Kiedyś nikt nie miał wątpliwości kto wróg, każdy doskonale to wiedział. Dziś Polacy zatracili tę elementarną orientację. Ale może takie wydarzenia jak morderstwo Nigeryjczyka choć trochę obudzą ludzi, idealny pod tym względem byłby powrót do stanu z lat 80.
gdyby morderstwa służby specjalne/policja dokonały na katolickim księdzu, to z pewnością reakcja byłaby zbliżona do tej sprzed lat, na wieść o zamordowaniu Popiełuszki.
Czemu nie beatyfikowano dotychczas abp.Oskara Romero ani żadnego z księży zabitych przez prawicowe junty w Chile,Argentynie,Gwatemali,czemu beatyfikowano księży związanych z Ustaszami czy buntem Franco a nie beatyfikowano ani jednego księdza z Kraju Basków którzy poparli republike.
Abp.Romero ma swoje święto w Kościele Anglikańskim,nawet pomnik ufundowany w Londynie przez anglikanów,w Salwadorze przez zwolenników teologii wyzwolenia jest uważany za świętego.To ciekawe że ani jeden duchowny o lewicowych poglądach,zwolennik teologi wyzwolenia nie został beatyfikowany.Abp. Romero nie był nawet zwolennikiem teologii wyzwolenia chociaż z pewnymi aspektami się zgadzał,wzywał po prostu do zaprzestania popierania przez kościół prawicowej dyktatury,przeprowadzenia reformy rolnej.Znany z konserwatyzmu JP 2 nigdy mu tego nie zapomniał.
to była samoobrona.
Każdy system obłudy potrzebuje pomników i świętych, którzy hipnotyzują tłumy. Raz jest to pomnik w Świebodzinie, innym razem kolejna beatyfikacja. Na co dzień ( kler) wzbudzają co raz większą niechęć poprzez kolejne skandale wszelkiej ( ekonomicznej, moralnej) natury więc muszą propagandę uprawiać. I tu trafia im się kapłan-męczennik. Prawdziwy bojownik walczący z wrogim reżimem i w dodatku zamordowany przez jego strażników. Jak Che w Boliwii. Igrzyska będą mogły trwać dalej, a "ciemny lud" będzie miał przed czym klęczeć jeszce przez parę lat.
Che można porównać do kolumbijskich księży-partyzantów np. ELN
Popiełuszko był księdzem o naturze prospołecznej i lewicowej.
Stąd też prawdopodobnie wspierałby dziś Radio Maryja.
emeryci, renciści itd. nie mają oparcia w lewicy, to idą do Radia Maryja. Proste.
Chyba ze za "lewicowość" uznamy dyżurny zestaw posoborowych frazesów, ale w tym wariancie i Glemp będzie lewicowy :-)
Wiadomo, że policyjne bandziory czują się dziś bezkarnie,
ale nie powinno umniejszać się zasług Popiełuszki (z którym pewnie bym się nie zgadzał gdyby zył dziś), księdza o poglądach egalitarnych zamordowanego przez esbeckich morderców na usługach reżimu.
O porownania do Che , chodzilo mi raczej o zabiegi socjotechniczne ze strony Kk. Popieluszko jako ikona. Nie porownuje nikogo z nikim osobiscie.
na pewno nie było u Popiełuszki "lewicowości" w stylu osób których ty jako "prawicowy socjaldemokrata" (jak sam się określiłeś) popierasz czyli: polski Pinoczet - Spawacz, polski Gebels i milioner - Urban i Komorowski, który "uchroni" nas przed nazistami z PiSu.
Pewnie Popiełuszko nie popierałby również brutalnych imperiów takich jak USA, Rosja i Izrael, które według ciebie nie mordują ludzi tylko "walczą z terroryzmem", prawda?:)
kogo dziś by popierał Popiełuszko nie ma sensu. Faktem jest że w swoich wypowiedziach miał wiele prospołecznych, za co zresztą był krytykowany przez kościelnych bonzów, którzy chcieli przecież wygodnie żyć dogadawszy się z władzami, a w zamian temperować nastroje społeczne i żądania ludzi pracy.
powstańcy warszawscy, Marszałek, Matka Boska, dajcie na tacę" jest mi obca.
