

autor: humpa, data nadania: 2009-09-06 13:20:55, suma postów tego autora: 208

jakiś dziwne wyobrazenie kapitalisty masz :)

Jeden z głównych postulatów tych parszywych kapitalistów to:

!!zniesienie przymusu edukacyjnego i prywatne szkoły!!

Wolność dla wszystkich. przymus posyłania dzieci do szkoły to jedna ze zdobyczy socjalizmu, a kwestia wieku to technikalia, którymi poszczególni socjaliści między sobą się różnią.

To samo z przymusowym ubezpieczeniem emerytalnym, kapitaliści przy każdej okazji powtarzają:

!!znieść przymus ubezpieczeń!!


To socjaliści uszczęśliwiają nas, co raz to nowym pomysłem na kolejny przymus! I to oni mają problem z określeniem do jakiego wieku należy osobnika okradać a od jakiego można już go dokarmiać... i zero szacunku dla wolności każdego z nas.


Wiem, że wszystkiemu winni są kapitaliści :) ..ale tym razem to już śmiech bierze.

autor: aty, data nadania: 2009-09-08 18:10:10, suma postów tego autora: 54

Dodaj komentarz