Kilka dni temu stojąc na przystanku przysłuchiwałem się mimochodem słowotokowi pewnej starszej pani. Mówiła ona: "Ruscy nas pół wieku rabowali! Komuny nie rozliczyli! Komuna dalej rządzi!".
że Sikorski nie bardzo rozumie co mówi. Niechby na próbę zburzył swój pałacyk, żeby poczuć jak bardzo z burzeniem jest mu nie po drodze.
"Radek Sikorski: Twórca i niszczyciel". Żaden forumowicz nie powinien go przegapić!
starsza pani ma sporo racji.
po roku 1945 zachowano bez zmian Aleję Szucha, poslugując się argumentem, że mieściła się tam ważna instytucja legalnego, uznawanego przez cały świat państwa niemieckiego?
Z pierwszą częścią zdania można by się nawet zgodzić, ale pozostałe dwie myśli to już teoria spiskowa.
Jankesowsko-frajerski obrzydliwy RYJ
Pan Sikorski musi mieć jakiś osobisty stosunek do Pałacu Kultury. Może przeżył tam jakąś traumę? Może go złapano, jak sikał w windzie?
Pewien mój przyjaciel postulował kiedyś w rozmowie, a było to dobrze przed 1989, by Pałac zburzyć i uwolnić Stolicę od tego ruskiego szkaradziejstwa. Mówię mu wtedy - OK, ale co zrobisz z lokatorami? Teatry, biblioteki, Uniwersyet, PAN - jeśli dobrze pamiętam. Po namyśle padła odpowiedź: "To w takim razie wykopmy dół na 100 metrów i spuśćmy Pałac do dołu żeby go nie było widać".
I ten pomysł proszę przekazać panu Sikorskiemu.
PS. Moim zdaniem, obecne otoczenie Pałacu jest jeszcze bardziej szkaradne.
to jak rozumiem poprzesz zdanie tejże, która z kolei powiedziała w mojej obecności: "Te czarne pijawki z rydzykiem to trzeba na cztery wiatry przegonić, złodziei jednych". Vox populi - vox Dei, nieprawdaż?
usunięcie Sikorskiego ze sceny politycznej to łatwizna i kosztować nas nie będzie nic. A kto wie, może i zyskamy coś na tym?