Cóż, każdy reżim ma takie służby, które fizycznie wyeliminują niepokornych, zasłaniając się "racją stanu". Podobnej brutalności, tym razem ze strony ochroniarzy od "Zubrzyckiego", doznali rok temu warszawscy kupcy, spod Pałacu Kultury; a że nie było wśród nich żadnego Murzyna, to żaden ochroniarz nie otrzymał miana rasisty i nie odbył się marsz przeciw rasizmowi. A sprawa polega nie na brutalności policji, czy na kolorze skóry tępionego kupca, tylko w samym fakcie tępienia kupców przez władzę. Skierowanie publicznej uwagi na kolor skóry kupca, odwraca uwagę od istoty problemu.
Któryś z kolegów internautów dziwi się, dlaczego nie beatyfikowano żadnego kapłana, głoszącego "teologię wyzwolenia". Jednym z podstawowych warunków beatyfikacji, jest zgodność poglądów kandydata na ołtarze, z nauką kościoła; niestety, teologowie wyzwolenia odchodzili od kościelnej dogmatyki, w obszarze tzw. "społecznej nauki kościoła" głosząc, że dopuszczalne jest użycie przemocy. Drugi warunek, to jedność z Rzymem – i z kolei o beatyfikacji, mogą na razie zapomnieć męczennicy, z grona tzw. "lefebrystów".
Ksiądz Jerzy Popiełuszko został zamordowany, nie za to, że był księdzem, lecz za to, co wygłaszał, co mówił. Został porwany i następnie zamordowany w wyniku zaplanowanej akcji przez departament IV SB. Jego oprawcy, trzej oficerowie – funkcjonariusze wspomnianego IV departamentu (wydziału), torturowali go – znęcali się, a następnie związali i związanego, pobitego ks. Jerzego Popiełuszkę, z zapory we Włocławku wrzucili do wody. Poczucie bezkarności i pewność siebie doprowadziły do tego, że nie przejęli się kierowcą ks. Jerzego Popiełuszki, który wyskoczył skuty w kajdankach z pędzącego radiowozu na cywilnych numerach rejestracyjnych, oprawcy pojechali dalej wypełnić rozkaz przełożonych, wszak za przełożonymi stała jeszcze pasożytnicza i biurokratyczna warstwa jednej z frakcji KC PZPR.
Ucieczka kierowcy, dotarcie do najbliższej plebani i następnie powiadomienie kardynała Glempa o zaistniałym fakcie, sprawiły, że kardynał Glemp powiadomił generała Jaruzelakiego, wszczęto śledztwo pod nadzorem Jaruzejskiego i Kiszczaka – ujęto tzw. sprawców.
W owym czasie hierarchowie kościelni ściśle współpracowali z hierarchami KC PZPR.
Nie ulega wątpliwości, że gdyby to, co głosił ksiądz Jerzy Popiełuszko, głosił jakiś przysłowiowy Jan Kowalski i został w podobny sposób bestialsko zamordowany, to po pierwsze sprawców, - nigdyby nie wykryto, po drugie wszyscy ci, którzy uczestniczyli w zamordowaniu księdza doczekaliby się stopni pułkowników, generałałów, nawet w dzisiejszym UOP-ie za sumiennie wykonywaną służbę na rzecz III, IV czy nawet V i VI RP, a Jan Kowalski nie zostałby błogosławionym.
gumac
Trafny komentarz.
"...tępienia kupców przez władzę"
Dokładnie tak.
Świętym go zrobili? To on był lepszy od samego papieża, bo papież musi na beatyfikację czekać, a zwykły ksiądz już ją ma?
Problem polega na tym, że w "wolnej" Polsce zabójstwo księdza jest o wiele większą zbrodnią niż zabójstwo czarnoskórego, czy homoseksualisty.