Komentarze czytelników portalu lewica.pl Komentarze czytelników portalu lewica.pl

Przejdź do menu

Komentowany tekst

O szkodliwości ofiar

Komentarze

Dodaj komentarz

bardzo dobry artykul

...i wiele wnosi do poprzednich dyskursow. Blogerka porusza tematy trudne, i dolujace, ale o ktorych trzeba mowic. Larsson odwazyl sie mowic o tym, ze Szwedzi potrafia byc takze okrutni wobec kobiet, a przeciez Szwecja jest krajem daleko posunietego rownouprawnienia plci, i przeciez mozna machnac reka i stwierdzic ze problemu nie ma. A jednak on napisal ta ksiazke. Kaci kobiet nie sa regula-cale szczescie-ale nie sa tez godni tego by ich bronic.

autor: rosa21, data nadania: 2010-01-11 00:09:05, suma postów tego autora: 18

...

"Za faktycznie szkodliwe uważam natomiast te teksty kultury, w których obrazowi ofiary nie towarzyszy choćby szkic rzeczywistości społecznej, ekonomicznej, rodzinnej, która czyni kobietę bezradną. "

to właśnie zarzuciłem tekstowi "Dobra kobieta to martwa kobieta", wskazując na ekonomiczne (i socjalne) źródła przemocy wobec kobiet (i nie tylko kobiet, czyli niezależnie od płci).

"cieszyć się przywilejami, które daje im patriarchat"

no właśnie, liberalne feministki odrzucają patriarchat wraz z jego przywilejami (np. obowiązek utrzymywania przez męża), nie dając nic w zamian (tzn.żadnych gwarancji).

autor: Luke, data nadania: 2010-01-11 13:30:10, suma postów tego autora: 1782

wiktymizacja

Szczerze mówiąć, to podejrzewam, że ta niechęc bierze się stąd, że to po prostu nieprzyjemne słuchać o ofiarach, którymi mogłoby się być samemu, i lepiej zepchnąć je na margines. I właśnie takie są prawdziwe powody, a nie, że to szkodliwe

Inna sprawa, że to miło, jakby takie teksty były, hmm. No, żeby było w nich rozwiązanie. Rada. Wyjście z sytuacji.

Bo, cholera, mimo, że temat o wiele bardziej wiktymizujący, to czyta się jednak inaczej, nie?

http://fugitivus.wordpress.com/2009/06/26/another-post-about-rape-3/

autor: Tomek Kulesza, data nadania: 2010-01-11 16:45:02, suma postów tego autora: 3

bloggerzy na lewica.pl

Bardzo różnie pojmują lewicowość

Pani Zawadzka = feminizm
Pan Pałucki = homoaktywizm

Daszyński przewraca się w grobie, czy ktoś z państwa mógłby wreszcie się zająć problemami ekonomicznymi Polski i Polaków? Czy zrozumiecie w końcu, że dobrobyt obywateli przyczynia się też do likwidacji problemów obyczajowych?

autor: socjalpatriota, data nadania: 2010-01-11 17:34:58, suma postów tego autora: 471

Dla ciebie, socjalpatrioto,

feminizm to problem OBYCZAJOWY? Problemem obyczajowym jest też powszechne lanie kobiet?
Czyli feministki to kurwy, a lane kobity to zdziry? Tak jakoś skojarzyłam twoje rzygociny. Możesz się obrazić. Bywam nieobyczajna...
(_*_)
Ciekawy artykuł, Aniu! Dzięki.
Ciekawe także ile psów powieszą pod nim na Tobie tzw. normalni faceci?
(*_*)

autor: Hyjdla, data nadania: 2010-01-11 18:21:20, suma postów tego autora: 5956

ok, interesujący artykuł

Tak, zgoda, powyższy tekst Anny Zawadzkiej jest interesujacy ale w specyficzny sposób.
Otóż autorka najpierw (poprzedni tekst - Dobra kobieta to martwa kobieta ) przedstawia przykłady sytuacji poszkodowanych kobiet/ofiar jako działania wynikajace z ugruntowanego nadal stereotypowego i patriarchalnego modelu rodziny/zwiazku połączonego właśnie z relacją władzy aby za chwilę - w następnym tekście ( obecnym) niejako podejmować pewna dyskusję z własnym wczesniejszym felietonem.
Tak to widzę, chyba nie do końca ( wspomina o tym na poczatku) Anna Z. była zadowolona z wypowiedzi w internetowej dyskusji ?
Więc sama niejako wzięła w niej udział...
Tak więc mamy tekst m.in o problemach, które moga pojawić sie gdy zaczyna przypisywać się ofiarom wykorzystywanie właśnie ich statusu ofiary ale także o konieczności dopuszczenia ofiar do głosu.
Przy okazji - zacytowane słowa Żakowskiego wydają mi sie dość bezrefleksyjne i bezsensowne - Żakowski traktuje przekształcanie "wielkich emancypacji" w "nowe okrucieństwa" ( lub ocenia je jako "uboczny produkt" )

