Na lewicowym portalu tekst o 17 września, w prześmiewczym tonie atakujący Polskę, o działalności zSRR tego samego dnia- ani słowa krytyki.
To tak jakby ktoś jeszcze miał jakieś wątpliwości że polska lewicowość = rusofilia.
A może po prostu autor się BAŁ napisać o ataku Sowietów na Polskę? Spokojna głowa, to nie te czasy, nie PRL- teraz już można, ze szkoły za to nie wywalą.
Zresztą ta obrona poprzez atak, ta niezbyt udana próba humoru tylko pokazuje że lewica boi sie pamięci o 17 września. I zreszta słusznie, bo jak tu wmawiać ludziom jak to ZSRR kochała Polaków, kiedy za przypomnienie takich dowodów miłości jak 17 września czy Katyń nie idzie sie juz do smutnego miejsca? Trudno, bardzo trudno.
Polska propagandowa tuba i wspierająca ją kołtuneria uprawia niestety mit niesplamionego nigdy rządu RP, który nigdy nie zdradził intereesów swego kraju - jedynego kraju bez Quislingów [ nie wspominać o twórcy Berezy ministrze Kozłowskim, późniejszym kolaborancie ani o wykładach na UW Goebbelsa z 1937 ]. O ucieczce rządu także lepiej nie wspominać, bo Cię zakrzyczą... Odważny, mądry tekst. Pozdrawiam Piotrze. Dawid J.
Leon Kozłowski a Vidkun Quisling...nie ma co, adekwatne i jakże rzetelne porównanie. Dobrze, że nie postawiłeś go w jednym szeregu z Mussolinim, wtedy dopiero byłaby godna lewica polityka historyczna.
Kto chce tutaj oprawiać kołtunerię?
No nie wiem czy krytyka rządu jest równoznaczna z krytyką kraju.
O nie masz, nic nie masz w Tobie - Biskupie - empatii za grosz. A postaw Ty się w osobę Rosjanina, najlepiej radzieckiego, choć niekoniecznie, i poczuj tę miłóść do Polski. Jak Ci się uda, wtedy napisz, za co rosjanie mają nas kochać.
była w pewnym sensie działaniem racjonalnym (nie, nie chodzi o zachowanie ciągłości państwowej, konstytucyjne przekazanie władzy i takie tam).
Otóż normalny człowiek, gdy znajdzie się na terenie objętym wojną, ucieka zeń jak najprędzej i jak najdalej. Oczywiście wojna, będąca niczym innym niż kontynuacją rządzenia przy pomocy innych środków, stanowi imprezę na wskroś totalną. Swym polem rażenia, czyli gwałtu, mordu i rabunku w makroskali, obejmuje totalnie wszystkich. Oznacza to, że zazwyczaj nie można sobie ot tak od niej uciec (He, nie ma tak dobrze! Na żądanie rządzących musisz stracić swoją własność, swoją Wolność, swoje zdrowie, swoje życie, albo to wszystko razem wzięte. "Umrzem - zadowolim cara"). Możliwość ucieczki zarezerwowana jest dla rządzących. Zwykle też korzystają oni z niej skwapliwie. Po wojnie wracają oferując się ponownie w charakterze władców (naszym się to akurat nie udało, czego ich pogrobowcy nie mogą przeboleć do dziś).
Po prostu, Niemcom polskie władze do niczego potrzebne nie były. Na niższym szczeblu kolaboracja miała się świetnie (granatowa policja chociażby).
Myślę jednak, że wobec tego, iż tego typu władz w Europie trochę jednak było jest to cnota. Znaczy, że nie wytworzyła się próżnia polityczna w kraju.
Zapewne..."lewicowcami" byli członkowie endecji i lojaliści ze Stronnictwa Polityki Realnej.
burżuazyjne władze zarządzające folwarkiem kapitalistów, jakim jest każdy kapitalistyczny kraj, to tchórze, zdrajcy i sprzedawczyki z natury. "Bóg, honor, ojczyzna" - to dla maluczkich. Becki, Składkowskie i inne skurwysyny ich pokroju wolą wygodne, bezpieczne życie w luksusach. Krew za ojczyzne niech przelewa motłoch.
za wejśćie 17 września 1939 r. powinniśmy raczej Bohaterskiej Armii Czerwonej dziękować. Wolałbyś żeby naziści zajęli cały kraj? Gdyby tak się stało i hitlerowcy w późniejszym okresie rozpoczęli inwazję na ZSRR ze wschodnich granic burżuazyjnej II RP, (która w całości byłaby przecież pod ich kontrolą) mieliby drogą do Moskwy znacznie krótszą. ZSRR mogłoby przegrać konfrontację, a wtedy by Ciebie, Parweniuszu Dorobkiewiczu, w ogóle nie było, bo naziści przepuściliby dawno Twoich przodków przez kominy tak, jak zrobili z Żydami. Polski i Polaków w ogóle mogłoby dzisiaj nie być. Byliśmy następni w kolejce do pieców. Nie zapominaj o tym. I POMYŚL, zanim zaczniesz bezmyślnie powtarzać brednie o "nożu wbitym w plecy".
