Nie trzeba być znawcą najnowszej historii, by rozpoznawać Morawieckiego - wystarczy po prostu pamięć wydarzeń sprzed 20-25 lat. Solidarność Walcząca była w latach 80. drugą po grupach kontrolowanych przez TKK formacją opozycyjną (niebezpieczną dla elit podziemia na tyle, że już w 1985 r. jej wyeliminowanie doradzał majorowi Lesiakowi z SB pomnik lewicowego etosu, Jacuchna Kuroń), współpracowała ze strukturami podziemia mającymi mocne oparcie w środowiskach robotniczych i pracowniczych-inteligenckich (MRKS), lewicą (PPS i PPS-RD) i anarchistami (Międzymiastówka Anarchistyczna) - większość tych środowisk odrzuciła układy Magdalenki-Okrągłego Stołu i przystąpiła do opozycji przeciwko instalowanemu w Polsce nowemu ustrojowi, jednoznacznie wskazując jego inspiratorów (MFW, BŚ) i szkodliwe dla gospodarki i poziomu życia następstwa. Fakt, że nawet część radykalnie lewicowych kontestatorów umniejsza/ignoruje dorobek tej formacji i znaczne styczności programowe z nią jest dowodem, jak głębokie jest zerwanie ciągłości między współczesnymi radykałami a (ideologicznie przecież niejednorodnymi) środowiskami antysystemowymi przełomu lat 80. i 90.
Morawiecki wielokrotnie przedstawiał w obecnej kampanii hasła swojego programu (nie socjalistycznego rzecz jasna, ale dość solidarystycznego i antyliberalnego) - walka o zmniejszenie bezrobocia do max. 4 %, rozbudowa świadczeń i zasiłków (w tym np. dla biednej młodzieży i dorosłych chcących dalej się kształcić), wstrzymanie prywatyzacji usług publicznych, walka z komercjalizacją służby zdrowia i ubezpieczeń, postawienie na nowy kontynentalny blok geopolityczny i poluzowanie relacji wojskowych z Amerykanami, wycofanie z Afganistanu i zdecydowane potępienie awantury irackiej (publicznie określonej jako przestępcza). Pewnym minusem było słabe rozwinięcie tematyki ekologicznej (choć mówił o inwestycjach w transport publiczny, nie widziałem zaś nic o autostradach), niezbyt podoba mi się też kara śmierci. Summa summarum był chyba najbardziej na lewo spośród całości.
Lepper - niewątpliwie ma chyba relatywnie słaby okres, ale w jego przypadku pewnym plusem jest już na tyle sprawne zorganizowanie struktur mocno osłabionej Samoobrony, by nadal zebrać podpisy i jakoś prowadzić kampanię. W wielu sprawach był trochę niejasny (np. odpowiedź na ankietę jednego z tabloidów - 40 % podatek dla najbogatszych tak, ale tylko pod warunkiem przeznaczenia go dla najuboższych jest cokolwiek kuriozalna; wpływy z podatków to przecież przede wszystkim inwestycje publiczne), ale jak na zmasakrowanie polskiej debaty publicznej to i tak nie najgorzej.
Co do reszty - właściwie zgoda, choć proces Kaczyński-Komorowski wskazuje, że jednak pewne różnice w sprawie służby zdrowia są.
Powiem tak: ten wynik to porażka, która... może uratować partię, szykuje się dość spory przewrót i rozliczenia, właściwie wielu z nas, członków partii na to czekało, a czy wrócimy? Będzie bardzo, ale to bardzo ciężko, na 5% nie można liczyć za rok, a jedynie na 3%. Jeśli nie będzie tego to partia się rozsypie. Bywa.
W zasadzie co do Morawieckiego masz rację, tyle, że ilu przecietnych Kowalskich pamięta dziś w ogóle że było coś takiego jak Solidarność Walcząca, nie mówiąc już o samym Morawieckim. Wiem, że nam może się to wydawać dziwne, ale tak niestety jest. Morawiecki miał kilka dobrych postulatów, niestety w jego przypadku bardzo wyraźna była ich sloganowość, nawet na jego stronie internetowej.
jest analfabetą politycznym, raczej wierzy niż wie. Zamiast historii zna historie biblijne , a jego syna intersują glównie alufelgi do jakiegoś VW Golfa. Programy polityczne? Haha! Kto się nimi interesuje? Przecierz przy ich analizie trzeba uruchomić "myślenie"...
Jesteś zbytnim optymistą. Znajomość historii biblijnych czy w ogóle religijnych też jest w naszym społeczeństwie delikatnie mówiąc umiarkowana. Zanim będzie się chciało kandydować trzeba ludzi edukować, że między ich wyborem a konkretnymi poglądami jest zależność. Inaczej większość popierająca podwyższenie podatków najbogatszym i jest przeciwko prywatyzacji, będzie jednocześnie głosowała na PO bo PO ma ładne plakaty. Obecne próby wyborcze Zietka kolega trafnie określił w rozmowie jako budowę sklepu w szczerym polu tak, że większość ludzi nawet go nie widzi, nie mówiąc o skorzystaniu z oferty.