autor: marikaa, data nadania: 2010-01-11 18:33:38, suma postów tego autora: 140

brawo dla Autorki, że potrafi być samokrytyczna...

i jak się czują ci, którzy nie pozwolili na jakiekolwiek słowo krytyki wobec poprzedniego tekstu Autorki? Był on po prostu "niepełny", zabrakło m.in. analizy źródeł ekonomicznych przemocy wobec kobiety, co sama Autorka w aktualnym tekście niejako przyznaje...

autor: Luke, data nadania: 2010-01-11 23:48:10, suma postów tego autora: 1782

@Hyjdla

Gdzie napisałem, że feminizm jest problemem? Uważam, że osiągnięcia feministek z przełomu wieku XIX i XX wieku były jak najbardziej potrzebne do tego by świat poszedł do przodu. Ale dla lewicy wartością jest równość społeczna którą dzisiejszy feminizm zdaje się łamać. Uderza on bowiem w uwarunkowania naturalne na które polityka nie ma wpływu.

"Lanie kobiet" nie jest jak twierdzisz aż tak powszechne nie mniej jednak ciągle jest problemem, ale to właśnie kwestie ekonomiczne mogą być tego problemu rozwiązaniem. Wielokrotnie przyczyną konfliktu w małżeństwie jest niedostatek, mężczyzna jest fizycznie silniejszy stąd problem. Przewagi fizycznej płci brzydszej nie zmieni żadna feministka choćby rzucała się na wszystkie strony. Potrzebny tu jest inny model promowania tejże - osobiście np. użyłbym jej W OBRONIE kobiety, a nie W ATAKU na nią...

Nigdzie nie użyłem inwektywy wobec "feministek" czy "ładnych kobiet" - mój wpis dotyczył czego innego, a Ty się spinasz zapominając przy tym o sensie wypowiedzi. Nie mniej jednak wśród feministek nienawidzę tego przeciwstawiania sobie kobiety i mężczyzny, czy Wy tego nie rozumiecie żeby aby przetrwał nasz gatunek, naród, społeczność lokalna czy nawet rodzina to musimy ze sobą żyć w harmonii? Nie uważam się za jakiegoś 'macho' i nie żywię pogardy wobec kobiet, a wręcz przeciwnie, ale zastanawiające jest dlaczego feministki to głównie samotne kobiety.

Pseudowyzwoleńczy liberalizm jaki ten ruch prezentuje stoi w sprzeczności z lewicowym egalitaryzmem, proponuję Paniom jak i Panu Pałuckiemu akces do PO (skrzydło Palikota) lub najlepiej PD, ale czujecie się elitą więc pewnie wybralibyście PO bo przecież jest koniunktura. Rozważcie też PiS bo tamtejsze kobiety również stawiane są za wzór na którym "ciemny babski lud" powinien się wzorować. Jako członek Samoobrony RP będę walczył w miarę możliwości o równouprawnienie kobiet - ale tych faktycznie dyskryminowanych - na wsiach, w mniejszych miastach gdzie przywiązane są nierzadko do kuchni * i nie mają możliwości prowadzenia prywatnego życia...

* - i tu też się poróżnimy bo Wy sobie stawiacie za cel "wyzwolenie kobiety od kuchni", a ja nie mam nic przeciwko by kobieta i tam mogła się spełniać, niech sama wybiera. Powinna być jednak traktowana z godnością, a jej praca z największym szacunkiem - także domowa której tak nienawidzicie...

autor: socjalpatriota, data nadania: 2010-01-12 17:10:33, suma postów tego autora: 471

Polecam

Mężczyźni - druga płeć? - http://wiadomosci.onet.pl/1593336,2679,1,kioskart.html

autor: Teresa Stachurska, data nadania: 2010-01-12 17:33:29, suma postów tego autora: 1169

socjalpatriota

"Nie uważam się za jakiegoś 'macho' i nie żywię pogardy wobec kobiet, a wręcz przeciwnie, ale zastanawiające jest dlaczego feministki to głównie samotne kobiety."

