na plakatach to niezły pomysł.
A propo, dlaczego jeżeli chodzi o bloggerów lewica.pl nie ma tutaj równej ilości blogów męskich i żeńskich, ten patriarchat jest jawnym skandalem!!
że zadałeś nader intrygujące pytanie co rzadko ci się zdarza. Pozwolisz, że nań odpowiem?
Otóż kobiety w swej masie są bardziej wobec siebie krytyczne, więc nie pchają się na afisz jeśli nie są przekonane o swojej perfekcyjności, a przynajmniej przekonaniu, że zrobią coś lepiej niż faceci.
Przewaga blogerów nad blogerkami na tym portalu jedynie uwypukla bezkrytyczne samouwielbienie, przekonanie o swoistej wyjątkowości i wyjątkowych zdolnościach niektórych produkujących się tutaj panów. Nie polecę po nazwiskach, bo cechuje mnie tzw. kobieca delikatność (*_*)
Powiem jedynie, że Ania jest moją ulubioną autorką. Potem w kolejności: Cisza, Pietrzak i Kasia z Jakubem.
Fajny tekst, Aniu. Jak zwykle wyczaiłaś kolejnych szowinistycznych palantów, niestety już na poziomie liceum. I tak im zostanie, chyba że w ciągu kilku lat nie omotają ich jakieś feministki, które wytłumaczą im to i owo.
(*_*)
może więc źródeł problemu, który w powyższym artykule poruszyła autorka, należy szukać w tym samym miejscu, co nierównego podziału "płciowego" blogów?
Tak więc nie wiem, czy to zawsze wina tej dominującej pozycji mężczyzn czy patriarchatu, a nie po prostu braku zainteresowania czy nieśmiałości, tym bardziej, że takie imprezy zazwyczaj organizują ci, co chcą to robić. Dla porównaniu w moim liceum wszelkie wydarzenie kulturowe zawsze organizowała ta sama grupa, w której były same dziewczyny i jeden chłopak. Oni to lubili, więc organizowali, wszyscy inni zaś nie mieli specjalnego zapału, nie oburzali się czemu tamci to robią, albo czemu jest tam więcej dziewczyn.
Oddolne to są prywatki, ewntualnie jazda zimą na sankch za traktorzystką, gdy młodzież ma ciotki na prowincji. Tę UFĘ to robią nuczycielki z tej szkoły, dla dobra braci uczniowskiej tej szkoły, żeby się też wprawiała w działaniach organizacyjnych. A skoro - według autorki - jest to klasowa szkoła, to śmierdzi mi ta impreza tuskowłaźicami albo jakąś borowszczyzną.
ale przeciez na tym wlasnie polega patriarchat, ze wszyscy, i kobiety i mezczyzni, uwewnetrzniaja wzorce i stereotypy przekladajace sie na meska dominacje. dlaczego dziewczyny sa malo aktywne, niesmiale, jak piszesz, albo zachowuja sie jak sekretarki i woly robocze, zostawiajac stanowisko kierownika i rzecznika prasowego chlopakom? bo uwewnetrznily przekonanie, ze swiecznik nie jest dla nich wlasciwym miejscem. ten plakat jest dla nich tylko kolejnym potwierdzeniem, ze w miejscach publicznych moga byc ewentualnie gosciniami i wyjatkami dopuszczonymi tam warunkowo i na chwile. dlatego wlasnie feministki tak walcza o stosowanie zenskich koncowek rzeczownikow oznaczajacych prestizowe stanowiska i zawody - zeby w powszechnej swiadomosci kobiety na tych stanowiskach przestaly byc traktowane jako niezreczne wyjatki od meskiej reguly.
Zachęcam do zwrócenia uwagę nie tylko na stronę główną, ale też do działu Galeria -> Postery, gdzie można znaleźć plakaty wyraźnie feministyczne, bez chłopców, pojawiają się dziewczyny w roli baletnicy, fotogrfa (czy wolałaby Pania, żebym napisała fotografki?), grające na gitarach bądź z maską, nawiązującą do teatru. Przykro mi, że nie zauważyła Pani, że na zdjęciu, omawianym przez Panią, znajdujemy też dziewczynę przed mikrofonem, a więc nie w cieniu, nie w roli ozdoby, ale na pierwszym miejscu.
Ponadto, szefem III edycji festiwalu była Aleksandra (a nie Aleksander) Karp, a współtwórcą I i II Maja Olszewska.
Na stronie znajdziemy jeszcze wiele zdjęć, które pokazują, że na UFO płeć nie gra roli. Przykro mi, że Pani je pominęła.