Poza tym, redaktor Ciszewski krytykował Stalina w przypadku wojny domowej w Hiszpanii.
Prawdziwiej chyba jest: jedyny kraj, w którym (na najwyższym szczeblu) nikomu nie zaproponowano tej roli.
"LOL Pracokupiec
za wejśćie 17 września 1939 r. powinniśmy raczej Bohaterskiej Armii Czerwonej dziękować."
Za to jedno zdanie powinienes dostać po gębie. I cieszyć sie że na tym sie skończyło.
"Wolałbyś żeby naziści zajęli cały kraj? Gdyby tak się stało i hitlerowcy w późniejszym okresie rozpoczęli inwazję na ZSRR ze wschodnich granic burżuazyjnej II RP, (która w całości byłaby przecież pod ich kontrolą) mieliby drogą do Moskwy znacznie krótszą. "
Och jej, jeden bandzior by miał przewage nad drugim. Straszne.
"ZSRR mogłoby przegrać konfrontację, a wtedy by Ciebie, Parweniuszu Dorobkiewiczu, w ogóle nie było, bo naziści przepuściliby dawno Twoich przodków przez kominy tak, jak zrobili z Żydami"
to może powinniśmy sie też cieszyć że zaatakował nas Hitler- bez tego sowieci łatwo zajęliby całą Polskę, i wtedy by mnie nie było bo sowieci by moich przodkowów zamęczyli w jakim łagrze czy zesłali w syberię.
"I POMYŚL, zanim zaczniesz bezmyślnie powtarzać brednie o "nożu wbitym w plecy"
Ja nie wiem, czy ty naprawde jesteś taki głupi, czy tylko sie zgrywasz.
Przy różnych okazjach zapewniasz, że teraz już można, PRL nie ma. Otóż ani wtedy ani teraz swobodne wyrażanie opinii jest ograniczone. Przedtem czuwała cenzura państwowa a teraz funkcję tą spełniają właściciele środków przekazu. Skutki są takie same. Teraz nawet gorsze niż przedtem, bo właściciele swe powinności wykonują gorliwiej. I jest to zrozumiałe. Czynią to przecież w swoim interesie. Przepisy karne różnią się tylko tym, że przedtem nakazywały ścigać za chwalenie kapitalizmu a teraz każą ścigać za chwalenie komunizmu. A więc wolność przekonań, jak była, tak jest nadal ograniczana. Wymyśl w tym temacie coś stosowniejszego, będziesz atrakcyjniejszy. Co zaś do przyczyn i sposobu upadku II RP w całości podzielam ocenę autora. Uważa ją nawet za zbyt pobłażliwą.
Jutro święto. Sejm nawet przyjął na jutro ustawę.
Świętuję:
1. Ubytek terenów Polski na wschód od Bugu. Skrócenie pasma Bieszczadów. Ilu by Polaków zginęło w "tej" walce wyzwoleńczej UPA. Na koniec przyszłaby pierestrojka, może wojna domowa i podział Jugosławii - czytaj Polski.
2. Powiększenie terenów Polski o Ziemie Zachodnie, wysiedlone.
Tłumaczyć nie trzeba.
To są fakty.
Koszta: Katyń, I i II Armia, Armia Andersa.
Cóż to jest Katyń wobec 200 tysięcy ofiar Powstania Warszawskiego.
Trudno mi sobie wyobrazić, jak wyglądałaby Polska, gdyby ZSRR nie zajął, nie najechał, wtedy na Polskę. Jak wyglądałaby Europa. Nawet zakładając, że Hitler zostałby w końcu pokonany.
Uchwałę. 10 razy trzeba swoje czytać
Prawacy jak zwykle okazują się idiotami i hipokrytami,ale bezmyślne oszołomy nie potrafią logicznie rozumować
3 lata odsiadki. A już pojutrze 70 rocznica wspólnej defilady sowiecko-hitlerowskiej w Brześciu. Postaram się znaleźć jakieś fotki, tak by westy, fancomy i inne Bogusie mogły nasycić oczy koalicjantami, którzy przynieśli wolność polskim robotnikom i chłopom. Do tej pory trwa spór, czy uciśnionych Polaków bardziej wyzwalali hitlerowcy, czy Sowieci.