At first i was like WTF,
but then i LOL'd.

autor: Tomek Kulesza, data nadania: 2010-01-12 20:23:57, suma postów tego autora: 3

@Tomek Kulesza

Gratuluje "merytorycznej" uwagi :/

autor: socjalpatriota, data nadania: 2010-01-13 12:18:51, suma postów tego autora: 471

moje zdanie

tego bloga nie odebrałem jak niektórzy jako polemiki z własnym tekstem, tylko jako uzupełnienie poprzedniego wpisu komentarz do niektórych komentarzy pod poprzednim wpisem. ale mogę się mylić

autor: nikyty, data nadania: 2010-01-14 01:58:06, suma postów tego autora: 3572

Moje zdanie jest identyczne, nikyty.

Ale Luke ma radochę... (*_*)
.
socjalpatrioto... choćbyś nie wiem jak mądrze pisał, to dyskredytuje cię, że częstujesz mnie propozycją akcesu do PO, PD a nawet PiS. Dlaczego nie do Samoobrony RP? Nie zmieściłabym się przy takim tuzie, jak ty?
Jesteś przezabawny z tą swoją klasyfikacją: Ja, facio z Samoobrony wiem, czego Hyjdli trzeba! To nawet śmieszne nie jest, to jest beznadziejnie żałosne...
Nie można cię traktować serio, jeśli ustawiasz kogoś po kątach PeŁowskich, PeDowskich i PiSdzielczych. Z taką wyższością chłopa w gumofilcach stojącego nad babą w zapasce... Możesz się obrazić, ale tak to wygląda.
I jeszcze to zestawienie: Panie i Pałucki. Feministki i geje/lesbijki.
Patriota na socjalu jesteś, ot co...
.

autor: Hyjdla, data nadania: 2010-01-14 08:02:13, suma postów tego autora: 5956

@Hyjdla

Nie chodzi o to, że oficjalnie proponuje Ci członkostwo u liberałów ale tak wnioskuje po tym co piszesz. Oczywiście wolałbym byśmy mogli walczyć o równouprawnienie pod sztandarem Samoobrony RP ;)

I popatrz znów widzisz konflikt płci - "ja facio z Samoobrony wiem czego Hyjdli potrzeba" - nie twierdzę, że wiem, a już na pewno nie dlatego, że jestem facetem. Zastanawia mnie po prostu dlaczego ruch feministyczny skręca w ideowy talmudyzm i co gorsza liberalizm

Odniesienie do "chłopa w gumofilcach" też jest co najmniej nie na miejscu, człowieka lewicy charakteryzuje to, że do grup społecznych odnosi się z szacunkiem, a nie pogardą.

Zestawienie homoseksualiści/lesbijki nie wynika z tego, że uważam te grupy za "jedno" ale był to element przemyślenia odnośnie tożsamości ideowej publikujących tu członków/członkiń tych grup

Pozdrawiam!

autor: socjalpatriota, data nadania: 2010-01-14 11:36:21, suma postów tego autora: 471

Dżizes!

Tam miało być homoseksualiści/feministki a nie lesbijki :D Teraz się czytam i nie wiem o co chodzi :D

autor: socjalpatriota, data nadania: 2010-01-14 13:45:49, suma postów tego autora: 471

"Chłop w gumofilcach" cię ubódł,

nad "babą w zapasce" przeszedłeś obojętnie...
I o to szło w dyskusji z tobą. Gdybym napisała: "działacz Samoobrony RP pochylający się nad kuchtą (garnkotłukiem) - pewnie byłbyś zadowolony... jak chłop w gumofilcach, właśnie.
Jeszcze nie rozumiesz?
Zestawienie: Panie (kobiety) - feministki (lesbijki???) w towarzystwie Pałuckiego (geja jak najbardziej) czyni je co najmniej dwuznacznym. Jeśli nie było celowe, tym żałośniej się prezentujesz. Masz pewien światopogląd i ogląd "rzeczywistości" we krwi. I tak ci już chyba zostanie...
Jeszcze nie poniał?
O, kryste panie!
.

autor: Hyjdla, data nadania: 2010-01-14 18:28:25, suma postów tego autora: 5956

@Hyjdla

I to dowód na mój męski szowinizm zapewne że mnie nie ubodła "baba w zapasce" :D nie no dajcie spokój :D

