2009-12-19 13:24:49
A może by tak prof. Nałęcz zgłosił i poparł w wyborach prezydenckich kandydaturę Leszka Balcerowicza? Obecnie trwa medialny festiwal wyrażania uwielbienia dla tego „wielkiego ekonomisty, który z Polska zacofanej uczynił tygrysa gospodarki europejskiej i światowej, a Polaków uczynił narodem szczęśliwym, dumnym i zasobnym”. Z pewnością te wyrazy uwielbienia, składane przy okazji 20-lecia „Planu Balcerowicza” (kiedy wreszcie zostanie za to przyznany Nobel ekonomiczny, co jest oczywiste?), przełożyłyby się na wysokie poparcie wyborcze.
Profesor Nałęcz argumentował przeciwko kandydaturze Olechowskiego, że przecież „jest on człowiekiem prawicy, bo był w najbardziej prawicowym rządzie Jana Olszewskiego”. Z Profesorem Balcerowiczem tego problemu nie ma- mało tego, był on przecież szefem Unii Wolności, partii która po przekształceniu w partię demokraci.pl jeszcze niedawno była w koalicji z SLD i UP („LiD”), koalicji gorąco popieranej przez prof. Nałęcza. Można więc śmiało powiedzieć, idąc tokiem rozumowania wobec Olechowskiego, że Leszek Balcerowicz jest kandydatem centro-lewicowym, czyli lewicowym.
Poglądy ekonomiczne jak widać nie mają dla prof. Nałęcza znaczenia- liczy się tylko kto z kim siadał do wspólnego, politycznego stołu, a nie to, jaką politykę uprawiał i popiera. Gdyby poglądy się liczyły, to oczywiście okazałoby się, że w SLD czy nawet UP jest wielu polityków, którzy poglądami nie różnią się od Olechowskiego czy Balcerowicza. Przecież w latach 2001-2005 reprezentantem polityki społeczno-gospodarczej koalicji SLD-UP był Jerzy Hausner, o którym trudno powiedzieć, żeby nie zgadzał się z Balcerowiczem (który z kolei kiedyś wyrażał wielkie poparcie dla Hausnera).
Słowem- odrzućmy uprzedzenia! Balcerowicz kandydatem lewicy! Tej spod znaku SLD-UP oczywiście. Która lewicą jest dlatego, że… ma „lewica” w nazwie.
Profesor Nałęcz argumentował przeciwko kandydaturze Olechowskiego, że przecież „jest on człowiekiem prawicy, bo był w najbardziej prawicowym rządzie Jana Olszewskiego”. Z Profesorem Balcerowiczem tego problemu nie ma- mało tego, był on przecież szefem Unii Wolności, partii która po przekształceniu w partię demokraci.pl jeszcze niedawno była w koalicji z SLD i UP („LiD”), koalicji gorąco popieranej przez prof. Nałęcza. Można więc śmiało powiedzieć, idąc tokiem rozumowania wobec Olechowskiego, że Leszek Balcerowicz jest kandydatem centro-lewicowym, czyli lewicowym.
Poglądy ekonomiczne jak widać nie mają dla prof. Nałęcza znaczenia- liczy się tylko kto z kim siadał do wspólnego, politycznego stołu, a nie to, jaką politykę uprawiał i popiera. Gdyby poglądy się liczyły, to oczywiście okazałoby się, że w SLD czy nawet UP jest wielu polityków, którzy poglądami nie różnią się od Olechowskiego czy Balcerowicza. Przecież w latach 2001-2005 reprezentantem polityki społeczno-gospodarczej koalicji SLD-UP był Jerzy Hausner, o którym trudno powiedzieć, żeby nie zgadzał się z Balcerowiczem (który z kolei kiedyś wyrażał wielkie poparcie dla Hausnera).
Słowem- odrzućmy uprzedzenia! Balcerowicz kandydatem lewicy! Tej spod znaku SLD-UP oczywiście. Która lewicą jest dlatego, że… ma „lewica” w nazwie.