"Nieboszczka" Unia Wolności, dla niepoznaki "przechrzczona" na Partię Demokratyczną, była z SLD-UP w koalicji nie tylko pod znakiem LiDu, ale również - w pewnym sensie - w latach 2004-2005, kiedy zarówno ówczesny premier Belka, jak i PD, wyrażali dla siebie nawzajem poparcie. Ostatecznie, Belka wprawdzie nie zapisał się do PD, ale poparł kandydatkę tej partii - Henryki Bochniarz, na prezydenta w 2005 r.
Propozycja Red. Foltyna jest całkiem trafna i do rzeczy. Moim zdaniem, Balcerowicz byłby idealnym kandydatem dla dużej, wpływowej części SLD - tęskniącej za epoką rządów w latach 2001-2005. Na szefów ew. sztabu wyborczego Balcerowicza proponowałbym właśnie premiera Millera. Mogliby w nim uczestniczyć także inni równie zasłużeni "towarzysze", jak Nałęcz, Hausner, Belka, Bochniarz czy Olechowski. Taki kandydat na pewno połączyłby środowiska polskiej "lewicy", "centrum", jak i "prawicy" :D...
Napieralski robi, co może, zeby przywrócic mu lewicowośc. A co do Nałecza i reszt, to święta prawda.
Uczciwość wymaga, aby autor zauważył, że Balcerowicz nie był szefem PD, gdy ta współtworzyła LiD. Balcerowicz szefując UW konsekwentnie odrzucał możliwość współpracy z SLD, np po wyborach roku 1997, kiedy zdecydował o utworzeniu koalicji UW z AWS-em.
Cały tekst bardzo mocno naciągany, żeby nie powiedzieć, że wyssany z palca.
http://www.radiownet.pl/radio/wpis/2045/ . To tak a'propos Balcerowicza i jego stronników.