Ale droga Pani ja nie zestawiam kobiet z homoseksualistami jako jakiś jeden "front" tylko:

a) feministki, a nie kobiety - nie utożsamiaj ze sobą tych dwóch pojęć

b) stawiam działanie części feministek i homoaktywistów jako sprzeczne z lewicową aksjologią

We krwi to mam białe i czerwone krwinki, a nie pogląd na rzeczywistość, a poza tym mogłabyś sobie darować inwektywy pod moim adresem tym bardziej nie podparte niczym...

autor: socjalpatriota, data nadania: 2010-01-14 21:52:39, suma postów tego autora: 471

Napisałeś, co napisałeś

w poniedziałek o 17:34:58. Zerknij tam, może.
Więc se dyskutuj dalej sam ze sobą, jak już koniecznie musisz nad kotem się znęcać i go obracać...
.

autor: Hyjdla, data nadania: 2010-01-14 22:41:05, suma postów tego autora: 5956

socjalpatriota, uważam, że myślisz całkiem logicznie

i też jestem zdania, że najpierw należy wszystkich nakarmić. Z pustym brzuchem dyskutuje się słabo, nerwowo i agresywnie. Większość konfliktów damsko-męskich ma podłoże ekonomiczne i na to feminizm nie poradzi nic.
Mój Stary chodzi w gumofilcach i ja też chodzę w gumofilcach, ponieważ jest to bardzo wygodne i ciepłe obuwie doskonale sprawdzające się w gospodarstwie i na chłopskim/babskim podwórzu. Mogłabym się nawet mocniej wyemancypować i udać się do kurnika w szpilkach i mocnym makijażu,ale kury by ze śmiechu gubiły jaja.
Według mnie Samoobrona dała się niecnie podejść i stąd ten ambaras,ale program ma w porządku. Zawsze i w każdych okolicznościach sprawdza się polityka umiarkowana, polityka środka. Jest ona przewidywalna i nie rodzi niepotrzebnych tarć.

autor: nana, data nadania: 2010-01-20 17:53:50, suma postów tego autora: 4653

@nana

Cóż dziękuje za miłe słowa. Być może to tylko pusta idea, ale wydaje mi się, że przy prorodzinnej polityce tego państwa również i sytuacja kobiet byłaby dużo lepsza. Parytet jest chyba drogą do nikąd. Sukcesem tego narodu byłoby gdyby on istniał bez nakazów prawnych. Skoro już o Samoobronie to wiesz zapewne, że z naszych list startowało zawsze najwięcej kobiet i startuje do dziś. Tak jak piszesz, jako partia popełniliśmy sporo błędów, potrafimy się jednak do nich przyznać i chcemy wyciągać z tego wnioski, jesteśmy otwarci na współpracę :)

autor: socjalpatriota, data nadania: 2010-01-21 14:35:32, suma postów tego autora: 471

bezsilność

Bezsilność wobec systemu - tak, to jest istotne doświadczenie kobiet. Nawet takich, które też doszły do wniosku, że w tej rzeczywistości "wredna suka", "kompletna wariatka", "bezwzględna egoistka" itd. są wręcz medalami za roztropność i odwagę. Mam za sobą katastrofę matrymonialną -wyszłapałam się z niej o własnych siłach, właśnie dlatego, że - jako "pomylona, wściekła suka" nie pozwoliłam sobie dyktować warunków życia: czy mam studiować, czy wolno mi pracować, czy mam prawo do własnych aspiracji... Tak, mam swoje życie, swoje osiągnięcia; a i tak dopadła mnie trauma bezsilności. Za sprawą sądu, który w pełnej niezawisłości od logiki i zdrowego rozsądku był łaskaw uznać, że bardziej wiarygodne niż słowa wykształconej i niedysfunkcjonalnej kobiety są zeznania człowieka, który z racji ciężkiej choroby psychicznej może opowiedzieć cokolwiek. wskutek tego sąd nie dość, że pozbawił mnie znacznej części majątku, to uczynił to w taki sposób, że byłam zmuszona za półdarmo zbyć cały, a i tak ledwie - ledwie uniknęłam długów.
Prawda, dzięki swojemu egoizmowi nie muszę iść do nieba, bo nie mam gdzie się podziać. Na szczęście nie jestem grzeczną dziewczynką; nabrawszy wątpliwości w tzw. polską sprawiedliwość (to tytuł dla Grishama...), zdążyłam kupić sobie dom. Myślę jednak - to swoista trauma zastępcza - o tych grzecznych, poświętliwych dziewusiach, trzymających się jakiegoś tyrana, schodzącyh mu z drogi, zaszczutych... kiedy budzą się jako 50+: bez godziwej profesji, bez wysługi lat, z chronicznym stanem subdepresyjnym, bez perspektyw; i kiedy także wkroczą spadkobiercy, a sąd nakaże ich wywianować - czyli wynieść się na bruk. Lub do nieba. I to są najbardziej oczywiste skutki "przywilejów patriarchatu", z akceptowaniem statusu utrzymanki na czele. I to też racja, kto by takie "wraki"chciał oglądać, słuchać... Od tego jest "miłosierdzie gminy".

