Popiełuszko sprowokował
2010-06-05 20:13:59
W związku ze zbliżającą się beatyfikacją Jerzego Popiełuszki nasuwa mi się spostrzeżenie iż będzie on świętym przede wszystkim dlatego, że był księdzem i został zamordowany przez funkcjonariuszy reżimu uważanego za "komunistyczny".

Zastanówmy się jednak, gdyby podobne przestępstwo zostało dokonane przez współczesnych policjantów czy rzeczywiście mielibyśmy do czynienia z kampanią oburzenia i społecznymi protestami?



Bardzo prawdopodobne, że z ofiary podobnego przestępstwa zrobiono by dziś kryminalistę, który sam prowokował. Za taką interpretacją murem stanęłaby większość "wolnych" mediów (tak było w przypadku zastrzelonego w Warszawie Nigeryjczyka). Ewentualnie sprawę by zbagatelizowano, a funkcjonariusze otrzymali karę w zawieszeniu, jak w przypadku białostockich policjantów, którzy zabili niemieckiego kierowcę, ponieważ nie umieli mu wytłumaczyć, że parkuje w niedozwolonym miejscu. Rzecznik prasowy lokalnej policji mógłby później oświadczyć wręcz, że (tak jak w przypadku Białegostoku) "zwolnienie ze służby jest dodatkową karą dla policjanta".

Ciekawe również czy sprawcy zostaliby dziś skazani przez sąd na wieloletnie wyroki czy może uniewinnieni jak zabójcy 19latka, którzy w 2004 roku ostrzelali samochód którym jechał, podczas operacji przeciwko przestępcom. Sąd wolał uwierzyć funkcjonariuszom niż świadkom i biegłym, którzy według niego "bazowali na hipotezach" oraz "nie mieli możliwości dobrej oceny zdarzenia".

Możliwe więc, że dzisiaj pan Popiełuszko okazałby się groźnym terrorystą/przestępcą, podejrzanie się zachowującym/prowokującym funkcjonariuszy, którzy muszą przecież działać w stanowczy sposób i dokonywać zatrzymań, nawet jeśli odrobinę nagną przy tym procedury. Jego śmierć zapewne zostałaby nazwana tragicznym wypadkiem/samobójstwem, smutnym, ale przecież nie obciążającym bezpośrednio funkcjonariuszy.

Mam wrażenie iż sytuacja była kiedyś bardziej klarowna. Wszyscy wiedzieli, że system opiera się na bandytach w mundurach. Po 1989 roku bandyci w mundurach mają się dobrze, ponieważ stoi za nimi o wiele bardziej zakłamana propaganda medialna czy polityczna, usprawiedliwiająca zawsze ich działania.

Prawa człowieka, praworządność? O to walczyło się "za komuny", a dziś przecież "policjant nie może się bać używać broni i wykonywać swojego zawodu".

Obecny system, tak jak poprzedni, opiera się na bezkarności jego funkcjonariuszy. Dzisiaj "państwo prawa" to pusty slogan, ponieważ pewne grupy wciąż mają przywilej stania ponad prawem.

poprzedninastępny komentarze