Konstytucja RP
Art. 26.
Siły Zbrojne Rzeczypospolitej Polskiej służą ochronie niepodległości państwa i niepodzielności jego terytorium oraz zapewnieniu bezpieczeństwa i nienaruszalności jego granic.
Siły Zbrojne zachowują neutralność w sprawach politycznych oraz podlegają cywilnej i demokratycznej kontroli.
Art. 27.
Art. 116.
Sejm decyduje w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej o stanie wojny i o zawarciu pokoju.
Sejm może podjąć uchwałę o stanie wojny jedynie w razie zbrojnej napaści na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej lub gdy z umów międzynarodowych wynika zobowiązanie do wspólnej obrony przeciwko agresji. Jeżeli Sejm nie może się zebrać na posiedzenie, o stanie wojny postanawia Prezydent Rzeczypospolitej.
[Przypominam, że nie było podstaw w prawie międzynarodowym do wypowiedzenia wojny Irakowi. ONZ przyjęło jedynie rezolucję, w której groziła Husseinowi "poważnymi konsekwencjami", jeśli nie wytłumaczy się z zarzutów posiadania broni masowego rażenia (które zresztą, później się nie potwierdziły). Jednak nie oznaczało to zgody na naruszenie granic suwerennego państwa przez obce wojska, co do której wymagana jest jeszcze specjalna, jednoznaczna rezolucja ONZ. Nawet ówczesny sekretarz gen. Kofi Annan i większość Rady Bezpieczeństwa ONZ (trzech z pięciu stałych i siedmiu z niestałych) byli zdania - powołując się na Kartę Narodów Zjednoczonych, że wojna w Iraku jest nielegalna.]
Kodeks karny
Art. 117.
§ 1. Kto wszczyna lub prowadzi wojnę napastniczą,
podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 12, karze 25 lat pozbawienia wolności albo karze dożywotniego pozbawienia wolności.
§ 2. Kto czyni przygotowania do popełnienia przestępstwa określonego w § 1, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 3.
§ 3. Kto publicznie nawołuje do wszczęcia wojny napastniczej,
podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Najgorsze jest to, że Szmaja wciąż "idzie w zaparte" i broni swojej decyzji: "Opinii publicznej najbardziej kontrowersyjny jest nasz udział w misji stabilizacyjnej w Iraku. Decyzję o naszym udziale podjął prezydent, rząd i wszystkie kluby sejmowe. Ja też. Jako minister obrony narodowej. (...) Jedna rzecz jest pewna mimo wszystko: w Iraku staliśmy po dobrej stronie." (za: http://www.szmajdzinski.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=43&Itemid=14 ). Żenada :/...
Czy ten człowiek ma za nic setki tysięcy ofiar śmiertelnych wojny w Iraku (obecnie szacowanych na ok. 625 tys. osób), tysiące zmarłych żołnierzy czy ruinę, jako zgotowano milionom Irakijczyków i Irakijek?
Warto by jeszcze przypomnieć, że Kwas i Szmaja przyznali w lipcu 2005 r. Krzyż Wielkiego Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej – Donaldowi Rumsfeldowi, szefowi resortu obrony w administracji rządowej Busha. Szmaja to Rumsfeld polskiej polityki, i to jeszcze ustrojony w "piórka" lewicowca :/.
Już skomentowałem newsy na stronie głównej, kilka słów a propos tego artykułu.
Skąd nagle pomysł na stawianie Szmajdzińskiego przed sądem. Teraz, po 7 latach od rozpoczęcia wojny. Dlaczego nie wcześniej? Doprawdy żenujące.
Drugie pytanie:
Dlaczego akurat stawianie Szmajdzińskiego? Który z was myśli, że to na podstawie jego decyzji polskie wojska trafiły do Iraku? Znacie fakty? Najwyraźniej nie.
Jak już kogoś pozywać, to Kwaśniewskiego, ew. Millera, tyle, że oni nie biorą udziału w tegorocznych wyborach na Prezydenta, więc nie są już tak apetyczni do atakowania. Zresztą Kwaśniewski ( Miller być może też ) był juz pozywany i sądy rozpatrywały czy złamał prawo w kwestii wysłania polskich wojsk do Iraku. Stwierdzono, że nie.
Proponuję wam ( mówię o całym portalu lewica.pl ) skupić się na konstruktywnej krytyce i obecnej rzeczywistości politycznej, a nie próby taplania Szmajdzińskiego w bagnie. Przecież z tych, którzy mają szanse wygrać wybory, jest on najbardziej lewicowy, chociaż oczywiście nie podchodzi pod waszą definicje lewicowca, ale wiele poglądów ma wam sprzyjających, na pewno bardziej niż Sikorski, Komorowski, obecnie nam panujący miłościwy Prezydent, czy Olechowski.
Cały wpis oczywiście niezwykle barwny, ciekawy, porywający i przekomiczny, hehehe, a jaki merytoryczny i fachowy!
Współodpowiedzalność za wysłanie polskich Sił Zbrojnych ponoszą - jak słusznie zauważyłeś - prezydent Kwaśniewski, premier Miller, ale również Szmajdziński, jako Minister Obrony Narodowej. Pod dyktando "bushmanów", złamali Konstytucję oraz Kodeks karny, dlatego powinni stanąć przed stosownymi Trybunałami lub sądami niższej rangi.
Szmajdziński, jako MON, wysłał do Iraku podlegające mu jednostki GROM. Ściśle współdziałał z prezydentem i premierem.
To odpowiedz mi proszę na pytanie, dlaczego pojawiła się ankieta dotycząca tylko i wyłącznie Szmajdzińskiego, skoro jak zauważyłeś, jest on wg Ciebie trzecim w kolejce do brania za to odpowiedzialności.
Dlaczego dopiero teraz, kiedy jest on kandydatem na Prezydenta? Dlaczego tak tendencyjna ankieta? Przecież porządna, obiektywnie stworzona ankieta, powinna stawiać pytanie, "kto odpowiada za", albo "co powinno się zrobić z odpowiedzialnymi za", a nie, tak jak pojawiło się to tutaj, na tym portalu.
I ta niewiedza i brak obiektywizmu jest w tym wszystkim najgorsza. Kwaśniewski i Miller byli już pozywani za wysłanie wojsk do Iraku, jeżeli sądy stwierdziły, że Kwaśniewski nie złamał prawa ( główny odpowiedzialny za wysłanie wojsk ), to jak mógł je złamać Szmajdziński?
Populizm, ugrywanie czegoś dla siebie, kosztem Szmajdzińskiego, objawienie się jako lewicowa-alternatywa dla betonowego sld i betonowego Szmajdzińskiego, to wam przyświeca, a nie obiektywizm i konstruktywna krytyka osoby Szmajdzińskiego.
Ponieważ Szmaja jest kreowany na kandydata lewicy w tegorocznych wyborach prezydenckich, a nie ma z nią nic wspólnego. Ankieta była obiektywna.