Annie Zawadzkiej dziękuję za wszystkie teksty.

autor: Roslein, data nadania: 2010-01-29 15:43:10, suma postów tego autora: 8

(*_*) Roslein...

Po tym co przeczytała, aż boję się o moją cioteczna siostrę. Niedługo czeka ja podobna przeprawa. Tu jest jednak mąż alkoholik i dwoje dzieci. Alkoholik, który doprowadził do ruiny dobre gospodarstwo jej Rodziców (w tym roku z 3,7 ha zebrała taczkę kartofli, nawet kur nie ma), przepił dotacje unijną, zarabia po ludziach jako budowlaniec - na wódę i zagrychę... i ostatnio wystąpił o separację... bo ona mu kawę i ciasto chowa... (*_*)
Dziewczyna wstydzi się za niego przed wsią, ukrywa wszystko, a ten padalec robi jej koło tyłka... Już "dzieli" jej rodzinny dom na pół... bo ma prawo (_*_)
Ona jest dyrektorką przedszkola, on góral spod samiućkich Tater, po zawodówce...
I różnie może być...
Pozdrawiam...
.

autor: Hyjdla, data nadania: 2010-01-29 20:43:58, suma postów tego autora: 5956

Re: Hyjdla

A może, może... Być różnie. Już jest, bo kobieta, która ponosi same straty, ukrywa ten horror. Jeśli wreszcie rzecz przed sądowy Majestat RP trafi, to tu jest jeden drobny myk, czyli kto jest właścicielem działki. Jeśli to ma dziewczyna, a zyskała w trybie spadku czy darowizny, to OK. Jeśli nie, t właściwie sprawa utopiona. Pozostanie: a) maniacko pilnować i sprawdzać co tydzień w sądzie, co się dzieje - bo może być tak, że aktom zmieni się sygnaturę, ale nie powiadomi o tym strony; albo i całkiem zakończy sprawę i też bez powiadomienia, że taka w ogóle była; b)patrzyć na ręce pełnomocnikowi - bo też może być, że mu się "zapomni" o otrzymaniu pisma czy zgoła o terminie wokandy. A skutek, w samej rzeczy, może być niezawisły, choćby i od faktów.

autor: Roslein, data nadania: 2010-01-30 21:41:16, suma postów tego autora: 8

Dobrze,że się zgadałyśmy, Roslein.

To jest jej Ojcowizna, zapisana jej w testamencie przez Rodziców. On jest ujęty w testamencie jako współwłaściciel. Wujek (jej Ojciec) nie zdążył go wydziedziczyć... rok temu zmarł na stole operacyjnym. On miał zajmować się gospodarką, on pracuje zawodowo.
Żyje jeszcze Ciocia (Jej Mama) ale jest w stanie krytycznym (Alzheimer)... roślinka bez kontaktu ze światem. Kuzynka jest jej opiekunką prawną i tu być może dałoby się już coś ruszyć, bo słyszała, że w jej imieniu można by coś z tym cholernym testamentem zrobić. Niedawno odstawiła go od konta bankowego, bo ją w ciągu tygodnia na 2 tysiące oskubał. Poza tym ten ciul ma jeszcze jakąś ruderę w Piwnicznej po swoich rodzicach... więc ma dokąd w.p.i.rd.al.ć (*_*)
Zresztą ona na tej swojej wsi i w okolicach ma znajomości, to sobie chyba radę da? Nim "kieruje" jakiś przyjezdny prawnik, który nieopodal kupił chałupę i on mu ją remontuje. Pewnie w ramach "pomocy prawnej" płaci mu mniej, bo nie wierzę, by dał wpuszczać w maliny jakiemuś pijaczkowi. Na razie "podpuścił" go na separację... (*_*)

Dzięki za wskazówki. Jutro zadzwonię do Maryśki.
(*_*)

autor: Hyjdla, data nadania: 2010-01-31 18:15:12, suma postów tego autora: 5956

Dodaj komentarz